Pov seungmin
"Dzisiaj po ciebie przyjadę i pokaże ci wszystko co i jak", powiedział mój tata gdy miał już wyjść z domu, "dobrze".Od razu potem pojechał do pracy, trochę stresowałem się pracą, ale co może być trudnego w pracowaniu jako ochroniarz.
Idąc na przystanek nawet nie zauważyłem kiedy autobus przyjechał dlatego szybko wsiadłem i pojechałem prosto do szkoły.
"Cześć seungmin", odwróciłem się w stronę głosu a tam zobaczyłem biegnącego Felixa w moją stronę, "czemu biegniesz?", zapytałem od razu gdy zatrzymał się obok mnie.
"Lekcje trwają od trzech minut gdybyś niewiedział", moje oczy rozszerzyły się i również zacząłem biec.
Po dotarciu do szkoły od razu zaczęliśmy biec do klasy gdzie mieliśmy lekcje matematyki.
Pukając kobieta kazała nam wejść, od razu po wejściu kazała nam usiąść i wstawiła nam jedynki za spóźnienie.
"Czemu się spóźniliście?", zapytał jeongin od razu gdy opadłem na krzesło, "zamyśliłem się i straciłem poczucie czasu".
"Ja zaspałem", powiedział blondyn po chwili pijąc wodę, którą mu zabrałem żeby również się napić.
"Dobrze klaso kto zrobi to zadanie..nikt dobrze to może nasi spóźnieni królewicze Lee Felix i Kim Seungmin proszę do tablicy".
To będzie chyba długi dzień, dopiero się zaczął a ja już mam dość, może praca będzie przyjemniejsza.
Po lekcjach pożegnałem się z przyjaciółmi i poszedłem prosto do samochodu mojego ojca gdzie na mnie czekał.
"Gotowy?", skinąłem głową, "seungmin muszę ci coś powiedzieć i mama nie może się o tym dowiedzieć rozumiesz?", ponownie skinąłem głową.
"Jak już wiesz pracuje jako ochroniarz ale nie jako zwykły na przykład....w supermarkecie albo coś w tym stylu", zatrzymał się żeby wziąść oddech.
"Pracuje jako ochroniarz pana Seo", wyszeptał, "co?", miałem nadzieję że się przesłyszałem dlatego wolałem mieć pewność że nie mówi prawdy.
"Dlatego nie chciałem żebyś pracował razem ze mną ale twoja mama się uparła", moje ręce zacisnęły się na pasie bezpieczeństwa trzęsąc się.
"Spokojnie seungmin będę tam z tobą nie musisz się bać na początku będziesz szkolony przez trenerów-", przerwałem mu, "będę się z nimi bić?", nie odpowiedział co uznałem za tak.
"J-ja nie chce ja chcę do domu", zacząłem szarpać za klamkę ale przez to że auto wciąż jechało, drzwi były zamknięte.
"Uspokój się nic ci nie będzie...jeśli naprawdę coś ci się stanie to zwolnisz się z pracy a ja będę ci płacić żeby mama nic nie podejrzewała".
Jechaliśmy w ciszy dopóki nie dojechaliśmy pod wielką rezydencję, mój oddech zaczął przyspieszać gdy mój tata zaparkował i odpiął pas.
"Wysiadaj", pokręciłem głową zaciskając ręce na pasie bezpieczeństwa, "seungmin bo stracę pracę chodź, chociaż spróbuj".
Biorąc głęboki wdech pociągnąłem za klamkę i wyszedłem z samochodu, moje nogi trzęsły się a ręce zacisnęły się tym razem na pasku plecaka na moim ramieniu.
"No chodź", mój tata położył rękę na moich plecach i zaczął iść w stronę drzwi gdzie stało dwóch dość umięśnionych strażników.
Obejrzeli mnie z góry do dołu po czym spojrzeli na siebie, "o Kim, jesteś już", powiedział jeden z nich i podszedł do mojego ojca witając się z nim uściskiem dłoni.
"To musi być twój syn prawda?", mój ojciec skinął głową po czym mężczyzna spojrzał na mnie, "dobra chodźcie ty musisz iść na trening", skierował to do mnie i ciągnąc za ramię zaprowadził na tyły rezydencji.
"Przebiesz się a potem przyjdź tu", rozkazał strażnik na co skinąłem głową, podał mi ubrania po czym poszedłem do przebieralni.
Gdy wyszedłem miałem na sobie czarne spodnie i czarną koszulkę oraz tego samego koloru kurtkę, "widzę że jesteś gotowy w takim razie chodź zaprowadzę cię do szefa".
Obejrzałem się za moim ojcem ale nigdzie go nie widziałem, już miałem zapytać o to strażnika ale sam mi powiedział, "twój tata poszedł do pracy a ty idziesz do szefa a potem na trening".
Szliśmy chwilę aż dotarliśmy do złotych drzwi, mężczyzna obok zapukał dwa razy po czym drzwi zostały otwarte a przy stole siedział starszy mężczyzna.
"Wejdź", przemówił, na trzęsących się nogach podszedłem bliżej stołu po czym drzwi zamknęły się z hukiem.
Wzdrygnąłem się na nagły dźwięk, "jesteś seungmin...kim seungmin mam rację?", skinąłem głową, "jesteś synem jednego z moich ochroniarzy prawda?", ponownie skinąłem głową.
"Nie musisz się mnie bać", zaśmiał się, "dobra a teraz do rzeczy mój syn zaprowadzi cię na trening gdzie będzie obserwował trening...nie musisz się bać bo nie jesteś jedynym który wybrał tu pracę na pół etatu".
Zmarszczyłem brwi w zdziwieniu, kto normalny chciałby tu pracować z własnej woli.
Po chwili mężczyzna do kogoś zadzwonił, nie minęło pięć minut a do środka bez pukania ktoś wszedł.
"Jestem tato co chciałeś?", błagam tylko nie to czemu on musi mnie szkolić, czemu nie ktoś inny.
"Zaprowadź seungmina na trening będzie pracować tu na pół etatu", usłyszałem jego śmiech, jego ojciec spojrzał na niego po czym wstał.
"Co ci tak do śmiechu?", zapytał, "mówisz mi że on będzie pracować tu jako ochroniarz?", zapytał a gdy jego ojciec skinął głową zaczął się jeszcze głośniej śmiać.
"Dość tego! Masz iść w tej chwili zaprowadzić seungmina", powiedział dosyć ostrym głosem.
"Dobra dobra chodź", powiedział do mnie i wyszedł a ja za nim, gdy wyszliśmy z biura jego ojca od razu zostałem popchnięty na ścianę.
"Teraz gadaj co naprawdę tu robisz?", zapytał trzymając moje nadgarstki przyszpilone do ściany.
"Pracuje", powiedziałem na co prychnął, "przestań pieprzyć ty jako strażnik? Nie wytrzymasz tu tygodnia", zaśmiał się.
"Wytrzymam miesiąc chcesz się założyć?", zapytałem będąc już totalnie na niego wściekły, "dobra jeśli wygram to zrobisz to co ci każe czyli-", przerwałem mu.
"Jeśli ja wygram to masz przestać mnie gnębić", zaśmiał się na moje słowa ale skinął głową po czym odsunął się odemnie i zaczął iść.
"A co jeśli przegram?", zapytałem idąc za nim bo zdałem sobie sprawę że mu wcześniej przerwałem i niewiem co mnie czeka.
Changbin zatrzymał się i odwrócił w moją stronę powodując że zderzyłem się z jego klatką piersiową.
"Jeśli przegrasz...będę cię pieprzyć ile tylko chce".
CZYTASZ
Older Brother| Jeongchan
Fanfiction"Nie jestem już dzieckiem do cholery zrozum to wreszcie jestem prawie pełnoletni i mam prawo umawiać się z kim chce, to jest moje życie więc się odpieprz!". "Gówno wiesz jesteś zwykłym nieletnim dzieciakiem!", odkrzyknął, "przestań mnie traktować ta...