XLVII

194 18 4
                                    

Zapraszam do kolejnego, poprawionego rozdziału :)


14 czerwca 22:42, Dawid:

Gdy odkrył mnie i zsunął się do mojego pasa byłem już pewny do czego zmierza, a moje przypuszczenia dopełniły tylko jego ręce, delikatnie zsuwające ze mnie bieliznę. Mój członek nie stał jeszcze, choć z trudem powstrzymywałem się mając w głowie wiele wizji tego co może się zaraz stać. Stan ten nie trwał jednak długo, bowiem cała moja samokontrola poszła się jebać, gdy blondyn chwycił penisa w dłoń i zaczął nią niepewnie choć dość mocno poruszać. Nie minęło kilka sekund gdy moja męskość stałą dumnie wyprostowana w całej swojej okazałości.


14 czerwca 22:44, Grzesiek:

Moja pewność siebie zaczynała ulatywać wprost proporcjonalnie do tępa w jakiej penis Dawida twardniał w mojej dłoni. Mając jednak w głowie to jak on obdarzał mnie pieszczotami, chciałem też sprawić mu jak najwięcej przyjemności. Z jednej strony liczyłem, że na razie się nie obudzi, przynajmniej do czasu aż opracuję plan działania, z drugiej jakby mnie pokierował byłoby zdecydowanie prościej. Na razie wziąłem głęboki oddech, poprawiłem swoją pozycję i postarałem się częściowo odtworzyć jego ruchy z domku nad jeziorem. Jedną ręką lekko uciskałem jądra, a drugą powoli, nie za mocno, nie za słabo (a przynajmniej taką miałem nadzieję) poruszałem w górę i dół, co chwila odsłaniając i zasłaniając żołądź.


14 czerwca 22,47, Dawid:

Grzesiek był trochę niepewny i działał instynktownie ale to właśnie sprawiało, że była to chwila na swój sposób magiczna. Choć starał się i jego ruchy dawały mi dużo przyjemności. A ja starałem się nie wzdychać i nie wiercić za bardzo pod jego dotykiem, by nie zorientował się, że nie śpię, choć było to trudne. Zwłaszcza gdy stwierdził, że potrzebuje poślizgu i pokrył dłoń jeżdżącą po moim członku śliną. Wtedy nie powstrzymałem się i jęknąłem głośno, na tyle, że usłyszałem szept podnieconego głosu:

- Nie śpisz?

- Śpię – mruknąłem z uśmiechem, lekko unosząc biodra, dając mu znak, żeby powtórzy swój ostatni ruch, co zrobił wyciągając ze mnie kolejny przeciągły jęk.


14 czerwca 22:50, Grzesiek:

Gdy dodałem do swoich ruchów ślinę, szło znacznie lepiej, na tyle, że doczekałem się jęku tak przeciągłego, że wiedziałem, iż mój chłopak nie śpi. Nie byłbym jednak sobą, gdybym się nie podroczył, więc specjalnie zmniejszyłem nacisk i tempo ruchów i zapytałem:

- Nie śpisz?

- Śpię – odparł jednak wykonując taki manewr biodrami, bym ja znów wykonał ten sam ruch co chwilę temu, co ewidentnie dało mu przyjemność, bo znów usłyszałem miły dla ucha jęk.

- Czyli mam przestać? – Zapytałem tonem, który już ewidentnie był złośliwy, oczywiście jednocześnie zaprzestając ruchów rękoma, ledwo muskając teraz jego genitalia.

- Nie. . . - odparł szeptem.

- Nie co?


14 czerwca 22:52, Dawid:

Chłopak szybko się uczył to raz, a dwa to właśnie pokazywał tą drugą, mniej grzeczną stronę swojego charakteru, która zdecydowanie bardziej mnie przypominała. Gdy powiedziałem, że śpię, prawie przestał mnie dotykać, ale gdy odparłem by nie przestawał, zagrał ostrzej.

W oczach diabłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz