☀️[43]🌕

156 11 7
                                    

Pov Arion

Gdy Victor niusł mnie na rękach do swojego pokoju nagle się zatrzymał. Dlatego zaciekawiony obruciłem głowe by zobaczyć powód jego zatrzymania się i był nim Bailong.

-Kto cię tu wpuścił? - zapytał Victor, a jego głos kipiał ze zlości. Jego ramiona mocniej się wokuł mnie obtoczyły.

-Twój brat. - powiedział obracając się do nas twarzą.

-Czego chcesz? - zapytał jeszcze bardziej wkurzony niż wcześniej. Wydaje mi się, że naprawdę nie lubi Bailonga.

-Zabawny jesteś no oczywiście, że pogadać z tobą, a przy okazji mogę się odwdzięczyć na Arionie. - odpowiedział białowłosy uśmiechając się szyderczo kierując swój wzrok na mnie będącego w objęciach Victora. - Po za tym widzę, że te plotki to prawda i jesteście razem.

-A ja śmiem twierdzić, że plotki o tym, że ty i Tezcat jesteście razem także są prawdziwe. - powiedział Victor na co twarz Bailonga poczrwieniała.

-Skąd ty wiesz? - zapytał wystraszony.

-Widać to odrazu po tym jak na siebie patrzycie Bailong. Dobra mów co chcesz powiedzieć i wypad z mojego domu. - odpowiedział Victor odkładając mnie na ziemię. Zrobiło mi się trochę smutno, bo już zacząłem tęsknić za jego dotykiem.

-Już nic ale piśnij słówko na temat mojego związku, a obije twarz dla twojego chłoptasia. Pamiętaj ja dotrzymuje obietnic. - powiedział patrząc na mnie wzrokiem który mógłby mnie zabić jednak przede mną szybko pojawił się Victor.

-Spróbuj tylko, a pożałujesz. - sykną okrywając mnie swoim ciałem. Po tych słowach Bailong tylko się uśmiechnął i wyszedł z pokoju, a następnie domu Victora.

-Ale z ciebie rycerz Victor. Chyba muszę się ci odwdzięczyć. - zaśmiałem się przytulając się do niego.

-To nic takiego Arion. - powiedział, a jego policzki okryły się czerwienią.

-Jak to nic takiego kochanie? - zapytałem zalotnie delikatnie całując jego szyję delikatnie przygryzając ją w niektórych miejscach zostawiając czerwone ślady.

-Arion co ty? - powiedział jednak po chwili na jego twarz wpłyną uśmiech i odchylił głowę dawając mi lepszy dostęp do jego szyi.

Delikatnie popchnąłem go na łóżko zmuszając go by usiadł. Jak już grzecznie siedział usiadłem okrakiem na jego kolanach konynując pocałunki.

Obydwoje byliśmy cali czerwoni ale mi to nie przeszkadzało wręcz przeciwnie. Victor podobał mi się taki jaki był w każdym wydaniu nawet gdy jęczał podczas moich pieszczot.

Jednak gdy już miałem zejść do zajmowania się jego dolnymi partiami ciała do pokoju wszedł Vlad. Na co ja odskoczyłem od Victora tak szybko i tak daleko jak tylko umiałem.

-Idioto! Czemu ty zawsze wchodzisz w takich momentach. - powiedział Victor wstając z łóżka i zapinając rozporek. Vlad był jeszcze bardziej czerwony niż ja i Victor razem wzięci. Co było dużym wyczynem.

-Fu czemu wy takie rzeczy robicie w domu?! Albo chociaż ostrzegajcie. Przez was nabawię się jakiejś traumy. - powiedział widocznie zdegustowany.

-Dobra nie popłacz się. Chcesz czegoś? Jak nie to wypad. - mrukną Victor wkurzony. Czułem się co najmniej bardzo niezręcznie podczas tej sytuacji. Vlad i Victor zaczęli szeptać coś pomiędzy sobą chyba tak bym ja nie usłyszał.

Miałem nadzieję, że Vlad szybko zapomni o tym co tu widział, bo teraz nie wiem jak mu spojrzę w oczy. Ale ja jestem głupi czemu ja to w ogóle zacząłem robić. Czułem jak moje policzki aż palą się żywą czerwienią jak wracałem pamięcią do tego co się przed chwilą stało.

-To na czym skończyliśmy Arion? - zapytał Victor z dwuznacznym uśmiechem po tym jak Vlad wyszedł z pokoju zamykając drzwi.Nachylił się i namiętnie pocałował moje usta już wiedziałem, że chyba zostanę u Victora na noc.
___________________________________________
570😻
Macie tutaj drugi rozdział dziś (następny rozdział chyba 18+)
Pijcie wodę kochani 🥤🎀🫀

Walczę dla ciebie - KouTenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz