☀️[7]🌕❗(+18)❗

524 10 8
                                    

(odrazu mówię że na potrzeby książki mają po 16 lat)

Gdy siedziałem z Victorem i rozmawiałem o jakiś bzdetach nagle do pokoju weszła ciocia
-Arion niestety muszę jechać do szpitala przepraszam że was samych zostawiam
-Ciociu nie przejmuj się damy sobie radę
-Dobrze ja wróce dopiero rano

Jak moja ciocia wyszła Victor się mnie spytał
-Twoja ciocia wie o tym co przerzywasz?
-Nie. Nie chcę jej martwić
-Arion powinieneś jej powiedzeć i pójść do psychologa a przede wszystkim zacząć jeść proszę cię.
-Dobrze Victor dla ciebie mogę zrobić wszystko
-To co ty na to by trochę zjeść?
-Wsumie nic oprucz tego batonika nie jadłem.
-No to chodź zrobimy sobie kanapki Arion

Zeszliśmy na dół do kuchni już miałem się zabrać za robienie kanapek ale Victor mnie odsuną i posadził na wyspę kucheną.
-Arion ty sobie odpocznij a ja zrobię za ciebie
-Nie jestem kaleką
-A to nie pozwala mi czasem ci pomóc?
-Nie ale przecież mogę sam sobie zrobić tą gupą kanapkę
-Zamknij się Arion
-Spierdalaj Victor
-Za takie odzywki czeka cię kara Arion. Ale to dopiero jak zjesz - na te słowa przeszedł mnie dreszcz co on chciał zrobić? Nie przecież obiecałem cioci

Podłożył mi talerz z kanapkami i sam za jedną chwycił a na jego twarzy widniał szyderczy uśmieszek. Powoli wziąłem kanapkę i włożyłem kawałek do ust wciąż nie tracąc Victora z oczu. Jego bursztynowe oczy były pełne pożądania i chyba właśnie rozbierał mnie wzrokiem. Kurwa w co ja się wkopałem. Powoli przerzuwwałem kanapkę która odziwo nie smakowała jakoś źle. Jak tylko połknąłem ostatni kęs Victor złapał mnie i przerzucił przez ramię próbowałem zrobić coś żeby mnie wostawił ale to nic nie dało. Ręka Victora zsunęła się na moje pośladki
-Mówił ci już ktoś że masz fajną dupe
-Nie, na razie jesteś pierwszy
(Co ja piszę. Przepraszam was za to😭)

W drodze do mojego pokoju milczeliśmy tylko od czasu do czasu dawał mi ognistego klapsa. Nie powiem było to przyjemne. Gdy byliśmy już w moim pokoju Victor delikatnie ułożył mnie na łóżku. Sam także klękną na końcach łużka złapał za końce swojej koszulki i ją zdją. Jego ciało było takie piękne. Nachylił się nademną i szybko pozbył się mojej koszulki. I zaczą się bawić moimi sutkami najpierw palcami potem językiem. Było to nieziemsko przyjemne nie mogłem powstrzymać jęków które wyszły z moich ust. To działało na niego jak paliwo bo jego ruchy stawały się coraz szybsze. Po chwili oderwał się od moich sutków a w zamian zaczą składać mokre pocałunki na mojej szyji czasami zatrzymując się i delikatnie zasysać skórę wiedziałem że w tych miejscach zostawi mi malinki ale chuj z tym. Potem swoje ręce przeniósł na spodnie ale za nim je zdją spytał się mnie:

-Mogę?
Pokiwałem głową co mu wystarczyło bo w mgnieniu oka zerwał że mnie resztę ubrań. Następnie wzią swoje dwa palce i włążył mi do buzi. Natychmiast zacząłem je lizać i ssać na tyle mocno że wywołało to jęki napastnika. Jak udało mi się wyjąć palce z mojej buzi powoli skierował je w stronę mojego odbytu. Włożył je nad wyraz ostrożnie dał mi chwilę by się do nich przyzwyczaić a następnie zaczą nimi poruszać co wywołało falę moich jęków.

POV VICTOR

Delikatnie szukałem w jego odbycie prostaty co wywoływało u bruneta jęki. To było bardzo satysfakcjonujące. Mogłem mu sprawić przyjemność. Jak znalazłem to czego szukałem wyjąłem palce z jego odbytu i włożyłem je do ust oblizując je ze smakiem to także wywołało w Arionie jęki. Byłem strasznie podniecony a jęki Ariona strasznie mnie pobudzały do działania dlatego szybkim ruchem zdjąłem spodnie i żuciłem je gdzieś do tyłu. Złapałem jego nogi i rozszerzyłem by mieć lepszy dostęp do jego dziurki powoli włożyłem tam swojego penisa. Gdy miałem już zacząć nim poruszać Arion mnie zatrzymał
-Bądź delikatny proszę - wyjęczał chłopak
-Dobrze kochanie - powiedziałem i zacząłem powoli poruszać swoimi biodrami w przód i w tył delikatnie przyśpieszając ale wciąż starałem się być delikatny dla mojego skarba.

Pov Arion

Jak obiecywał był delikatny ale wciąż sprawiało to mi wielką przyjemność w całym pokoju było słychać tylko moje jęki dyszenie Victora i uderzenia. Gdy byłem blisko szczytu wyjąkałem
-Victor dochodzę
-Dojdzmy razem skarbie - jak chciał tak się stało doszlośmy w tym samym czasię sapiąc jak w sumie nie wiem jak co ale Victor długo nie czekał i zaczynał drugą turę. Nie była ona tak długa jak pierwsza ale tak samo przyjemna. 

Po jeszcze paru turach Victor się położył obok mnie sapiąc. Postanowiłem mu się odwdzięczyć i szybko znalazłem się nad nim a dokładniej nad jego kroczem. Zbliżyłem się i delikatnie wziąłem do buzi główkę jego penisa i zacząłem zataczać kułka językiem. Wywołując u Victora jęki. Podniecało mnie to dlatego wziąłem całego do ust przez to że był ogromny sprawiało mi to trudności ale cóż. Zacząłem rytmicznie poruszać głową w górę i w dół poczułem nagle jego rękę na głowie która zaczęła narzucać mi tępo do którego się dostosowałem. Słyszałem tylko jęki i westchnienia Victora. Po chwili spuścił mi się w gardło a sperma zalała całe moje usta chociaż miałem trudności to pąknąłem wszystko co we mnie wpuścił. Poczułem jego ręce na talii przeniusł mnie na swój tors i delikatnie przytulił. W ucho mi wyszeptał
-Kocham cię
-Ja te cię kocham - również wyszeptałem tyle się działo że prawie od razu zasnąłem w jego objęciach.
                                      ***
Obudziłem się że strasznym bólem odbytu i pleców. Poczułem jak ktoś się bawi moimi włosami był to nikt inny jak Victor.
-I jak ci się podobało? - spytał trochę na złość powiedziałem
-Mogło być lepiej. Po za tym teraz strasznie mnie wszystko boli
-Masz ochotę na powtórkę? - szepną z pożądaniem w głosie
-Nie Victor zaraz ciocia wróci
-Ale jeszcze jej nie ma
-Ale będzie chodź lepiej się ogarnąć - próbowałem wstać ale z bólu który mi dokuczał było ciężko. Victor złapał mnie i wzią na ręcę. Wciąż zmęczony wtuliłem się w niego. Victor wzią dla nas ubrania z mojej szafy i poszedł w stronę łazięki. Zapełnił wannę ciepłą wodą i powoli mnie tam włożył.

Ciepła woda pomogła osłabić ból dupy i pleców. Victor zostawił mnie samego w łazience dlatego mogłem się w spokoju ogarnąć. Jak się już wymyłem i przebrałem popatrzyłem w lustro. Cała moja szyja była pełna malinek. Czekaj który dzisiaj.
-Kurwa dziś sobota - powiedziałem do siebie przecież my mamy dziś trening. Ja tak nie mogę się pokazać. Już chuj z tym że ledwo chodzę. Złapałem za kosmetyczkę mojej cioci i wyciągnąłem z niej korektor parę razy widziałem jak moja mama się maluje dlatego nałożyłem trochę i wklepałem by zakryć pozostałości z wczorajszej nocy.

Po jakimś czasie musiałem się już pożegnać z Victorem przed wyjściem powiedział:
-Arion proszę powiedz dla cioci o tym. Zrobisz to dla mnie?
-Dobrze. Dla ciebie wszystko.
-Cieszę się. Do zobaczenia na treningu skarbie.- powiedział i złożył pocałunek na moim czole. Pożegnałem się z Victorem i wróciłem do pokoju. Wciąż byłem zmęczony dla tego postanowiłem zasnąć na chwilkę.
___________________________________________
1126🥳🥳🥳
Przepraszam was za tą scene ale coś mnie do tego zmusiło (na potrzeby książki mają po 16 lat więc spokojnie)

Walczę dla ciebie - KouTenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz