115. Cena poświęcenia

23 4 0
                                    

Liczyła się każda sekunda. Każda sekunda, która może odebrać życie Taikiego i Miki. Dlatego Cosmos i Fighter wykorzystywały swoje możliwości do cna, do granic swoich możliwości, aż czuły palenie w płucach i taki szum w uszach, jakby miały im pęknąć bębenki. Prędkość była coraz szybsza i nieubłaganie się zbliżały do krańca ich wydolności, tracąc nadzieję, że uda się uratować ich przyjaciół.

Przyspieszyły, ryzykując, że nie zdążą wyhamować i same się rozbiją. Nie mogły jednak się zatrzymać, zrezygnować, kiedy Taiki był dla Seiyi jak brat, a dla Usagi jak drogi przyjaciel. Mika również wykazała się lojalnością w tak krótkim czasie.

Cosmos czuła, jak desperacja zaczyna drążyć swoje żniwo i jak to bywa w takich chwilach, bez zastanowienia zaczęła działać. Wypchnęła z siebie moc i pchnęła najpierw w Taikiego, a potem w Mikę i tylko modliła się, aby miała rację.

W ostatnim krzyku determinacji wyhamowując przed odbitym blaskiem rodzącej się mocy. Fighter też zatrzymała się w porę by zobaczyć to zjawisko. Odetchnęły z ulgą, widząc jak Mika i Taiki wracają do swoich postaci Wojowniczek w ostatniej milisekundzie, ratując swoje życie.

Za to Cosmos poczuła przeraźliwy ból, który rozprzestrzenił się na jej ciało. Z krzykiem bólu opadła na ziemię i zwinęła w pozycję embrionalną. Postać Cosmos znikła. Nie była w stanie jej utrzymać. Agonia maszerowała przez jej ciało.

Jęczała cicho, czując jak palce Seiyi przedzierają się przez pasma jej włosów, głaszcząc jej głowę. Tylko dlatego nie zwariowała, tylko dlatego utrzymywała świadomość, mając wrażenie, że dzieje się z nią coś złego.

Słyszała jego wrzask pełen desperacji i cierpienia. Kiedy myślała, że jej koniec jest już pewny, ból odszedł, wzrok stał się z powrotem ostry, mogła dostrzec otoczenie.

Ostera rozpaczliwie próbowała reanimować Death Phantomę. Usagi wiedziała, że nie może mu pozwolić umrzeć. Nie może...

Wstała na chwiejnych nogach, Seiya wraz z dziewczynami próbowali ją powstrzymać, ale tylko pokręciła z rezygnacją głową przecząco.

- Tylko ja mogę go uratować – powiedziała chrapliwie.

- Przed chwilą omal nie umarłaś! – zagrodziła jej drogę Haruka, krzycząc. – On nie zasługuje, aby go ratować! Chciał uwolnić więźniów z Nemezis! To zdrajca!

- Raczej naprawić to, co spowodował Endymion swoim zepsuciem.

- Niemniej już dałaś mu szansę, ile razy będziesz go ratować? – spytała z wielką pretensją Haruka.

- Robię to też dla Akihito – odparła Usagi.

- Akihito? – parsknęła zaskoczona krótkowłosa. – Przecież to on chciał go zamordować i chyba słusznie, skoro zgwałcił i doprowadził do śmierci jego matkę!

- A jak będzie żył Akihito ze świadomością, że pozbawił kogoś życia? Pomyślałaś, że od długiego czasu żył w traumie? Na raz spadło na niego tyle ciosów, że mam wątpliwości co do jego poczytalności w momencie podjęcia czynów, a poza tym... na Kinmoku karą za morderstwo jest śmierć. Nie mogę na to pozwolić.

- Death Phantoma sprowadza na nas tylko same problemy – nie ustępowała Haruka. – Usagi daj już spokój. Mamy inne problemy...

- Dość! Haruko Tennoh jako twoja królowa nakazuję ci milczeć aż do odwołania! Nie będziesz zabierać głosu w sprawach dotyczących moich kompetencji. Odezwiesz się jedynie, aby zdać sprawowanie z zakończonej misji i nic poza tym. A teraz proszę odmaszerować do swojej komnaty. Natychmiast!

Wirujące serca 回転するハートOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz