41

873 52 5
                                    

Rafferty

Położyłem Nebbie spać. Była zmęczona. Po tym, co powiedziałem jej dzisiaj, a tak właściwie wczoraj, gdyż była już druga w nocy, miała prawo czuć się przytłoczona. Zrzuciliśmy na nią prawdziwą bombę i byłem pewien, że tak szybko do siebie nie dojdzie. 

Po tym, jak ułożyłem moją królową do snu, poszedłem do Davida. Mężczyzna spał w naszym pokoju zabaw znajdującym się w piwnicy. Czuł się tam dobrze, a ja nie chciałem za bardzo ingerować. Zmusiłem Davida, żeby wziął kilkudniowe wolne w pracy, aby mógł z nami być. Dopóki Georgina była na wolności, wszyscy musieliśmy mieć się na baczności. 

Na koniec zająłem się Westonem. Mężczyzna wciąż siedział na kanapie w salonie. Był związany, ale nareszcie go rozwiązałem. Zauważyłem, że jego erekcja opadła. Weston czuł wstyd, gdy odkryłem jego "fap-folder" na laptopie, w którym znajdowały się zdjęcia zarówno nagich kobiet, jak i mężczyzn. Nie miał jednak wiele czasu na zawstydzanie się, gdyż chwilę później do jego gabinetu wpadła Georgina we własnej osobie, która chciała zabić Westona. Mimo, że mogłem strzelić jej kulkę w łeb, nie zrobiłem tego. 

Zapytacie dlaczego? 

Nie miałem, kurwa, kulki w broni. Tak, pojechałem na akcję bez naładowanej broni. Byłem idiotą. Zakochanym idiotą, który z powodu miłości do Nebbie zapomniał o tym, aby wsadzić kulki do pistoletu. 

Gdybym zabił tą sukę, która była szaleńczo podobna do mojej Serafiny, miałbym spokój. Wszyscy mielibyśmy spokój. Niestety nie był nam od dany, gdyż Georgina wciąż żyła. Została złapana przez personel szpitala, a potem zawieziona na policję, ale z tego, co się dowiedziałem, została już wypuszczona. 

Pracownicy szpitala oczywiście niepokoili się o Westona. Myśleli, że wariatka z nożem go zraniła, ale Weston zadzwonił z mojego samochodu na recepcję szpitala, aby poinformować, że musiał pilnie wracać do domu. Rosalia, dziewczyna, która siedziała na recepcji, dziękowała niebiosom za to, że Westona nie było w gabinecie, gdy wpadła tam dziwka z nożem. Rosalia nie miała pojęcia, że Weston jednak tam był, ale dzięki moim umiejętnościom, udało mi się go stamtąd w miarę sprawnie porwać. Poza tym, na pożegnanie uderzyłem Georginę stołem w głowę tak, że padła nieprzytomna na podłogę. To był szalony dzień i choć marzyłem o tym, aby móc choć przez chwilę odpocząć, musiałem jeszcze porozmawiać z Westonem. 

- Domyślałeś się, że Georgina wpadnie do twojego gabinetu?

Weston spuścił wzrok i pokręcił przecząco głową. 

- Nie miałem pojęcia. Byłem pewien, że wróciła do Włoch.

- Cóż, kurwa, chyba jednak tam nie wróciła. 

Doktorek schował twarz w dłoniach. Wydał z siebie jęk pełen frustracji. Chyba każdy z nas był zmęczony. 

- Przepraszam, Rafferty. Gdybyś nie pojawił się w szpitalu, byłbym już pewnie martwy, a ty miałbyś problem z głowy. 

Zaśmiałem się, jednak w moim głosie na pewno nie było słychać, kurwa, radości. 

- Stary, gdybym pewnego dnia zobaczył na ulicy kobietę wyglądającą jak Stefanie, to dopiero miałbym problem. Ty uświadomiłeś mnie w tym, że istnieje ktoś taki jak Georgina, więc jestem ci za to wdzięczny. Mimo, że wciąż jestem na ciebie wściekły za to, że zrobiłeś zdjęcia moich obrażeń po powrocie z wojny, to ci wybaczam. Widzę, że masz tak samo popaprane w życiu jak ja, więc nie mam zamiaru się nad tobą pastwić. 

Weston pokręcił przecząco głową. Dłonie zaciskał w pięści. Był wściekły. 

- Nic z tego nie rozumiem, Rafferty. Jak ona mogła wejść do szpitala bez problemu? Bez przeszukania? Przecież miała przy sobie cholerny nóż!

RaffertyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz