Hope P.O.V
Nie mogłam uwierzyć że nie wstawiłam się za Dream. Jestem tchórzem. Ale jakoś nie potrafiłam powiedzieć wtedy ani słowa.
Szłam korytarzem, gdy nagle za rogu wyszedł Zabini.
- Proszę, proszę kogo my tu mamy- powiedział a na jego twarzy pojawił się kpiący uśmieszek.
Pod wpływem emocji wyciągnęłam różczkę i wycelowałam prosto w niego.
-Gadaj gdzie jest mój gitara Blaise - W moich oczach pojawiła się nienawiść
-Spokojnie. Powiem Ci nic nie jest za darmo moja droga.
Zauważyłam że zaczął się wahać
- Czego chcesz?
- Zerwiesz całkowite kontakty z Dream.
Gdy wypowiedział jej imię przeszły mnie dreszcze. Ale po chwili namysłu...
-Dobrze.
- To zapraszam za mną.- powiedział i poszedł przed siebie łapiąc mnie przy tym za moją dłoń.
Po kilku minutach zauważyłam że jesteśmy w dormintorium chłopców.
Wyciągnął gitarę spod łóżka i dał mi ją. Szybko wybiegłam i poszłam na ławkę i spojrzałam na nią. Zauważyłam że na dole z tyłu gitary było wygrawerowany napis " żebyś nie zapomniała że masz spokój Hope" podpisane było D.M .
-Nie wierzę - powiedziałam sobie w myślach. Nagle ktoś przyszedł i usiadł koło mnie. Spojrzałam szybko i zobaczyłam tlenioną blond czuprynę.
- Wiedzę, że zobaczyłaś mój podpis- cyniczny uśmieszek nie schodził mu z twarzy
- Wiesz co Draco? Mam dość. Mam dość tego ze ciągle mnie gnębisz i mścisz się. Przez ciebie Dream mnie zostawiła i nie chce z mną rozmawiać. A pomyślałeś może trochę żeby że to twoja wina? To przez ciebie wszystko się zaczęło. Tu naskoczyłeś na nas w przedziale i to wszystko się zaczęło. Czy ty czasem zastanawiałeś się czemu zachowujesz się jak dziecko ? Przecież nikt o zdrowych zmysłach tak się nie zachowuje. Uwierz Malfoy nienawidzę cię z całego serca.- mówiłam twardo i stanowczo
On patrzał się na mnie i chyba trafiłam w tego czuły punkt.
- Gdybyś mógł rusz swój arystokratyczny tyłek i wynieś się stąd.
- Jak sobie życzysz.. tylko zapamiętaj to nie koniec.. zdrajco.. uważaj żeby nie spotkało cię to samo co twoją ex przyjaciółkę.
Studiowała jego słowa i zaznałam szoku
- TY PERFIDNY SZCZURZE CO JEJ ZROBIŁEŚ?!- w moich oczach były iskierki która pragnęły jego śmierci.
- To co się jej należało- powiedział z drwiną w głosie.
Podeszłam i zdałam mu jeden cios.
Syknął z bólu i odszedł.
Szybko pobiegłam się dowiedzieć co zaszło. Dowiedziałam się od Nevila że Dream zostałam skatowana. Pobiegam do skrzydła i zobaczyłam jak kolo niej siedzi ktoś znajomy. Podeszłam bliżej poznałam to był Potter.
- Jak się ona czuje? - spytałam
-Jesteś już. Myślałem że nie przyjdziesz. Jest w śpiączce ma wstrząs mózgu kilka siniaków i zadrapań.
- Możemy porozmawiać?
-Jasne mów.
Gdy opowiedziałam mu całą historię widziałam ze był trochę zły za to jak potraktowałam Dream. Ale też zrozumiał.
-Czyli wiesz kto jej to zrobił?- zapytał z goryczą
- Draco. Z zemsty
- Boże czy on naprawdę jest taki głupi? Jak go spotkam to ...
- To nic nie zrobisz. Ja juz to zrobiłam za ciebie - wtrąciłam
- Wiesz jutro lekcje i zrobisz jej część notatek a ja resztę? Mamy razem wszystkie lekcje więc może pomożesz jej.
- Jasne. Wiesz ja juz pójdę musze odpocząć. Powiedz jej ze tu byłam.
- Dobranoc- uśmiechnął się.
Nazajutrz miałam pierwsze eliksiry z gryfonami. Poszłam do lochów stanęłam przed wejściem i czekaliśmy na nietoperza.
Nagle zauważyłam że naprzeciw mnie stoi Draco z Zabinim i patrzą się na mnie. Zauważyłam sine oko blondyna i nie mogłam wytrzymać z śmiechu.
- Draco wreszcie nabierasz kolorków- mówiłam z śmiechem
- Lepiej się nie odzywaj. Napadli mnie gdy szłem do dormintorium.
- Mhm ... jasne. Lepiej powiedz jak był naprawdę- mój uśmieszek nie potrafił zejść.
- Zajmij się sobą i zamilcz.- powiedział z oburzeniem
Nagle wtrącił Zabini
- Nie mów że ona ci to zrobiła- mówił z zduszonym śmiechem
Już miał Draco coś powiedzieć ale przyszedł Snape
- Zapraszam do klasy- powiedział mrocznym głosem.
Weszliśmy i Snape dał nam zadanie.
- Dzisiaj po pracujemy w grupach nad eliksirem miłości czyli amortencją. Podziele was na pary.-rzekł
Gdy już wszyscy zostali podzieleni zauważyłam że ja nie mam pary.
Nagle usłyszałam
- Ostatnia para to Draco i Hope.
Ścisnęło mnie w żołądku jak usłyszałam z kim mam być.
- Witaj. Jesteś zadowolona ze będziesz pracować z najprzystojniejszym chłopakiem z Slytherinu? - powiedział i zaczął przynosić potrzebne zasoby na eliksir.
Stwierdziłam że będę go ignorować nie opłaca się rozmawiać. A jego przecież nie można ignorować bo go to denerwuje.
Jak przykro- powiedziałam sobie w myślach.
- Przestań mnie ignorować słyszysz! - zaczął już krzyczeć
A ja się śmiałam w najlepsze.
Nagle nietoperz powiedział że musimy wypić a jeżeli eliksir na nas nie podziała znaczy, że się kochamy i jesteśmy sobie przez przeznaczeni. Dobrze wiedziałam że na mnie podziała, bo Draco nie kochałam. Wręcz przeciwnie nienawidziłam.
CZYTASZ
Listen To Your Heart
RandomDwie młode przyjaciółki trafiają do Hogwartu. Czy znajdą tam dom i przyjaciół? Czy znajdą miłość? Czy wyjaśni się wiele spraw związanych z ich przeszłością?