★Wylot★

205 5 0
                                    

Wstaliśmy o 4 rano .Wiem trochę wcześnie , ale wylot był o 7. Lotnisko było dosyć daleko godzinę z tąd.Zjedliśmy śniadanie i zamówiliśmy taksówkę .Zajechaliśmy na lotnisko była w wtedy gdzieś godzina 6.Po odprawie uznaliśmy że sprawdzimy jakie mamy miejsca w samolocie.Tom miał 14A .Ja miałam 14 B.Bill i chłopaki mieli ten sam żąd czyli piąty.Wynikało z tego wszystkiego,że miałam miejsce obok tom'a.
- ale mnie ten samolot kocha ( powiedziałam sama do siebie).
Po sprawdzeniu tych miejsc w samolocie poszliśmy do toalety .W sumie każdy oprócz Bill'a.Bill poszedł do automatu kupić sobie batonka.Wróciliśmy z toalety.
- Proszę batonik dla Ciebie ( powiedział bill)
- Dziękuję.
- a dla nas to co?
- Dziewczyny mają pierwszeństwo ( powiedział bill)
- Aha ( powiedziała reszta )
Wieszliśmy do samolotu ,jak dobrze wiecie siedział ze mną tom.Ruszyliśmy po paru minutach zasnąłPodobno z podekstytowania mało spał w nocy . Tom siedział przy oknie. Na początku oparł się o moje ramię ,a później jego głowa spadła na moje kolana.Chciałam go obudzić , ale uznałam że lepiej nie . Po samolocie zaczęła pani chodzić z jedzeniem .W tedy obudził się był bardzo zdziwiony ,że obudził się z głową na moich kolanach .Byliśmy w połowie lotu .Tom już nie poszedł spać.Wylądowaliśmy podobno każdy z chłopaków spał ja nie spałam.Odebraliśmy walizki .W sumie ja swojej nie odebrałam zrobił to za mnie tom.Nie kazałam mu tego robić ,ale i tak podziękowałam.Wyszliśmy z lotniska .Padał deszcz .W tym deszczu czekaliśmy na taksówkę.

- no wreszcie przyjechała ( powiedzieliśmy wszyscy w tym samym momencie).
Zapakowaliśmy do pagarznika walizki i pojechaliśmy do hotelu .

Tom :
Pojechaliśmy na to lotnisko .Okazało się ,że siedzę koło Majii.Z jedniej strony ciszyłem się , a z drugiej strony nie ,że koło niej siedzę.Wsiedliśmy do samolotu .Po paru minutach gdy samolot wystartował zasnąłem.Obudziłem się gdy pani zaczęła chodzić z jedzeniem po samolocie .Obudziłem się na kolanach Majii .Zdziwiło mnie to , ale muszę przyznać , że było nawet wygodnie .Byliśmy podobno w połowie lotu .Samolot wylądował poszliśmy odebrać walizki .Wyszliśmy z lotniska i zaczeło padać. W takim deszczu czekaliśmy na taksówke . Wreszcie przyjechała pojechalimśy bez pośrednio do hotelu .Od razu mielimśy próbę ( no trochę przesadziłem , bo jeszcze poszliśmy do pokoju i coś zjedliśmy )...

Maja:

Zajechaliśmy do hotelu ,był on bardzo ładny .
Tak wygląda mój pokój:

Tak wygląda mój pokój:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jest mega ładny .Miałam łóżko na dwie osoby .Mega wygodne.Pokój miałam sama .Poszliśmy na obiad .Zjadłam zupę jak zresztą każdy i pojechaliśmy na próbę. Po próbie wróciliśmy do hotelu i poszliśmy zjeść kolację.Po kolacji umyłam się i poszłam spać.
------------------------------------
I to tyle jeśli chodzi o ten rozdział. 💕💕💕
___________________________________

open my eyes\\ tom kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz