Epilog

30 9 2
                                    

Zeszliśmy powoli na dół, uważając, żeby żadna deska pod naszymi stopami nie zaskrzypiała. Moi rodzice już dawno spali, a ja nie chciałem ich budzić. Na pewno wyczuliby, że coś jest nie tak, jeśli zobaczyliby, że ja i Sora jesteśmy w pełni ubrani i mamy ze sobą torby. Wtedy na pewno nie udałoby nam się uciec. 

Poszedłem z Sorą do przedpokoju. Odłożyliśmy ostrożnie bagaże na podłogę. W czasie, gdy brunet zaczął się ubierać, ja pobiegłem do jadalni. Nie mogłem odejść bez pożegnania i żadnych wyjaśnień, dlatego napisałem list. Krótki i prosty, ale to zawsze lepsze niż nic. Mam tylko nadzieję, że rodzice uwierzą, kiedy przeczytają, że ich kocham i że kiedyś na pewno do nich wrócę... 

Przeczytałem list ostatni raz, upewniając się, że nie zrobiłem w nim żadnych błędów i że brzmi dobrze, a potem położyłem go na stole, tak, żeby rodzice na pewno go nie przeoczyli. Chciałbym pożegnać się z nimi tak, jak powinienem; przytulić ich i wprost powiedzieć im to wszystko, co napisane jest na tej kartce, ale nie mogłem tego zrobić. Musiałem nacieszyć się tylko ich buziakami w czoło na dobranoc. Będzie mi ich brakować, ale... To przecież nie był ostatni raz, prawda? Po prostu na następny będę musiał poczekać trochę dłużej niż do tej pory. Sam się na to zdecydowałem. I nie powinienem myśleć nad tym więcej, bo zaraz się rozmyślę i zostanę w domu, nie tylko wystawiając Sorę, ale też tracąc szansę na naprawdę ciekawą przygodę. 

Westchnąłem cicho i poszedłem do przedpokoju, gdzie brunet czekał na mnie już w pełni ubrany. Zacząłem pospiesznie zakładać buty, narzuciłem na siebie płaszcz i wepchnąłem szalik i czapkę do jednej z toreb. Po tym zarzuciłem ją na ramię i zrobiłem krok w stronę drzwi. 

- Jesteś pewien? - zapytał Sora. Spojrzałem na niego krótko, zaraz odwracając się w stronę sypialni rodziców. Chciałem uciec. Odpocząć, zyskać szansę, by spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy, na świeżo, ale... Zostawiłem im tylko list. Kilka linijek tekstu i pusty pokój. Nie dałem im nawet szansy na oswojenie się z myślą, że tak nagle zniknę i wrócę sam nie wiem kiedy. 

- Kaito. - Sora podszedł do mnie i ułożył dłoń na moim ramieniu. - Jeśli chcesz, możesz zostać. Nie musisz ze mną iść tylko dlatego, że... 

- Nie. Chodźmy. 

Podjąłem decyzję i naprawdę nie chcę zmieniać zdania w ostatniej chwili. Przez ostatni miesiąc przygotowywaliśmy się do tego momentu, zbieraliśmy rzeczy i czytaliśmy książki, których treść wydawała nam się potrzebna do przetrwania w lesie. Oswoiłem się już z myślą, że opuszczę dom na jakiś czas. Po prostu... To pożegnanie było trudniejsze niż myślałem. 

Ale nie mieliśmy czasu. Każda kolejna chwila spędzona tutaj oznaczała rosnące szanse na zostanie przyłapanymi. Co, jeśli mamie nagle zachce się pić i w drodze do kuchni zauważy nas czających się przy drzwiach? Albo jeśli tata usłyszy naszą szeptaną rozmowę i przyjdzie sprawdzić, co się dzieje? Nie możemy tu stać w nieskończoność. Nie możemy zmarnować całej tej pracy, jaką włożyliśmy w przygotowania do tej wyprawy. 

Sora nie wydawał się przekonany, ale ostatecznie pokiwał tylko głową. Powoli otworzył drzwi, a ja poczułem chłodny podmuch nocy. Wziąłem głęboki wdech i wyszedłem na zewnątrz pierwszy. To było... Dziwnie uczucie. Być na dworze pierwszy raz od trzech miesięcy. 

Nie miałem jednak czasu analizować tego uczucia dogłębniej. Brunet zaraz do mnie dołączył i złapał mnie za rękę, a ja poprowadziłem nas za domem na obrzeża wioski, prosto do lasu. Czułem, jak adrenalina w moim ciele rośnie, mieszając się z przerażeniem i ekscytacją. Właśnie zaczyna się nowy etap mojego życia. Z dala od wioski pełnej plotkarzy, od Delilah, która wcale nie była tak dobrą przyjaciółką, jak sądziłem, z dala od Saleyi, która uważała się za lepszą od wszystkich i od Kaveha i Vile'a, którzy nie dali mi nawet szansy, żeby pokazać im, że też potrafię być fajny. 

Złapałem dłoń Sory mocniej. Nie będzie źle. Uda nam się. I kiedy wrócę, i opowiem o wszystkim rodzicom, przestaną się gniewać, że uciekłem. Zrozumieją. 

A przynajmniej taką mam nadzieję... 

If I Had A FriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz