chapter 66~end

641 65 64
                                    

"jak to był tu?", zapytał wstając ze swojego fotela, "szefie to był on...pytał o pana".

"Gdzie on jest?", zapytał pośpiesznie, "niewiem miał czekać przy drzwiach ale potem gdzieś zniknął".

Chłopak przeklnął pod nosem zaraz potem wpisując coś w komputerze aby sprawdzić kamery.

Usiadł na swoim fotelu wpatrując się w nagranie a uśmiech wkradł się na jego usta widząc jeongina.

"Macie godzinę aby go namierzyć".

★(⁠°⁠ ⁠۝ ⁠°⁠)★

"Niepotrzebnie przyjeżdżałeś", powiedziała starsza kobieta, "babciu złamałaś rękę i nie masz jak pracować więc musiałem przyjechać".

"Nic nie musiałeś dałabym sobie radę", zapewniała a chłopak jedynie westchnął kręcąc głową.

Zaraz potem jego telefon zaczął dzwonić dlatego poszedł do kuchni żeby odebrać.

"Jeongin gdzie ty jesteś?", usłyszał głos seungmina, no tak przecież nie powiedział im że gdzieś jedzie.

"Przepraszam zapomniałem wam powiedzieć musiałem pilnie wrócić do busan".

"Już myślałem że ktoś cię porwał", powiedział Felix, "dobra nie przejmujcie się mną jak poszły rozmowy?".

Nastała cisza a chłopak zmarszczył brwi, "gadać do cholery", krzyknął szeptem, "no bo ten....bo Felix stchórzył", zaraz potem usłyszał jak starszy go uderza.

"Sam stchórzyłeś więc nie rób się święty", powiedział Felix, "a jisung?".

"Jisung wyszedł rano i jeszcze nie wrócił więc jak myślisz co mogło się stać?", zapytał sarkastycznie kim.

"No widzicie można, a teraz wasza kolej", powiedział jeongin wzdychając, "jutro bo dzisiaj już późno", usłyszał głos seungmina.

"Teraz!", krzyknął do telefonu po czym się rozłączył i wyszedł z kuchni, "chodź babciu wracajmy do domu bo już późno", kobieta skinęła głową wstając.

★(⁠°⁠ ⁠۝ ⁠°⁠)★

Było ciemno jak i późno no i zimno, ale pomimo tego seungmin nie umiał zasnąć dlatego przechadzał się po Seulu rozglądając wszędzie i patrząc jak niektóre rzeczy zmieniły się przez te 4 lata.

Naprawdę chciał zobaczyć się z changbinem, ale nie wiedział czy dalej mieszka w tym samym miejscu, czy może wyjechał.

Szczerze mówiąc to cholernie się bał spotkania z nim, dlatego tak wszystko odwlekał pomimo tego że następnego dnia i tak by powiedział że zrobi to kolejnego dnia.

Westchnął zrezygnowany mając już dość natłoku myśli, było jedno rozwiązanie a mianowicie spotkanie się z changbinem, tylko że on nie miał na to odwagi.

Nie wiedział czy changbin wciąż na niego czeka, czy może znalazł sobie kogoś przez te lata, ale jednak mała nadzieja wciąż była.

Wypuścił drżący oddech czując jak łzy zaczęły gromadzić się w jego oczach i zdając sobie sprawę że jest na moście, oparł ręce na balustradzie wbijając wzrok w wodę.

Nie wiedział co zrobić, chciał z nim porozmawiać ale za każdym razem gdy próbował to wszystkie złe myśli zaczęły bombardować jego głowę.

Nawet teraz, nie pozwalając nawet na chodź jedną dobrą myśl, tylko każda negatywna, nawet nie zauważył że ktoś stanął obok.

Older Brother| JeongchanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz