Dream P.O.V
Myślałam, że bal Hallowenowy był niesamowity, ale gdy zobaczyłam dziś Wielką Salę aż zaparło mi dech w piersiach.
Przeważały tu odcienie bieli, srebra a z sufitu magicznie spadały płatki śniegu, które nie były w cale zimne a przyjemnie łaskotały. Całość prezentowała się naprawdę cudownie, dyrektor i wszyscy organizatorzy bardzo się postarali.
Stałam z Cormacem czekając na przyjaciół. Ron po raz kolejny zaprosił Herm co bardzo mnie ucieszyło, kibicowałam tej parce. Harry oczywiście szedł z Luna. Tu sytuacja była troszke inna, na kilometr widać było, że jakoś im się zbytnio nie klei, ale cóż jeżeli Potter jest z nią szczęśliwy, to ja też powinna być. Zaraz... dlaczego ja właściwie o tym myśle?
Wszyscy bez wyjątku zaczeli tańczyć, gdy rozbrzmiały pierwsze nuty muzyki. Zarówno pary jak i single, zarówno czarodzieje czystej, pół krwi jak i mugole. Wszyscy bawili się razem.
Zespół Ostre Różdżki* grał właśnie jakąś mocną, rockową piosenke a cały parkiet oszalał. Wtedy podczas moich dzikich pląsów zobaczyłam Hope.
Stała pod ścianą uważnie mi się przyglądając, jej mina nie wrażała żadnych emocji, jakby ktoś wyssał je i zabrał. Niepewnie pomachałam w jej kierunku. Uśmiechnęła się, przynajmniej próbowała ukryć, że był to całkowicie sztuczny gest. Coś się stało, coś ją gryzło.
Próbowałam się przecisnąć przez tłum aby z nią pogadać, ale gdy nareszcie mi się to udało jej już nie było. Wyszłam z sali, musiałam ją znaleźć, martwiłam się. Przez chwilę łudziłam się, że będzie jak dawniej, że znów będą mogła powiedzieć jej absolutnie wszystko, ale tak nie było. Im bardziej dążyłam do pojednania tym bardziej mnie odpychała. Podczas, gdy ja budowałam mosty ona wznosiła mury.
Zrezygnowana wróciłam do tańczących. Zauważyłam jak chłopiec-który-przeżył dyskutuje o czymś z platynowłosą. Kłucili się. Ukradkiem podeszłam tak aby wszystko słyszeć.
-Dleczego!? Co ja ci takiego robię, że jesteś dla mnie taki nieczuły!?-krzyczała-Nawet raz mnie nie możesz pocałować!
-Ja...-zaczął, ale chyba nie widział jak skończyć.
-Czyli co? Mam rozumieć, że ten jeden raz to było aby o czymś zapomnieć?-miała łzy w oczach-Albo o kimś...
-Luna...-szepnął.
-Nigdy nie chciałeś ze mną być-powidziała z goryczą.
-Nie! To nie tak...-tłumaczył się.
-To w takim razie powiedz, że nie kochasz-gdy ten milczał ona się zdenerwowała-No powiedz te pieprzone "kocham cię"! Teraz!
Bliznowaty milczał. Przyglądałam się całej tej sytuacji z szeroko otwartymi oczami. Luna nie była tą dziewczyną, którą kochał? Jakto?
-Nie mogę-westchnął-Przepraszam, ale nie mogę cię okłamać. Tak bardzo mi przykro...
W tym momencie dziewczyna wymierzyła mu siarczysty policzek i pobiegła z płaczem w kierunku wyjścia. Harry po chwili mnie zobaczył. Spojrzałam na niego pytająco a on posłał mi tylko grymas bólu poczym także odszedł.

CZYTASZ
Listen To Your Heart
De TodoDwie młode przyjaciółki trafiają do Hogwartu. Czy znajdą tam dom i przyjaciół? Czy znajdą miłość? Czy wyjaśni się wiele spraw związanych z ich przeszłością?