Świąteczne wspomnienia Cz. II

144 14 3
                                    

24 grudnia 21:15, Dawid:

Kiedy po kolacji, notabene całkiem udanej, rozeszliśmy się do pokoi przed pasterką, postanowiłem przestać bawić się w niedoświadczonego dzieciaka i zagrać w bardziej otwarte karty. Kiedy dotarłem do pokoju, Janek właśnie otwierał drzwi swojego, postanowiłem więc zrobić mu to samo, co on mnie, zaskoczyć go.

-Może wpadniesz do mnie na chwilę? – Zapytałem pewnym siebie tonem, mierząc mój bursztyn z jego stalą. Kiedy po chwili kiwnął głową, wszedł za mną, a kiedy drzwi się zamknęły zacząłem grę. Objąłem go i zacząłem sprawnie acz powoli jeździć językiem po jego szyi, kierując się w stronę mojego ucha. Moje ręce najpierw delikatnie gładziły jego klatkę, potem zeszły na brzuch, aż zacisnęły się na pośladkach. Wtedy poczułem, że się spiął i już wiedziałem, że mam przewagę.

- Jaśko, rozluźnij się – szepnął. – Teraz wyjaśnisz mi co to było, to wcześniej.

- Nie rozumiem – odparł głosem, który miał chyba być pewny, ale nie wyszło.

- Yhym, w takim razie nie będziesz miał nic przeciwko temu, że pójdziemy krok dalej – stwierdziłem, bardziej niż zapytałem, a gdy chłopak lekko kiwnął głową, zamknąłem drzwi na zamek i znów dobrałem się do jego szyi.

24 grudnia 21:25, Jan:

Nie umiałem nazwać tego co się działo w mojej głowie i tego jak reagowało moje ciało na nowe doznania. Nie wiem, czy byłem bardziej zdziwiony, zainteresowany czy przestraszony. Od jakiegoś czasu wiedziałem już co oznacza męski seks, ale moja wiedza opierała się na paru filmach, kilku zasłyszanych rozmowach i lodach, które mogłem policzyć na palcach jednej ręki. Dawid nadal pieścił moje ciało co dawało mu pełne zadowolenie, bo wyraźnie czułem, że jego kutas był twardy, gdy zbliżaliśmy się do łózka, co chwila całując. Przez moją głowę przebiegały dwie myśli: pierwsza – wycofać się, przerwać to i wyjść, druga - zostawić wszystko jak jest, wiedząc do czego to zmierza, dokładnie do tego czego podświadomie chciałem. Zostałem. Powoli, bardzo powoli zacząłem współpracować z moim kuzynem. Pomocna okazała się znajomość zasady jak ktoś tobie, tak ty jemu, którą wprowadziłem w życie. Nie jestem idiotą, wręcz przeciwnie jestem osobnikiem dość inteligentnym, tak więc kolejne słowa, które błądziły gdzieś w mojej głowie postanowiłem wprowadzić w czyn. Seks zaczyna się w głowie, to wiedziałem. Nie miałem już drogi odwrotu, podjąłem decyzję i trzeba było ponieść konsekwencje. Dziękowałem opatrzności, że mój kuzyn, którego dość dawno wybrałem do tego działania był naprawdę nieźle wyglądającym facetem, właściwie to nawet mi się podobał. Był moim przeciwieństwem, ciemnowłosy o ciemno brązowych oczach, które potrafiły być zimne puste jak czarna dziura, choć ja od małego znałem go też jako ciepłego i przyjaznego. Jednego z niewielu, który mimo wieku nie bał się postawić mojemu ojcu i zawsze stał po mojej stronie. Ciekawość i podniecenie wzięły górę, zacząłem mocniej oddawać pocałunki, gładzić rękami plecy Dawida. Chyba udało mi się go trochę zaskoczyć, bo na moment zamarł w bezruchu, żeby za chwilę zwiększyć intensywność pieszczot. Odpłacałem mu pięknym za nadobne, oddawałem pocałunki, głaskałem dłońmi wysportowane ciało powoli przesuwając swoje ręce w dół do pośladków. W końcu trafiliśmy do łóżka i opadliśmy na nie. Leżeliśmy twarzą do siebie, dotykając się sterczącymi kutasami, bo ubrania zgubiliśmy gdzieś po drodze. Było mi dobrze, napięcie gdzieś się ulotniło i zostało już tylko podniecenie i chęć poznania nowego uczucia. Nagle poczułem jak moje pośladki rozchylają się i między nie wchodzą palce mojego kuzyna. Głaskał mój rowek od czasu do czasu zwiększając jego rozwarcie. Byłem podniecony, podobało mi się to co czułem. Kutas Dawida wbijał mi się w brzuch domagając się pieszczoty, którą go obdarzyłem. Nie pozwoli mi jednak na dłuższe zajmowanie się sterczącą pałą, obrócił mnie na plecy, poprosił abym oparł nogi o łóżko, a potem je rozłożył. Bez sprzeciwu wykonałem jego prośbę, za co zostałem nagrodzony zamknięciem swojego kutasa w jego ustach, które mocno i żarliwie zassały się na nim. Domyślałem się, że ma doświadczenie i pewnie potrafi robić dobre lody, ale ssał go cudownie. Byłem już tak podniecony, że z moich ust od czasu do czasu wydobywał się jęk. Mój kuzyn wypuścił z ust kutasa, co wcale mi się nie podobało i trochę się zniżył co ułatwiło mu dostęp do mojego tyłka. Obie ręce wsadził pod moje pośladki unosząc je w górę i choć wiedziałem co się stanie za chwilę byłem zaskoczony czując jego język liżący mój otworek. Zaskoczony nie znaczy niezadowolony, podobało mi się to dziwne uczucie i silny nacisk na dziurkę. Po chwili Dawid wycofał język, który zastąpił nawilżonym palcem. To było już mniej przyjemne, ale dość szybko zorientowałem się, że palec daje mi dużo rozkoszy dotykając w środku jednego magicznego punktu. Słuchając szeptów kuzyna starałem się maksymalnie rozluźnić i pracować mięśniami. Kiedy wydawało mi się, że będzie już tylko przyjemniej syknąłem z bólu, bo do mojej dziurki wszedł kolejny palec. Przez chwilę ręka Dawida nie wykonywała żadnego ruchu, dając mi czas na przyzwyczajenie się do obecności dwóch palców w moim dziewiczym i bardzo wąskim otworku. Niestety tylko przez chwilę, bo kiedy tylko mój oddech wrócił do normy palce rozpoczęły wędrówkę w górę i w dół, by będąc w środku nieco się rozchylać rozciągając mój biedny otworek, nożycowatym ruchem. Syczałem z bólu i starałem się uciec tyłkiem, ale wtedy mój kuzyn pochylił się nad sterczącym chujem i znów wziął go do ust. Odwracał moją uwagę, ssąc, a jednocześnie głaskał mnie po brzuchu wolną ręką, więc powoli uspokajałem się i zapomniałem o bólu, a do głosu po raz kolejny dopuściłem podniecenie. Było mi dobrze, palce w moim tyłku robiły swoje, ale już mi to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie, podświadomie czekałem na to co miało się wydarzyć po raz pierwszy w moim życiu.

W oczach diabłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz