chapter 35

739 39 14
                                    

Pov jisung
Byłem na siebie zły za to co wydarzyło się wczoraj, będąc zamyślony nawet nie wiedziałem kiedy trafiłem na teren szkoły.

Wzdychając podszedłem do swojej szafki biorąc z niej książki, "a tobie co?", odwróciłem się w stronę blondyna i zamykając drzwi uderzyłem w nią głową.

"Co mu jest?", zapytał jeongin podchodząc do nas, a Felix jedynie wzruszył ramionami.

"Zrobiłem coś okropnego", powiedziałem mając wciąż głowę na szafce, "co?", zapytał jeongin, "pieprzyłem się z minho w jego aucie", wyszeptałem.

"Co?!", oboje krzyknęli na co jęknąłem, "jisung przecież miałeś przestać", skarcił mnie Felix, "no wiem ale nie umiem tego kontrolować to on to zaczyna".

"Hannie musisz mu się postawić przecież ty masz chłopaka", dodał jeongin, podnosząc głowę spojrzałem na dwójkę przyjaciół i skinąłem głową.

"Po lekcjach idę do seungmina idzie ktoś ze mną?", zapytał blondyn, "nie masz pracy?", zapytałem będąc zdezorientowany.

"Zwalniam się...nie chce już pracować u hyunjina", wymieniliśmy spojrzenia z jeonginem będąc w szoku, "mogę iść z tobą yedam raczej mnie za to nie zabije".

"Dobra teraz chodźcie bo lekcja zaraz się zacznie", powiedział Felix ciągnąc nas w stronę klasy.

Gdy lekcje się skończyły jeongin i Felix od razu pojechali do seungmina a ja zacząłem iść w stronę firmy.

Po dotarciu skierowałem się w stronę swojego biura gdzie czekały już na mnie papiery do zaniesienia.

Zanim jednak wyszedłem ktoś wszedł zamykając za sobą drzwi, osoba od razu do mnie podeszła całując w szyję.

"Przestań", wyszeptałem starając się go odepchnąć, "chce ci przypomnieć że wczoraj ci się to podobało".

Po tym jak szepnął mi prosto do ucha, ciarki przeszły mi po ciele a policzki zaczęły robić się czerwone, a już po chwili jęknąłem czując jak przygryza moją skórę.

Czekaj to złe ja nie powinien mu ulegać, "minho przestań", powiedziałem znowu próbując go od siebie odsunąć.

"A tobie co?", zapytał odsuwając się odemnie i patrząc mi prosto w oczy, "ja mam chłopaka i-", przerwał mi, "o widzę że w końcu to zrozumiałeś...ale za późno", prychnął opierając się tyłem na moim biurku.

"Posłuchaj czuje się z tym źle że zdradzałem jihoona dlatego-", znowu mi przerwał, "jakoś nie czułeś się źle jęcząc i prosząc mnie o więcej".

Moje policzki zaczerwieniły się jeszcze bardziej dlatego odwróciłem wzrok.

"Wiem...ale to złe dlatego już nigdy więcej tego nie zrobię...nigdy więcej nie zdradzę swojego chłopaka", powiedziałem stanowczo.

"I co?...myślisz że ja przestanę?...zapomnij", prychnął i podszedł do mnie przyciągając tak że nasze twarze dzieliły centymetry.

"Nie przestanę", wyszeptał i miał mnie pocałować, ale ktoś zapukał do drzwi powodując że odsunąłem się od starszego i pozwoliłem osobie wejść.

Do środka wszedł jihoon, "hej jisung przyniosłem ci papiery które musisz zanieść na dziesiąte piętro", położył teczki uśmiechając się w moją stronę i dopiero później zorientował się że nie jestem tutaj sam.

"O dzień dobry panie minho", jihoon ukłonił się a Lee tylko wpatrywał się w niego zabójczym spojrzeniem.

"Oboje do roboty", powiedział a zaraz potem wyszedł, odetchnąłem z ulgą dziękując za to że jihoon tu przyszedł.

Older Brother| JeongchanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz