☀️[51]🌕

183 13 8
                                    

Pov Arion

Biegłem tak długo póki nie wybiegłem z budynku. Nie mogłem pozwolić by mnie złapali za nic w świecie. Szybko się oparłem o ściane budynku by trochę odpocząć ale jak się tylko obróciłem zobaczyłem Alexa idącego w moją stronę, a obok niego nie kto inny jak Bailong. Nie miałem jak uciec to był mój oficjalny koniec.

-No proszę proszę ktoś się tu zmęczył. - powiedział Alex stając przedemną i mocno przyszpilając mnie do ściany.

-Zostawcie mnie. - powiedziałem próbując się wyrwać jednak moje próby poszy na próżno. Alex był ode mnie o wiele silniejszy do tego pomagał mu Bailong gorzej być nie mogło.

-Czemu ty zawsze pasujesz całą zabawę Arion. - powiedział z uśmiechem Bailong. Próbowalem się wyrwać chciałem nawet krzyczeć ale w pobliżu nikogo nie było. Musiałem sam sobie dać radę.

-Arion Sherwind w końcu nie ma przy sobie Victora. Jesteś bezbronny Arion. - zaśmiał się Alex zaciskając pięści. - Możemy zrobić z tobą wszystko. Dosłownie wszystko.

Byłem cicho oni mieli rację jak nie ma ze mną Victora jestem bezbronny. Nie jestem na tyle silny żeby cokolwiek zrobić i to był pierwszy raz gdy chciałem ważyć więcej. Wtedy miałbym większe szanse.

-Co tak nagle ucichłeś Arion? - zapytał z udawanym rozczarowaniem Bailong. - Znudziło ci się już pyskowanie?

Zamknąłem oczy wystarczy tylko wytrzymać wszystko co dla mnie przygotowali i będę wolny. Muszę wytrzymać.

-Zostawcie go. - powiedział jakiś męski głos a gdy otworzyłem oczy zobaczyłem Erica. Co on tu robił?

Alex i Bailong jak go tylko zobaczyli uciekli zostawiając mnie w spokoju, a Eric szybko podszedł w moją stronę.

-Wszystko okej? Nic ci nie zrobili? - zapytał delikatnie kładąc mi rękę na ramieniu.

-Tak, nic mi nie zdążyli zrobić. Dzięki. - powiedziałem wciąż zaskoczony tym co się właśnie stało. - Co ty tu robisz?

-Właściwie to tu niedaleko jest park. Musiałem coś przemyśleć i się przeszedłem usłyszałem hałasy imprezy to przyszedłem. - powiedział z delikatnym uśmiechem. - Co chcieli ci zrobić?

-Nie wiem. - odpowiedziałem wzruszając ramionami.

-Dobra lepiej wracajmy do domu Arion. - powiedział Eric puszczając moje ramię odwracając się.

-Czekaj muszę iść po Victora. - powiedziałem wskazując kciukiem na budynek.

-Nie Arion. On sobie raczej poradzi, a oni mogą w każdej chwili znów cię zatakować. Lepiej wracajmy jak chcesz to do niego napisz. - Powiedział Eric odwracając się w moją stronę. Z chęcią bym po prostu się odwrócił i poszedł po Victora ale on miał rację.  Dlatego grzecznie się odwróciłem i poszedłem za Erickiem szybko wstukując wiadomość "Jak coś to wróciłem do domu😘".

Nie byłem z tego zadowolony ale cóż. Szedłem powoli za Erickiem, a w głowie zaświtała mi pewna myśl. Miałem teraz o wiele większą motywację by przytyć. Chciałem teraz przytyć by móc się obronić by nie chcieć znów się tak bać jak wtedy

Wziąłem wdech i zacisnąłem pięści. Od dziś będę więcej jeść ale i tak będę musiał poruszyć temat dzisiejszej nocy na kolejnej wizycie.

-Piłeś alkohol? - zapytał nagle Eric.

-Nie. - powiedziałem prawdę spoglądajac na niego. Za kogo on mnie ma? Mam jeszcze 16 lat chyba bym nie łamał prawa. (Jakbym już go nie łamał ćpaniem Xanax).

-To dobrze. Myślałem, że już będę musiał cię kryć przed Silvią. - powiedział uśmiechając się z ulgą. - Wiesz ja z Silvią chcemy sie niedługo pobrać nie masz nic przeciwko?

-Nie oczywiście że nie. - odpowiedziałem szczerze się uśmiechając.
                                  ***
Jak doszliśmy już do domu szybko schowałem się w swoim pokoju rzucając się zmęczony na łóżku. Mam nadzieję, że Victor nie będzie zły na mnie, że tak sobie poszedłem. Przymknąłem zmęczone oczy. Tak bardzo byłem zły jak słaby jestem jak nie ma przy mnie kogoś kto mnie obroni. Powinien być w stanie sam o siebie zadbać. Gdyby wtedy Eric się nie pojawił nie wiem co by się stało. Może skończył bym pobity albo nawet gorzej. Oni bardzo mnie nie lubią.
____
614😿😎
Elo morelo kochani co tam u was? Dobrze się czujecie? Ostatnio miałam pogrzeb i nie miałam czasu pisać ale rozdział już jest a że jutro zaczynają się wakacje rozdziały będą częściej. Wyglądam jak grzyb chuj mi w dupe😘.
Pijcie wodę kochani 🥤💗

Walczę dla ciebie - KouTenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz