Rozdział 33: Wyjaśnienie

14 5 1
                                    

Nie wiedziałem, co robić. Zakochałem się w Sorze. Jakoś udało mi się to zaakceptować i zdecydowałem, że po prostu poczekam, aż mi przejdzie, nie robiąc z tym kompletnie nic. Potem okazało się, że Delilah o tym wie. Doszliśmy do porozumienia, że to zostanie między nami, że nikomu nie powie, że nasze stosunki nie zmienią się przez tę małą, nieznaczącą rzecz. Można by pomyśleć, że sytuacja była opanowana.

Ale potem znalazłem te głupie wiersze, Kaveh zobaczył, że je czytam, a później musiał znaleźć tę książkę i przejrzeć ją, żeby dowiedzieć się, o czym jest, i w tym samym momencie Delilah podzieliła się moim sekretem z Saleyą, dziewczyną, która mnie nie znosi i która nie zmarnuje żadnej okazji, żeby mi dokuczyć.

Wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby tylko Delilah nie złamała obietnicy. Gdyby nikomu nie powiedziała. Jeśli ktokolwiek poza Kavehem i Vile'm, któremu brunet na pewno powiedział o swoim odkryciu, dowiedziałby się o tym, co czytałem, mógłbym powiedzieć, że to głębia i piękno wierszy przykuły moją uwagę, a fakt, że były one o romansie dwóch męskich Alf nie miał dla mnie znaczenia, bo równie dobrze mogło tam pisać o normalnej miłości Alfy i Omegi. Tutaj miałem pewne pole do manewru, bo nigdy nie powiedziałem wprost, że czytałem Tajemnicę ze względu na to, czyją miłość opisywała. Mogłem się bronić.

Ale kiedy rozmawiałem z Delilah tamtego dnia, gdy zapytała, czy nie lubię jej dlatego, że podoba mi się Sora, wprost powiedziałem, że tak, poczułem do niego coś więcej. Jak to powiedziała Delilah: oboje zakochaliśmy się w niewłaściwych osobach.

Zaprzeczanie, że wcale nie zakochałem się w Sorze byłoby więc nie tylko bezsensowne, ale też żałosne. Wprost przyznałem, że jest dla mnie kimś więcej niż przyjacielem. Nikt mi nie uwierzy, kiedy powiem, że nie miałem tutaj na myśli, że poczułem do niego cokolwiek romantycznego. Nikt mi nie uwierzy, kiedy będę próbował jakkolwiek się bronić.

Nie rozumiem, dlaczego Delilah powiedziała o tym Saleyi. Okej, mogła czuć się źle z tym, że odrzuciłem ją dla Alfy, mogła potrzebować się wygadać, a blondynka – chcąc nie chcąc – jest jej przyjaciółką. Potrzebowała wsparcia i zwróciła się po nie. Ale tu nie o to chodzi. Nie mogła, sam nie wiem, powiedzieć, że po prostu jej nie lubię, bo tak? To zabrzmiało źle... Ale nie musiała mówić Saleyi WSZYSTKIEGO. Zwłaszcza, że obiecała, że nikomu nie powie. No i, znała stosunek dziewczyny do mnie. Naprawdę sądziła, że Saleya nic z tym nie zrobi? Nie wykorzysta tego jakoś przeciwko mnie?

Byłem zły na Delilah. Znaczy, na początku ciężko było mi uwierzyć, że mogła to zrobić, ale kiedy już zaakceptowałem fakt, że to prawda i przestałem to wypierać, byłem wściekły. Zaufałem jej, a ona tak po prostu złamała daną mi obietnicę. I z tego, co mówiła, kiedy kłóciła się o to z Saleyą, a ja siedziałem i patrzyłem, nie wyglądało na to, by żałowała tego, co zrobiła – powiedziałbym raczej, że żałowała tego, że to się wydało. Że się dowiedziałem. Ale potem... Potem nie byłem już zły. To, co zrobiła Delilah bolało, ale jaki był sens marnowania energii na złoszczenie się na nią? To już nie miało znaczenia. Wszyscy wiedzieli. Moją tajemnicę znali już wszyscy, a przynajmniej większość wioski. Jestem tego pewien, bo na urodzinach Dahlia dziewczyny kłóciły się naprawdę głośno i w końcu mama Delilah przyszła zobaczyć, co się stało. W tym czasie jakoś udało mi się przekonać moją mamę, żebyśmy wrócili do domu, ale jestem pewien, że Saleya nie miała oporów przed powiedzeniem swojej mamie lub nawet pani Ellenie, o co posprzeczała się z czarnowłosą.

Bałem się wychodzić z łóżka. Nawet tego nie chciałem. W moim pokoju byłem bezpieczny i wszystko, co działo się poza nim, mogło mnie nie interesować. Mogłem się od tego odciąć.

Rodzice nie przychodzili do mnie, żeby próbować wyciągnąć mnie z łóżka lub zobaczyć, czy wszystko w porządku. Tylko codziennie w porze obiadu unosili nieco klapę przy schodach, wsuwali talerz z porządnym obiadem i wycofywali sie. To oznaczało, że doskonale wiedzą, o co może chodzić i dlaczego zamknąłem się w swoim pokoju. Nie wiedziałem tylko, czy postanowili dać mi przestrzeń i poczekać, aż sam zechcę porozmawiać z nimi o całej sytuacji, czy po tym, czego się dowiedzieli, nie chcieli na mnie patrzeć i nie zależało im na tym, by zobaczyć, jak się czuję i czy czegoś potrzebuję. Mam nadzieję, że chodziło o to pierwsze.

If I Had A FriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz