"seungmin zejdź na dół musimy porozmawiać", chłopak zmarszczył brwi wychodząc z pokoju następnie idąc prosto do jadalni.
"Co wy tu robicie?, myślałem że wrócicie za parę dni", powiedział siadając przy stole, "seungmin musimy poważnie porozmawiać", zaczął mężczyzna zerkając na swoją żonę.
"O co chodzi?", zapytał ziewając, "musisz wyjechać", chłopak zmarszczył brwi patrząc na rodziców.
"Przepraszam bardzo co?", zapytał, "to dla twojego bezpieczeństwa", powiedziała kobieta, "mów jaśniej bo nie rozumiem".
"Seungmin wiesz dobrze że tu już nie jesteś za bardzo bezpieczny przez tego mafioze...może nie żyje ale jego koledzy mogą się zmieścić....więc najlepiej by było gdybyś wyjechał", powiedział jego ojciec, "na ile?".
Kobieta westchnęła, "na razie na parę miesięcy-", seungmin jej przerwał, "co?!", krzyknął wstając gwałtownie z krzesła.
"Posłuchaj w samseong-dong mieszka twoja babcia, zamieszkasz z nią i-", znowu jej przerwał, "niemam zamiaru się chować jeśli będzie trzeba to będę z nimi walczyć".
"Ci ludzi mogą być niebezpieczni mogą cię nawet zabić!", krzyknął mężczyzna, a młodszy prychnął, "czyli waszym zdaniem mam porzucić wszystko...szkołę, przyjaciół po prostu wszystko tak?".
"Napiszesz egzaminy i będziesz miał zaliczony rok....z przyjaciółmi możesz pisać i dzwonić", powiedziała kobieta.
Seungmin nie wytrzymał, wybiegł z jadalni biegnąc do swojego pokoju a po przebraniu wybiegł z domu nie przejmując się krzykami rodziców.
Z tego wszystkiego zapomniał telefonu dlatego nie miał jak skontaktować się z przyjaciółmi.
Nie chciał wyjeżdżać z Seulu, mieszkał tu od urodzenia i nie miał zamiaru wyjeżdżać.
Przez łzy zbierające się w jego oczach prawie nic nie widział, wypuścił drżący oddech spuszczając wzrok dopóki na kogoś nie wpadł.
"Przepraszam", wymamrotał wymijając osobę ale zdziwił się gdy osoba złapała go za nadgarstek, już miał zamiar uderzyć osobę ale mężczyzna szybko złapał za jego rękę.
Dopiero wtedy podniósł wzrok i zorientował się że jest na moście a osoba przed nim to changbin.
"Puść mnie", wyszeptał gdy w jego oczach na nowo zaczęły pojawiać się łzy, "chce tylko porozmawiać".
"Zostaw mnie", wymamrotał prawie nie słyszalnie próbując się wyrwać z uścisku starszego.
Ale zamiast tego chłopak przytulił go przez co po policzkach kima spłynęły łzy.
"Seungmin co się stało?", zapytał ale młodszy nie odpowiedział tylko pociągnął nosem w końcu odwzajemniając uścisk.
Bał się coś powiedzieć bo wiedział że jeśli tylko otworzy usta to zacznie płakać a tego nie chciał, dlatego starał się jak mógł żeby się nie rozpłakać co było trudne.
"Spokojnie wszystko będzie dobrze", wyszeptał, pomimo tego że nie widział o co chodzi to starał się go jakoś pocieszyć.
Tęsknił za seungminem i wciąż nie wiedział czemu z nim zerwał, z tyłu głowy wciąż miał myśli że może wcale nie chciał tego powiedzieć a wszystko było przyczyną alkoholu, ale z drugiej strony zachowanie młodszego mówiło jasno że mówił prawdę.
"Minnie....tęskniłem, proszę powiedz co się stało czemu tak nagle zerwałeś", tym razem seungmin nie wytrzymał i się rozpłakał.
"Czy to dlatego że okłamałem jeongina jak był mały i....nie powiedziałem ci o tym?", młodszy podniósł głowę a serce changbina ścisnęło się na widok zapłakanej twarzy kima.
CZYTASZ
Older Brother| Jeongchan
Fanfiction"Nie jestem już dzieckiem do cholery zrozum to wreszcie jestem prawie pełnoletni i mam prawo umawiać się z kim chce, to jest moje życie więc się odpieprz!". "Gówno wiesz jesteś zwykłym nieletnim dzieciakiem!", odkrzyknął, "przestań mnie traktować ta...