☀️[41]🌕

137 9 4
                                    

Pov Victor

Leżałem w łóżku prubując zasnąć jednak na samą myśl o tym co kupiłem dla Ariona sprawiała, że nie mogłem zasnąć. Zamiast tego byłem coraz bardziej czerwony z minuty na minutę. Co ja sobie w ogóle myślałem kupując to? Z racji, że nie mogłem zasnąć odpaliłem tiktoka.

-Oi Oi Oi - to był pierwszy dzięk jaki wyszedł z mojej komórki. Te filmiki w internecie stają się coraz głupsze. Widząc tą głupite po prostu wyłączyłem telefon i prawie od razu zasnąłem.
                                   ***
Wstałem długo przed szkołą dlatego na spokojnie zdążyłem się umyć, ogarnąć, przebrać się, zjeść śniadanie i spakować się do szkoły. Z racji, że zostało jeszcze dużo czasu to napisałem do Ariona.

Victor
Chcesz iść dziś gdzieś po lekcjach?

Jak się spodziwałem nie odpisał mi pewnie jeszcze śpi. Naprawdę go kochałem, a to uczucie było niesamowite.

Pov Arion

Wstałem chyba dwadzieścia minut przed lekcjami. Musiałem bardzo szybko się ogarnąć i ubrać do tego na wczoraj wieczorem zapomniałem się spakować dlatego wrzuciłem jakieś książki do torby jednak podczas pakowania zauważyłem wiadomość od Victora.

Victor
Chcesz iść dziś gdzieś po lekcjach?

Arion
Oczywiście że tak kochanie😘

Victor
To do zobaczenia

Odpisałem mu i wybiegłem z domu bez jedzenia śniadania.

Nie byłem zadowolony, że nic nie jadłem ale inaczej bym się spóźnił na matematyke, a matematyk nienawidzi spóźnień.

Wbiegłem do klasy w ostatniej chwili i na szczęście matematyk w żaden sposób tego nie skomentował. Usiadłem na swoje miejsce i zacząłem nudną lekcje matematyki.
                                 ***
Po skończeniu tych męk o nazwie lekcje i zbawienia czyli treningu podbiegłem do Victora z szerokim uśmiechem.

-To gdzie idziemy? - zapytałem chwytając jego dłoń.

-Może gdzieś na jedzenie jestem strasznie głodny po treningu. - powiedział Victor odwzajemniając mój uścisk dłoni.

-Z miłą chęcią. - odpowiedziałem prawie zapomniałem o tym, że nic jeszcze nie jadłem. Nie czułem się głodny.

Jak byliśmy już na miejscu (jak podejrzewam w  ulubionej knajpie Victora) Victor złożył zamówienie  po czym spytał:
-A ty Arion nic nie zamawiasz?

-Nie mam pieniędzy zjem obiad w domu ale ty jedz. - odpowiedziałem z ciepłym uśmiechem na ustach.

-Na pewno? - zapytał prawdopodobnie chcąc się upewnić.

-Tak nie martw się Victor. - zapewniłem Victora uśmiechając się jeszcze ciepłej.

-Okej ale obiecaj, że zjesz. - powiedział poważnie Arion.

-Obiecuje Victor. - odpowiedziałem szczerze. Naprawdę wtedy planowałem zjeść ten obiad.

-Okej wierzę. - odpowiedział, a już po chwili przyszło jego zamówienie.

Siedzieliśmy i gadaliśmy bardzo długo i beztrosko lubiłem takie wyjścia z nim. Zero zmartwień zero poważnych tematów.
                                     ***
Jak byłem już w domu cioci ani Erica nie było. Dlatego nie zjadłem obiadu zamiast tego poszedłem na górę do swojego pokoju by trochę odpocząć i po słuchać muzyki.

Wychodząc do pokoju złapałem słuchawki z biurka i włączyłem piosenkę "Not Allowed" od TV Girl. Kochałem tą piosenkę dzięki niej mogłem trochę wypocząć po ciężkim dniu.

Leżałem na plecach wtulony w poduszkę słuchając muzyki dlatego prawie po chwili zasnąłem. Wiedziałem, że przez to w nocy nie będę mógł zasnąć ale cóż to jest cena jaką jestem w stanie zapłacić.
                                ***
Obudziłem się około 23 cały spocony, a muzyka wciąż dudniła w moich słuchawkach. Przetarłem oczy wciąż śpiący dlatego odłożyłem słuchawki wyłączając słuchawki i poszedłem do łazienki się przebrać w piżamę.

Gdy się przebrałem kątem oka spojrzałem na lustro i wydawało mi się, że mój brzuch odstawał jeszcze bardziej niż wcześniej. Przytyłem? Chyba tak ale czy nie na tym mi zależało?

Stanąłem przed lustrem przyglądając się mojemu brzuchowi. Zdecydowanie mocno odstawał ale czy to źle. Czemu ja to w ogóle rozważam oczywiście, że to źle.

Automatyczne złapałem wagę która stała obok szafki z kosmetykami. Jednak jak już miałem na niej stanąć przypomniały mi się słowa terapeuty:

"-Arion najważniejsze byś się nie ważył to tylko pogorszy twoje samopoczucie."

Miał rację nie mogę tego zrobić. Muszę się tego trzymać dla Victora, Gabiego, oczywiście dla mojej cioci i przede wszystkim dla siebie. Nie chcę już zemdleć na meczu lub treningu. Nie chcę obsesyjnie dbać o swoją wagę. Nie chcę ponownie wymiotować jak zjem cokolwiek.

Odłożyłem wagę, założyłem piżamę i wróciłem do pokoju. Byłem z siebie dumny, że udało mi się powstrzymać. Dzięki temu zasnąłem z szerokim uśmiechem na twarzy. Może u to był mały krok ale naprawdę dla mnie wiele znaczył.
__________________________________________
684🥰
Nareszcie rozdział nie było z powodu wielkiej ilości kartkówek i sprawdzianów ale teraz postaram się wrzucać częściej. Podobał wam się rozdział? Macie pomysł co Victor kupił Arionowi?
Pijcie wodę kochani 🥤🎀🫀


Walczę dla ciebie - KouTenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz