Ciągle myślałem o Sorze. Od początku wiedziałem, że jest raczej cichy i niewiele o sobie mówił, a ja nie chciałem spędzać każdej wspólnej chwili na wypytywaniu go o różne prywatne rzeczy, ale tych pytań przybywało. Dlaczego nie lubił gwałtownych ruchów? Mama też ich nie lubi. I też nie wiem, dlaczego, ale kiedyś tłumaczyła mi z tatą, że nie są dla niej przyjemne i żebym postarał się ich nie wykonywać. Żebym robił wszystko spokojnie. Więc się staram. Tylko chciałbym wiedzieć, dlaczego Sora też ich nie lubi. Musi być jakiś powód, prawda? Tak samo jego dziwne zachowanie przy Zirevie. Okej, Omega jest ładny. I miły, i sympatyczny, i czasami sam nie wiem, jak mam się przy nim zachować, bo chcę, żeby myślał o mnie dobrze. Ale to nasz nauczyciel. Jego osoba nie może być aż tak onieśmielająca, prawda? Chociaż kto wie, Kaveh czerwieni się za każdym razem, kiedy mężczyzna coś do niego powie. Może Sora się nie czerwieni, ale też jest taki niepewny zawsze, kiedy starszy próbuje z nim porozmawiać. A do tego wszystkiego dochodzi też tamta sytuacja z mamą bruneta. Nie jestem pewien, czy powinienem o to pytać i czy Sora nie będzie zły, że podsłuchiwałem albo podglądałem... Ale to też chciałbym zrozumieć. I to, czemu nie chciał uczyć się z nami latać. Bo nie chciał. A przynajmniej nie tak bardzo jak my. Próbuję jakoś mu pomóc i zachęcić go do włączenia się w lekcje, ale do tej pory odezwał się na zajęciach tylko raz. Raz! Przez całe dwa tygodnie!
Sora jest taki tajemniczy i skryty...Nie jest jakoś bardzo zamknięty w sobie. Nie zniechęca do siebie nowopoznanych osób specjalnie. Jest po prostu z natury taki... No, mało o sobie mówi. Właściwie to nic o sobie nie mówi, jeśli się go nie zapyta. To trochę dezorientujące. Jeśli chcę dowiedzieć się o nim więcej, muszę zapytać. Do tej pory Sora odpowiadał na każde moje pytanie, ale... Co, jeśli zacznę pytać za dużo? Jeśli zapytam o coś, o czym nie chce mi mówić? Okej, zawsze może powiedzieć, że nie chce rozmawiać na dany temat, a wtedy ja nie drążyłbym dalej, oczywiście, że nie, w końcu nie chcę go do niczego zmuszać ani wprawiać w dyskomfort... Ale nie chcę, żeby uważał mnie za wścibskiego. Albo za plotkarza. Chcę, żeby mi ufał. Żeby sam coś mi o sobie powiedział. Żebym nie musiał już pytać.
Ah, to wszystko jest takie okropne! W jednej chwili mam ochotę wypytać Sorę o wszystko, a w następnej przysięgam sobie, że zaczekam, że tym razem nie będę pytać, a brunet sam w końcu coś powie. Może nawet nie o sobie. Też chętnie odpowiedziałbym na wszystkie jego pytania, jeśli jakieś by miał. Chociaż póki co, mówiłem mu wszystko bez zastanowienia. Tak już mam. Nie było dużo rzeczy, o których uważałem, że Sora nie powinien wiedzieć. Owszem, miałem kilka sekretów, każdy jakieś ma, ale o całej reszcie Sora już wiedział.
W ciągu ostatnich dni to właśnie o moim przyjacielu myślałem najwięcej. Bo... Mogę go tak nazywać, prawda? Przyjaźnimy się. Choć nie mogę mieć pewności, że Sora nazwałby mnie swoim przyjacielem (mam nadzieję, że tak), to ja na pewno bym go tak nazwał. W każdym razie, ostatnio ciągle myślałem tylko o nim. Przez cały czas. Zastanawiałem się, co powinienem zrobić - zapytać go o kolejną rzecz, czy może zaczekać jeszcze trochę? No i ogólnie analizowałem jego zachowanie. Nie wiem właściwie dlaczego. Po prostu... Ciągle na niego patrzyłem. I kiedy tak na niego patrzyłem, zauważałem różne rzeczy.
Na przykład to, że zawsze, kiedy rozmawia z moimi rodzicami, w ogóle na nich nie patrzy. Nigdy. I odpowiada na ich pytania krótko. Tak samo, jak wtedy, gdy rozmawia z Zirevem. Zauważyłem też, że zawsze, gdy siedzimy na wzgórzu i oglądamy chmury, i w pewnym momencie przychodzą Kaveh, Vile i Saleya, porusza nerwowo skrzydłami i patrzy na mnie tak, jakby chciał o coś zapytać, ale ostatecznie tego nie robił. A kiedy rozmawialiśmy z Delilah, ciągle patrzył na jej skrzydła. I tylko na nie. Też lubiłem na nie patrzeć, były takie czarne i lśniące, ale bardziej skupiałem się na tym, żeby patrzeć na jej twarz. W jej oczy. Żeby miała pewność, że jej słucham.
CZYTASZ
If I Had A Friend
FantasyKaito uwielbia oglądać chmury i poznawać nowe osoby. Jedną z nich jest Sora - syn przyjaciół jego rodziców, który jako jeden z niewielu widzi w białych obłokach konkretne kształty. Między chłopcami od razu powstaje więź, a ich relacja staje się cora...