Pov seungmin
Siedzieliśmy w klasie czekając na nauczyciela a mi coraz bardziej się nudziło, siedziałem obok jisunga który zasypiał na siedzącą a jeongin siedział obok Felixa.Do środka nagle wszedł zdyszany nauczyciel, od razu gdy wszedł, usiadł przy swoim biurku wyciągając papiery z teczki.
"Dobrze klaso przepraszam za spóźnienie....budzimy się i zaczynamy lekcje, dzisiaj dostaniecie papiery które pomogą wam znaleźć pracę, jeśli tylko będziecie chcieli...już wam wszystko tłumacze....chodzi o to że rano do południa będziecie chodzić do szkoły a po szkole do końca dnia będziecie w pracy którą sobie wybierzecie...czyli taka praca na pół etatu żeby przygotować was do życia, co miesiąc będziecie za to dostawać pieniądze nie od nich a od nas w ramach projektu szkoły...i nie możecie jej zmieniać macie tylko jeden wybór a jeśli zostaniecie zwolnieni no to nie dostaniecie pieniędzy a drugiej szansy nie będzie".
"Brzmi świetnie", odwróciłem się w stronę skupionego jisunga który wyraźnie był zainteresowany tym co mówił nauczyciel, "gdzie byś chciał pracować?".
"Jeszcze niewiem pewnie w jakimś biurze", odpowiedział na co się zaśmiałem, "ty do biura?", zapytałem na co zmarszył brwi kiwając głową.
"Tak a co?", zacząłem się bardziej śmiać ale przestałem gdy uderzył mnie w ramię, "jak ty tam wytrzymasz, wszystko cię wkurza i w biurze jest wszystko nudne dlatego zasnąłbyś przy pierwszym zadaniu".
"Wcale że nie", skrzyżował ręce na piersi znowu patrząc na nauczyciela, "a ty niby gdzie byś poszedł?".
Chwilę myślałem, "niewiem może do jakieś kawiarni albo na prawnika", teraz to on się śmiał, "no co?".
Nie przestawał się śmiać na co tylko pokręciłem głową, "prawnik kim seungmin", wyszeptał mi prosto do ucha trochę się śmiejąc.
"A wy gdzie pójdziecie do pracy?", skierowałem pytanie do dwójki przyjaciół siedzących za nami, "niewiem jezcze ale taka praca w której nie będę musiał dużo pracować", odpowiedział Felix.
"A ty?", zapytał jisung najmłodszego z nas, "niewiem...muszę pomyśleć nie pamiętam żeby chan miał coś takiego".
"Pewnie miał ale jak słyszałeś pana parka to można ale nie trzeba chodzić na pół etatu..a znając twojego brata to miał to w dupie", powiedziałem na co skinął głową.
Lekcje dobiegły końca i w końcu mogę wrócić do domu, "no to do jutra", powiedziałem przytulając każdego z osobna po czym rozczochrałem ich idealne fryzury.
"Nie żyjesz kim!", krzyknął Felix układając swoje blond włosy podczas gdy ja szedłem w stronę przystanku autobusowego gdzie za chwilę miał przyjechać autobus.
Po chwili autobus przyjechał dlatego wsiadłem wcześniej kasując bilet i usiadłem na wolnym miejscu.
Droga do domu nie trwała długo dlatego po paru przystankach wysiadłem i szedłem prosto do domu gdzie czekała na mnie mama.
Jej uśmiech poszerzył się gdy mnie zauważyła, a w domu roznosił się piękny zapach jedzenia przygotowanego przez moją mamę.
"Seungmin jesteś już chodź siadaj zrobiłam ci obiad", ściągając buty i plecak skierowałem się od razu do jadalni gdzie było pełno jedzenia.
"No to mów jak było w szkole?", kobieta usiadła na przeciwko mnie uśmiechając się, "dobrze...dzisiaj nauczyciel rozdał nam papiery do pracy na pół etatu".
"I gdzie myślisz żeby pójść?", wzruszyłem ramionami, "jeszcze niewiem może do jakiejś kawiarni albo czegoś innego".
Drzwi wejściowe otworzyły się i do środka wszedł mój tata, "o widzę że idealnie trafiłem na obiad", zaśmiał się siadając obok mnie.
Moja mama poszła do kuchni nałożyć jedzenie dla taty a ja kontynuowałem swoje.
"Jak tam synu jak było w szkole?", zapytał podwijając rękawy, "dostałem papiery do pracy na pół etatu".
"Ale jeszcze niewie gdzie iść", powiedziała moja mama kładąc talerz na stole.
"To jak niewiesz to może pójdziesz za ochroniarza jak twój ojciec?", zaproponowała mama, bycie ochroniarzem?, wsumie nie myślałem o tym, może to ciekawa praca.
"Nie wydaje mi się że mu się to spodoba", powiedział mój tata, "mogę spróbować".
"Będziesz się nudził i tyle", powiedział, troche mnie zdziwiło to że mnie tak zbywa z tym abym został ochroniarzem.
"Dlaczego mu nie pozwalasz będzie przynajmniej z tobą pracował i nie będę się aż tak martwić o niego".
"To nie tak że mu nie pozwalam ale niewiem czy szef się zgodzi".
"Jeśli się nie zgodzi to sama z nim porozmawiam", powiedziała moja mama na co mój tata tylko skinął głową.
★(° °)★
Pov jisung
"Mam pomysł pójdź na sklepikarza tylko tam się nadajesz", spojrzałem zabójczym wzrokiem na dziewczynę obok która tylko uśmiechnęła się niewinnie."Nie pomagasz soyeon", powiedziałem wracając wzrokiem na komputer, "jako twoja starsza siostra chce dla ciebie jak najlepiej".
"Może śmieciarz, wszędzie robisz bałagan idealnie się nadasz", spojrzałem na nią niedowierzając w jej słowa.
"Ja nie bałaganie", soyeon prychnęła i wskazała na stertę ubrań na podłodze, potem na brudne naczynia na biurku.
"Dobra może jestem trochę bałaganiarzem ale to nie znaczy że będę śmieciarzem...myślałem o pracy w biurze", usłyszałem śmiech siostry.
"Przepraszam co ci nie pasuje w tym żebym pracował w biurze?", zapytałem nie rozumiejąc czemu każdy uważa że się do tego nie nadaje.
"Nic nic po prostu nie wyobrażam sobie ciebie zapierdalającego w garniturze codziennie", znowu się śmiała.
"Nie w garniturze mogę chodzić ubrany elegancko...a pozatym nie interesuje się pracą szefa tylko może jakimś asystentem albo sekretarzem".
"Wiesz co znam lepszą pracę w której nawet nie trzeba wykształcenia", zaproponowała szeptem, odwróciłem się w jej stronę oczekując na to co powie.
"Możesz pracować w klubie na zapleczu", dopiero później zorientowałem się o co jej chodzi, "zwariowałaś wynoś się z mojego pokoju bo powiem rodzicom".
Wskazałem na drzwi a soyeon podeszła do nich śmiejąc się po czym wyszła wcześniej szepcząc, "zastanów się jako męska dziwka zarobiłbyś dużo nawet na napiwkach a kto wie może chcieliby cię wziąść na stałe".
Szybko biorąc poduszkę z łóżka uderzyłem w siostrę która tylko sie zaśmiała i poszła do swojego pokoju.
CZYTASZ
Older Brother| Jeongchan
Fanfiction"Nie jestem już dzieckiem do cholery zrozum to wreszcie jestem prawie pełnoletni i mam prawo umawiać się z kim chce, to jest moje życie więc się odpieprz!". "Gówno wiesz jesteś zwykłym nieletnim dzieciakiem!", odkrzyknął, "przestań mnie traktować ta...