38. Gonitwa

28 6 0
                                    

Nie można uciec od samego siebie, przenosząc się z miejsca na miejsce

Ernest Hemingway


- Nie mogę uwierzyć - szepnęła Serenity, spoglądając w lustro, czując jak dłoń Akumy rozczesuje szczotką pasma jej włosów. - Zostałam sama. Zostawiły mnie, bo wybrałam ciebie.

- Czuję się winny - odparł jej cicho Akuma.

- Jeśli mnie zostawiły, to nie są moimi przyjaciółkami i to od dawna - odparła z gorzkim uśmiechem. - Boli mnie to, ponieważ zawsze były mi bliskie. Przyzwyczaiłam się, że zawsze były obok mnie, splecione ze mną tak mocno, że stałyśmy się jednym organizmem. Razem oddychałyśmy, śmiałyśmy się, płakałyśmy. Walczyłyśmy razem, razem leczyłyśmy rany. A teraz zostałam sama, wycięta z przyjaźni.

- Dobrze wiesz, że tak nie jest - stwierdził Akuma z głośnym westchnięciem. - Ami i Minako poszły za głosem swojego serca. To moja wina. Nakazując ci milczenie, przyczyniłem się do twojego cierpienia. Gdybym się ujawnił, Taiki i Yaten zostaliby a z nimi twoje przyjaciółki.

- Dobrze wiesz, że nie możesz... Nie wiemy, kto za tym wszystkim stoi... Nie możemy narazić ciebie na niebezpieczeństwo. Jestem taką egoistką.

- Kochanie, jesteś osobą o najczystszym sercu, w którym nie ma miejsca na samolubstwo - odparł chichocząc. - Nie znam innej osoby tak mocno pozbawionej samolubstwa. Poświęciłaś siebie dla nich, dla królestwa.

- Uzależniłam się tak mocno od dziewczyn, że żądałam, aby były wciąż przy mnie. Przez służbę nie ułożyły sobie życia. Nawet jeśliby spróbowały, ja i moje problemy byłyśmy na pierwszym miejscu.

- Nie zapominaj, dlaczego tak było - szepnął, całując ją we włosy.

- Wiesz, boli mnie, że Ami i Minako mnie opuściły, ale... cieszę się, że teraz będą szczęśliwe ze swoimi miłościami.

- I tak właśnie myśl. Nie dodawaj sobie zmartwień.

- Masz rację. Wciąż nie wiemy, gdzie jest Chibiusa.

- Odnajdziemy ją - zapewnił ją mężczyzna. - Przejrzałem wszystkie papiery, pliki w komputerze. Powiadomiłem wszelkie jednostki międzynarodowe, rozesłaliśmy zdjęcia po wszystkich platformach. Wydaje mi się, że Endymion zmienił tożsamość Chibiusie. Nigdzie nie pojawiły się jej dane osobowe. W szpitalach, szkołach, bibliotekach... Nikt o jej rysopisie i danych osobowych nie korzystał z podróży samolotem, pociągiem czy nawet taksówką. Stąd moje podejrzenie, że zmienił jej dane i może wygląd. Mógł ją wywieźć prywatnym samolotem, ale na pewno nie wykorzystał tych królewskich.

- Zastanawia mnie tylko, dlaczego Chibiusa się na to zgodziła? - spytała, dzieląc się pytaniem, które dręczyło ją najmocniej.

- Nie wiesz, jaką wcisnął jej bajeczkę - odparł, przedzierając bezmyślnie dłonią po swoich włosach i wzruszając ramionami. - Dobrze wiesz, że Endymion ma talent do lekkiej hipnozy. Nie jest ona tak zaawansowana, ale potrafi na chwilę zamącić pamięć.

Serenity miała coś odpowiedzieć, ale przeszkodziło jej w tym pukanie do drzwi. Spojrzała zdziwiona na męża, który skierował się do drzwi, aby je otworzyć. Bardziej zaskoczyła ją zmartwiona i spłoszona mina Rei, której zakłopotanie i poczucie winy było tak widoczne, że już prawie namacalne.

- Przepraszam, że przeszkadzam... - zaczęła mówić cichym, matowym głosem, zupełnie do niej niepodobnym.

- To może ja na chwilę się przewietrzę - zaproponował Akuma, ale Rei go powstrzymała:

Wirujące serca 回転するハートOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz