dasz mi spokój? ja chce żyć a ty mi nie pozwalasz!

143 18 4
                                    

Siedziałam w studiu nagrań. Mimo że nie było to powszechne w magicznym świecie to jednak mugolskie pomysły dobrze się przyjęły. Coraz więcej artystów magicznych odkrywa swoje talenty muzyczne. Nagrywaliśmy nową piosenkę. Ale ja byłam myślami gdzieś indziej. W mojej głowę siedział Draco który znowu znalazł się w moim życiu. A masz ci los. A do tego jak na złość musze go widywać co 2 dni. Ale co robić... muszę odpocząć a za niedługo kolejna trasa. I on zniknie na zawsze z mojego życia. Wyszłam na dwór aby się przewietrzyć. Usiadłam na schodach i skuliłam się w kłębek. Gdy nagle przyleciała do mnie sowa. Była rudego upierzenia. Pewnie Freda. Miała list w dziobie. Wyciągłam jej go i zaczęłam czytać.

Cześć księżniczko!
Zostałem zaproszony a bankiet. Ale nie chcę iść sam. Więc mogłabyś się wybrać z mną? Nie będzie to nic strasznego.
Blaise.

- Świetnie. - mruknęłam.
Wstałam i ruszyłam w stronę wejścia. Gdy byłam już w pokoju czekali tam na mnie chłopcy. Byli dość źli. Wiedziałam że coś się musiało stać.
- Co jest? - zapytałam na poczekaniu.
- Trasa będzie za tydzień. - powiedział Jakku.
- Co?! Kto niby o tym zarządził?
- Nijaki Draco Malfoy. Stwierdził że nie możemy u niego grać. I tak właśnie musimy jechać w trasę.
- Zabije sukinsyna.
*******
Szłam prosto w stronę lokalu Malfoya. Przez niego nigdy nie odpocznę. Chciał mi zrobić na złość tym? Chyba go rozszarpię. Weszłam do środka. Draco siedział przy barze i coś pisał. W jednej sekundzie cała złość opętała mnie.
- Sprawiło ci to przyjemność? - byłam purpurowa z złości a w oczach miałam ogniki nienawiści.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. - uśmiechnął się chytrze.
- Osiągnąłeś to co chciałeś. Przynajmniej nie będziesz mnie juz widział. - powiedziałam spokojniej.
- Jak nie będę cię już widywał? - powiedział lekko zaskoczony.
- Nie wracam już tutaj. Widzisz mnie ostatni raz. Przecież tego chciałeś.
- Ale .. jak?
- Nie dajesz mi żyć! Rozumiesz ? Za każdym razem ty coś spieprzysz. Ale teraz już to się skończy. Żegnaj Draco.- rzuciłam i wyszłam.
************
Siedziałam w kawiarni. Czekałam na Blaisa. Coś miał mi ważnego do powiedzenia.
- Cześć księżniczko! Miałem jeszcze sprawę na mieście.
- Jasne.. rozumiem. Co miałeś mi ważnego do powiedzenia?
- Hm... jak by to powiedzieć.. Wyjdziesz za mnie?
- Blaisa ja...

Bum! Przepraszam za tak długą nieobecność ale cały czas coś mi przeszkadza.

Hope;)

Listen To Your HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz