38

916 57 2
                                    

Nebbie

David przywiózł mi coś, za co jego zdaniem Rafferty by go zabił. 

Późnym południem mężczyzna wyciągnął telefon, którego przy mnie miał nie używać, aby nie wpadł mi do głowy pomysł, żebym zadzwoniła do kogoś z prośbą o pomoc. David jednak nie zamierzał dawać tego telefonu mnie. Trzymał go we własnych rękach i pokazał mi coś, co jego zdaniem powinnam zobaczyć. 

Kiedy na ekranie zobaczyłam zdjęcie mojej mamy wychodzącej z cmentarza, przycisnęłam dłoń do ust. David jednak nie dał mi ani chwili wytchnienia. Okazało się, że zrobił mnóstwo zdjęć mojej rodziny. Nie tylko na cmentarzu. Zaczęłam postrzegać go jako stalkera, ale wiedziałam, że robił to po to, aby uspokoić moje nerwy. 

- To zdjęcie zrobiłem, gdy twoi rodzice wychodzili z pogrzebu jako ostatni - wyjaśnił, pokazując mi fotografię, na której tata obejmował mamę i mocno ją przytulał, gdy ona chowała twarz w dłoniach. 

Dalej zobaczyłam jeszcze kilka zdjęć z pogrzebu. Widziałam w tłumie Amber i kilku znajomych ze studiów. Nie było tam jednak wielu ludzi zgodnie z tym, co powiedział wcześniej David. Moi rodzice nie chcieli, aby "mój" pogrzeb był pożywką dla mediów, ale moja mama i tak dopilnowała, aby ważna wiadomość poszła w świat. Miałam nadzieję, że moja historia uświadomi przynajmniej jednej dziewczynie, aby nie wierzyć ludziom poznanym w internecie i nie iść na spotkanie z taką osobą samotnie. Jeśli uratowałabym życie przynajmniej jednej dziewczyny, poczułabym się spełniona. 

- Tu mamy kilka zdjęć spod twojego domu. Wiem, że dziwnie to wygląda, ale... 

Chwyciłam Davida za nadgarstek. Na pewno sądził, że uważałam go za stalkera, ale nic nie dało się na to poradzić. David wykonał swoje zadanie i choć oglądanie tych zdjęć mnie bolało, to wiedziałam, że musiałam je ujrzeć, aby ukoić swoją niespokojną duszę. 

- To było jeszcze przed pogrzebem - wyjaśnił, wskazując na zdjęcia przedstawiające moich rodziców w ogrodzie. Mama siedziała na huśtawce, a tata chodził dookoła. Bolało mnie to, jak zestresowani byli. - Nie wiedzieli jeszcze, że ciało tamtej dziewczyny zostanie znalezione w jeziorze i uznane za twoje. 

- Davidzie... 

- Jeśli nie chcesz, abym dalej pokazywał ci zdjęcia, to powiedz. 

Pokręciłam przecząco głową. Chciałam je widzieć. Musiałam na własne oczy przekonać się o tym, jak ogromny zawód sprawiłam rodzicom. 

Kolejne fotografie przedstawiały mamę i tatę w salonie. Widziałam na zdjęciach policjantów, którzy musieli przekazywać moim rodzicom wieści o "mojej" śmierci. Na kilku zdjęciach widziałam także Amber. Na pogrzebie pojawiła się ze swoim ukochanym. Cieszyłam się, że byli razem. Amber była wspaniałą dziewczyną i zasługiwała na szczęście. 

Pokaz zdjęć zakończył się tym, które zrobiono najwcześniej. Jeszcze przed moim porwaniem. 

Wstrzymałam oddech, gdy na fotografii zobaczyłam siebie. Znajdowałam się wtedy w parku i szłam na randkę z chłopakiem, który w internecie był dla mnie niczym anioł. Zdjęcie przedstawiało mnie od tyłu. To było moje ostatnie zdjęcie na wolności. Szłam na spotkanie z nadzieją na to, że w końcu się zakocham, a skończyło się na tym, że zostałam porwana i zgwałcona. Potem oddałam serce swojemu porywaczowi, co czyniło ze mnie żałosną idiotkę. Ta historia nie powinna się tak skończyć, ale gdy myślałam o tym, że Rafferty mógłby zniknąć z mojego życia, czułam niepokój. Nie mogłam więc o tym myśleć, jeśli nie chciałam zwariować. 

David zablokował ekran i odłożył telefon na stolik. Wziął łyka wody i zacisnął mocno palce na szklance. Był na siebie wściekły za to, że pomagał Rafferty'emu, ale jednocześnie nie chciał go zranić. Może nawet się go bał. 

RaffertyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz