☀️[25]🌕

168 10 2
                                    

Eric wyszedł z mojego pokoju na co rozłożyłem się na łóżku. Czemu ja to mu powiedziałem? Nie chcę wyjść na jakiegoś atencjusza. Muszę to przemyśleć, a najlepiej się myśly na łonie natury.

Dlatego szybko wstałem łapiąc telefon ze słuchawkami nażucjając na siebie bluzę. Wyszedłem z domu i zacząłem iść w stronę lasu który był nie daleko mojego domu.
Dziś było trochę zimniej niż wcześniej czułem jak wieje delikatny wiatr rozwiewając moje włosy.
***
Oczywiście gdy byłem już bardzo daleko od domu mój telefon się rozładował. Nie mogąc słuchać muzyki po prostu się zawruciłem ale usłyszałem czyjąś rozmowę. Szybko schowałem się w najbliższych krzakach. Zobaczyłem dwóch chłopaków w moim wieku jeden był w białych włosach i coś co przypominało fioletowego kucyka. Drugi zaś miał granatowe włosy a z przodu dwa czerwono-biało-granatowe pasma włosów.
Usłyszałem tylko fragment rozmowy:

-Właśnie w taki sposób zniszczymy Raimona i piąty sektor będzie dumny. - powiedział ten w białych włosach.

-Ciekawe czy ten cały Arion będzie grać? Na ostatnim meczu zemdlał. - odpowiedział mu ten w granatowych włosach.

-Oby zagrał mam ochotę zobaczyć jak pada na murawę z wyczeńczenia. Po za tym spotkamy naszego starego kumpla Victora. Już nie mogę się doczekać. - powiedział białowłosy.

-Pamiętaj mamy parę asów w kieszeni jak na przykład Przestrzeń zero i- urwał a jego wzrok przeszedł na krzaka w którym się ukryłe. Popatrzył wymownie na białowłosego, a już po chwili piłka poleciała w moją stronę.

-Nie ładnie tak podsłuchiwać. - rzekł białowłosy podchodząc do mnie z szerokim uśmiechem. - Arion Sherwind? - powiedział białowłosy łapiąc mnie za nadgarstek.

-Yyyyy no przepraszam ja was nie podsłuchiwałem tylko słuchawki mi się tu zgubiły i ich tu tylko szukałem. - powiedziałrm szybko na co chyba mi uwierzył, bo mnie puścił i po prostu odszedł z tym drugim chłopakiem.

Kim oni byli? Skąd znali mnie i Victora? Dlaczego chcą zniszczyć Raimona? Te pytania krążyły w mojej głowie. Wstałem i otrzepałem się z ziemi i piasku. Postanowiłem od razu pójść z tym do Victora i Ricardo i ich ostrzec.

Najpierw pokierowałem się do domu Victora. Już po chwili byłem pod drzwiami jego domu. Delikatnie zapukałem do drzwi ale zamiast Victora zobaczyłem tam Vlada.
-Cześć Vlad zastałem Victora? - zapytałem z delikatnym uśmiechem.

-Nie, Victor jest na korkach ale powinien wrócić za parę minut. Co ci się stało w twarz? - Odpowiedział mi Vlad. Coś mi się stało w twarz? Oprucz dostania piłką nic innego mi się nie stało. Spojrzałem na niego pytająco. - Arion nos ci krwawi. - powiedział widząc, że za bardzo nie wiedziałem o co mu chodzi.

-Serio? Nawet nie zauważyłem. - powiedziałem sprawdzając palcem czy to prawda. Niestety Vlad nie kłamał i z mojego nosa ciekła krew.

-Arion wejdź - powiedział szerzej otwierając drzwi. Kiwnąłem głową i wszedłem do budynku. Vlad szybko podszedł po chusteczkę dla mnie i mi ją podał.

-Dziękuję Vlad. - powiedziałem przykładając ją do nosa.

-Coś się stało Arion? - zapytał zmartwiony Vlad.

-Nic takiego tylko dostałem piłką w twarz. - powiedziałem uśmiechając się. - To kiedy Victor przyjdzie?

-Powinien być za dwie minuty. Chcesz czegoś do picia? - zapytał Vlad kierując się do kuchni.

-Tak, szklankę wody. - powiedziałem posyłając mu uśmiech wdzięczności.

Vlad wrócił już po chwili ze szklanką wody dla mnie. Grzecznie podziękowałem i upiłem łyk wody po chwili jednak wypiłem całą resztę szklanki. Nawet nie wiedziałem, że tak bardzo chcę mi się pić. Przed powrotem Victora rozmawialiśmy o jakiś głupotach.

Jednak już po chwili Victor był w domu. Szybko wstałem, a on przywitał mnie przytulasem i całusem w policzek.

-Arion czemu przyszedłeś? - zapytał z delikatnym uśmiechem Victor.

-No mam coś ważnego do powiedzenia. Posłuchałem rozmowę jakiś dwóch chłopaków gadali coś o tym, że zniszczą Raimona i coś, że chcą się z tobą zmierzyć i coś o tym, że mnie wykończą. - zacząłem mówić szybko i bez składu.

-Powoli Arion od początku jacy chłopacy? Znasz ich? - powiedział delikatnie łapiac go za ramiona.

-Nie znam ich jeden miał włosy z jakimś fioletowym kucykiem, a drugi z granatowymi włosami i takimi pasemkami. - wytłumaczyłem już wolniej i spokojniej. Twarz Victora zbladła chociaż już i tak był blady.

-Dobrze, co dokładnie mówili Arion? - powiedział patrząc mi głęboko w oczy.

-O tym, że zniszczą Raimona i coś o piątym sektorze i jeszcze gadali o mnie i o tobie. - powiedziałem wciąż chaotycznie ale spokojniej niż wcześniej.

-Dobrze rozumiem. Nie martw się Arion to pewnie jakiś żart. - powiedział delikatnie się uśmiechając łapiąc mnie za policzek. Pokiwałem głowa twierdząco.

-Myślisz, że musimy powiedzieć o tym dla Ricardo? - zapytałem już spokojnie.

-Nie, niepotrzebnie go martwić to na pewno jakąś pomyłka czy coś. - powiedział Victor przyciągając mnie do siebie i delikatnie przytulając. - Chodź może pójdziemy do mojego pokoju? - powiedział Victor łapiąc mnie teraz za rękę na co od razu odpowiedziałem radośnie tak.

Poszliśmy do jego pokoju oboje usiedliśmy na jego łóżku zaczeliśmi rozmawiać o jakiś zupełnych głupotach, a Victor wyraźnie omijał temat tych chłopaków których rozmowę podsłuchiwałem.

Potem sam wyją słuchawki i zaproponował słuchanie muzyki. Chciałem sprawdzić jego gust muzyczny dlatego się zgodziłem. Spodziewałem się jakiegoś metalu ale on włączył cigarettes after sex sam też ich słucham dlatego od razu rozpoznałem piosenkę "sweet". Delikatnie przymknąłem oczy i splątłem nasze ręce. Nareszcie doznałem trochę odpoczynku od wszystkich problemów, tajemnic i moich głupich decyzji.

Z każdą minutą byłem spokojniejszy i chciałem być jeszcze bliżej Victora. Przysunąłem się bliżej niego, a on mocniej mnie ścisną za rękę. Wymienialiśmy się co chwilę pocałunkami. Czułem się cudownie w jego towarzystwie nie potrzebowałem nawet z nim rozmawiać by czuć z nim bliską więź. Nasze obydwie ciepłe ręce były splątane, a każda chwila tylko pogłębiała naszą relację.
___________________________________________
924🎀
Przepraszam za ten brak rozdziałów ale nie miałam w ogóle weny ale także przez szkołę czułam się gorzej. Przepraszam także za taki krótki rozdział. Oraz bardzo dziękuję wam za ponad 1000 wyświetleń miłego dzionka/wieczoru lub dobranoc 😘
Ps. Pijcie wodę kochani 🥤🫀🎀

Walczę dla ciebie - KouTenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz