🌕[40]☀️

169 9 4
                                    

Pov Victor

Jak byłem w pokoju zacząłem chodzić po pokoju. Gdzie mogę to schować? Złapałem za pudełko z cringowym prezentem i showałem je pomiędzy ubraniami. Zdążyłem je idealnie shować zanim Vlad wszedł do mojego pokoju jak zwykle bez pukania.

-Hej brat co tam? - zapytał siadając na moje łóżko.

-Cześć Vlad chcesz coś? - zapytałem szybko i nerwowo zamykając drzwi szafy.

-Co tam chowasz przed swoim braciszkiem? - zapytał podchodząc do mnie próbując zajrzeć do mojej szafy.

-Nic! - odpowiedziałem szybko przyciskając plecy do drzwi szafym

-No pokaż dla brata. - powiedział próbujac odciągnąć mnie od szafy.

-Tam nic nie ma. - odpowiedziałem nie dając za wygraną.

-To czemu nie pozwolisz zobaczyć mi swojej szafy? - zapytał Vlad także nie dając za wygraną.

-Bo tak powiedz lepiej po co tu przyszedłeś. - odpowiedziałem umosząc brew.

-Chciałam pogadać ale teraz mnie ciekawi co jest w szafie. - powiedział próbiując otworzyć szafę.

-To się nie dowiesz. Odsuń się od szafy albo cię skopie. - powiedziałem przygotowując się do ataku.

-Dobra dobra. - powiedział odchodząc i ponownie siadając na łóżku. - A więc jak tam u ciebie i Ariona? Może zaprosiłbyś go do nas na obiad? Rodzice by go poznali i dowiedzieli, że masz chłopaka.

-Między nami jest bardzo dobrze, a co do obiadu przemyśle to. - powiedziałem siadając przy biurku na przeciwko Vlada.

-Okej, a robiliście już to ze sobą? - zapytał unosząc brwi. Poczułem jak moja twarz zapłonęła mi żywą czerwienią.

-Co?! Nie, skąd ten pomysł?! - wykrzyczałem zestresowany i zawstydzony.

-Ostatnio jak was przyłapałem to się prawie pożeraliście w tych pocałunkach. - zaśmiał się Vlad.

-To nie tak Vlad! To tylko pocałunki! - powiedziałem machając rękami.

-Tak, tak od pocałunków robią się dzieci Victor. No to mów robiliście to czy nie. Nie kłam obiecuje nikomu nie powiem. - powiedział kładąc się na plecach.

-Nie! - odpowiedziałem szybko jednak jego przenikliwy wzrok sprawił, że powiedziałem prawdę. - No dobra raz.

-Ha wiedziałem! Mnie nie okłamiesz braciszku. Jak było? - zapytał Vlad z zadziornym uśmiechem.

-Było niesamowicie. - powiedziałem rozmarzony jednak po chwili oprzytomniałem. - Zamknij się już! Nic ci więcej nie powiem!

-Zabawny jesteś Victor, a kto był na górze? - zapytał Vlad patrząc ze śmiechem w oczach.

-Zamknij się w końcu. Nie będę odpowiadał na tak kontrowersyjne pytania jeleniu. - powiedziałem odwracając wzrok. Co go to obchodzi? Zachowuje się jak pedofil. On ma ponad 20 lat a się interesuje dziećmi takimi jak ja fu.

-No weź powiedz. - powoedział siadając i patrząc na mnie proszącym wzrokiem.

-Nie. - mruknąłem zdenerwowany.

-Proszeee. - dalej nie dawał za wygraną.

-A jak ci powiem to się odwalisz? - zapytałem zrezygnowany.

-Tak, obiecuję i nikomu nie powiem. - przyrzegł Vlad.

-Ja byłem na górze. Odwal się już. - powiedziałem odwracając twarz by ukryć rumieńce.

-Ha wiedziałem mam nadzieję, że szybko przectawisz Ariona rodzicom. - powiedział wstając z łóżka.

-A oni nie będą źli? - zapytałem niepewnie.

-Nie bój się są tolerancji po za tym kochają cię. - powiedział co mnie badzo uspokoiło.

-Dziękuję Vlad czasem jesteś spoko.  - powiedziałem odwracając się do drzwi przy których stał.

-Bo ja jestem niesamowity i cudowny pamiętaj Victor. - zaśmiał się po czym wyszedł z mojego pokoju.

Przynajmniej się nie dowiedział o prezencie dla Ariona, bo bym wtedy już nie żył. Mam tylko nadzieję, że Vlad nikomu nie powie o tym o czym rozmawialiśmy inaczej go zabije gołymi rękoma.
___________________________________________
526🥲
Nie miałam więcej weny ale rozdział cały z perspektywy Victora temu też zamieniłam emotki w nazwie rozdziału. Ale was rozpieszczam tymi rozdziałami
Pijcie wodę kochani 🥤🫀🎀
Ps. Vlad to nie pedofil po prostu chce wkurzyć Victora

Walczę dla ciebie - KouTenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz