Wstałam rano i poszłam na śniadanie.Dziś miałam iść do nowego domu posprzątać .Za 2 lub 3 dni mieliśmy się przeprowadzać.Nie możemy się już doczekać.Po śniadaniu poszłam się ubrać. Oto co ubrałam:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gdy się ubrałam poszłam do tom'a .Bill'a nie było w domu od rana .Miał wrócić dopiero o godzinie 20.Zapukałam do drzwi . - mogę wejść?? - jasne (odłożył telefon na bok). - trochę mi się nudzi. - bo nie ma mojego brata ,co nie ?? - dokładnie tak. - hah. - ej tak wogóle często wychodzisz wieczorem . - tak ,a co? -a gdzie tak chodzisz , do dziewczyny? - nie heh , jak narazie nie mam zamiaru jej mieć. -aha okej. - a wychodzę pobiegać i w między czasie słucham muzyki albo idę na ławkę do parku. - a okej. Siedziałam w jego pokoju dosyć długo Nadszedł czas na obiad.Po obiedzie uznałam ,że przeczytam rozdział.Gdy skończyłam to spakowałam torebkę i wyszłam z domu.Po 15 minutach dotarłam na miejsce.Weszłam do środka.Jest tak taki burdel ,że będę to sprzątać do nocy.Podłogi brudne,kartony po meblach, okna z jakiegoś pyłu.No po prostu będę się bawić w sprzątaczkę.Po godzinie sprzątania nagle ktoś wszedł do domu.Wystraszyłam się nie potrzebnie,bo przyszedł tom. - hejka ,przyszedłem ci pomóc. - o to fajnie. - co ci zostało. - kartony i podłoga. - a okej to ja umyje podłogi i to okno które zaczełaś.Ty weź kartony. - nie , nie. - oj tak , tak księżnicza męczyć się nie może. - no niech ci będzie hahaa. - haha. Bardzo miło z jego strony ,że specjalnie przyszedł mi pomóc.Skończyliśmy o godzinie 19.Zgasiliśmy światło i wyszliśmy.Bill'a nie było jeszcze w domu.Gdy dostaliśmy na miejsce odrazu zjedliśmy kolację ,bo byliśmy mega głodni.Gdy zjadłam poszłam się umyć i czekałam na bill'a.Po 30 minutach ktoś wszedł do domu.Wiadomo kto to był.Bill zjadł kolacje i też się umył .Przyszedł do naszego pokoju.Oglądaliśmy filmy do późna... ___________________________________
