49. Sojusznik

26 5 0
                                    

„...Serenity miała być tylko moim problemem".

„Nienawidzę ją! Nienawidzę! I nie spocznę, aż zapłaci za wszystko, co mi uczyniła! Ale zostawię ją sobie na deser, aby długo delektować się moją zemstą!".

„Ninawidzę ją!"

„Nienawidzę..."

„Niena..."

Potrząśnięcie ramieniem, przerwało jej ponure myśli. Odkąd przybili na Księżyc, słowa Akumy bez końca huczały w jej głowie. Atakowały ją z każdej strony, wbijały jej nóż raz za razem, raniąc ją bez przerwy. Zdrada Akumy była mocniej bolesna od Endymiona, Neptune czy Kakyuu. Smakowała goryczą, niedowierzaniem i poczuciem beznadziejności. Znów wpadała w znajome ramiona depresji. Znów miała ochotę zwinąć się w kłębek i zapomnieć o całym świecie. Pragnęła zagłębić się w ciemne ściany własnego umysłu i nigdy się stamtąd już nie wydostać. Odpocząć od marnego życia pełnego rozczarowań, kłamstw i zdrad.

„Nienawidzę..."

- Serenity, słyszysz mnie? – spytał zmartwiony Azuro.

„Nienawidzę...".

- Nie mogę uwierzyć, że tak wspaniałe Królestwo jest cmentarzem - odezwała się wreszcie Serenity głosem przepełnionym smutkiem. Była zdruzgotana. - Tak... Księżycowe Królestwo stało się ruiną minionego imperium. Spotkało go wiele zła, aż padło na kolana. Moja matka... Królowa Serenity nie mogła się pogodzić ze śmiercią moją i księcia Endymiona, dlatego wykorzystując moc Srebrnego Kryształu dała nam szansę na nowe życie, pozwalając się odrodzić na Ziemi. Niestety jej poświęcenie na niewiele się stało, a sądząc po kpiących słowach Endymiona, jego miłość wobec Księżniczki była równie wyrachowana jak do mnie z tego życia. Dziwnie jest mówić o sobie z poprzedniego wcielenia. Tak naprawdę nie traktuję Księżniczki Serenity jak kopię siebie, tylko jako inną osobę. Mam wspomnienia z tamtego życia, ale są za mgłą. Czasem wolałabym, aby się w ogóle nie objawiły, wtedy może zauroczenie wobec Mamoru Chiby by zniknęło, odwzajemniłabym uczucie Seiyi Kou bez walki z przyjaciółkami.

- Serenity, roztkliwianie się nad tym co było, nie ma sensu. Tego już nie zmienimy. Wiem, że jesteś smutna z powodu króla Fighter, ale może... Może to zabrzmi naiwnie, ale uważam, że król nie jest naszym wrogiem.

- Jego słowa były bardzo niekorzystne dla niego. Nie mogły budzić wątpliwości o jego złych intencjach. Jest mi wstyd, że znów zawierzyłam nie tej osobie co trzeba. Tak bardzo chciałabym, aby to co usłyszałam, okazało się zwykłą pomyłką.

- Chyba uczucie do Rei mnie osłabiło, ale kiedy król Fighter patrzył na ciebie, widziałem w jego oczach miłość.

- Mylisz się... - zaprzeczyła ze smutkiem Królowa.

- Nie mogę się mylić, gdyż sam miałem identyczne spojrzenie, kiedy patrzyłem na Rei. Takiego uczucia zaś nie dostrzegałem w oczach Endymiona. Szansa moja i Rei została nam odebrana, ale wy macie jeszcze szansę. Musimy tylko uporać się z Kakyuu. Nie wiemy, dlaczego on ją wspiera, może jego też zahipnotyzowała. Zrozum, ona jest trucizną. Popatrz, ile ludzi złamała.

W pustych oczach Serenity pojawił się błysk, nowa iskra życia, nadzieja, która umarła, ale dzięki Kapitanowi się odrodziła.

- Nie pomyślałam o tym. Najwyższa pora aby docenić bardziej przebiegłość Kakyuu.

- Musimy być choć o jeden krok przed nią. Myślę, że twoja nieobecność ją zaskoczy.

- Zapewne jest przekonana o moim całkowitym zaślepieniu i oddaniu królowi. Od lat miała nade mną kontrolę dzięki Endymionowi, Subayai, a teraz Akumie. Pewnie jeszcze nieznany wszystkich jej szpiegów.

Wirujące serca 回転するハートOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz