Dream P.O.V
Powieki wydawały się nieznośnie ciężkie i ilekroć próbowałam je unieść opadały jakgdyby ktoś przyczepił do nich niewidzialne ciężarki. W końcu po niezliczonych próbach udało się.
Byłam w skrzydle szpitalnym. Oprócz mnie znajdywało się tu jeszcze kilkoro uczniów. Pielęgniarka mnie posłużyła zapewniając, że niedługo będę mogła wyjść.
***
Po dwóch dniach w progu pojawiła się Hope. Na jej widok od razu moją twarz rozjaśnił szczery uśmiech. Tak bardzo za nią tęskniłam. Od razu przebiegła całe pomieszczenie i mnie przytuliła.
-Witamy wśród żywych!-zaśmiała się-Jak się czujesz?
-Lepiej-zapewniłam-Powiedziano mi, że dziś mogę opuścić szpital-dodałam.
Dzięki pomocy przyjaciółki już po chwili znajdowałyśmy się w pokoju wspólnym Slytherinu.
Gdy zobaczyłam siedzącego na fotelu Malfoya wszystkie wspomnienia natychmiast powróciły.
Przegiął. Zdenerwowałam się okropne. A gdy jestem w takim stanie wychodzi ze mnie sam diabeł.
Bez zbędnego przciągania po prostu podeszłam do niego i bez słowa wyjaśnienia walnęłam go w twarz. Nie był to jakiśtam słaby policzek a konkretny prawy prosty.
-To cię nauczy jakiś zasad dupku!-wykrzyczałam mu prosto w twarz.
Chłopak syknął z bólu i złapał się za to miejsce.
-Pojebało cię?!-warknął-Trzeba było nam nie wchodzić w drogę!
W tym momencie do akcji wkroczyła Hope.
-Zamknij pysk pieprzony arystokrato!-jej słowa przepełnione były jadem-A przy okazji: masz czas do końca dnia, żeby mi oddać gitarę!
Blondyn podniósł się i wyprostował dumnie.
-Nie pasujesz tu-zwrócił się do mnie-Nikt cię tu nie chcę i nie lubi! Jesteś słaba i żałosna. Nigdy nie będziesz jedną z nas, nigdy nie będziesz ślizgonką-potem spojrzał na Hope-Masz ostatnią szansę- ona albo my. Wybieraj złotko.
Ku moju przerażeniu zamiast natychmias się za mną wstawić ta tylko stała i patrzyła przed siebie myśląc. Ona się zastanawiała!?
-Dzięki-mruknęłam.
Jak najszybciej wybiegłam stamtąd.
***
Od paru godzin siedziałam głęboko w jakimś kącie. Miałam dość wszystkiego i wszystkich. Czasem wydawało mi się, że Hope w ogóle mnie nie rozumie. Czułam się samotna. Slytherin to nie było miejsce dla mnie. Draco miał rację, nikt mnie tam nie chciał. A po tym wszystkim pewnie zamieni moje życie w piekło.
Nagle usłyszałam kroki. Czym prędzej schowałam się za jakąś ścianą, która była blisko.
Zobaczyłam Malfoya, tym razem bez Zabiniego. Szukał czegoś... albo kogoś.
Zasłoniłam dłonią usta aby nie mógł mnie wykryć po odgłosie oddychania.
Niestety w tym momencie złapaliśmy kontakt wzrokowy. Posłał mi złośliwy uśmieszek.
-Zostaliśmy sami słoneczko-syknął przez zaciśnięte zęby.
Przestraszona chciałam uciec jak najdalej, ale byłam w pułapce.
-Czego ty ode mnie chcesz idioto!-wrzasnęłam niemal histerycznie.
-Przeprosisz mnie i powiesz wszystkim jaka jesteś beznadziejna sprzeciwiając się mojej woli-zakpił.
Co!? Może jestem popychadłem, ale mam swoją godność.
-Chyba śnisz Malfoy!-syknęłam.
Uśmiechnął się tylko.
-Zła odpowiedź.
W tym momencie rzucił mną o zimie i zaczął kopać. Poczym zostawił mnie skatowaną na środku korytarza i gdzieś poszedł.
Nagle ni z tąd ni z owąd przebiegł Potter.
-O Boże... -wyszeptał-Dream...
Podniósł mnie z ziemi i zaczął nieść mnie gdzieś na rękach. Bez namysłu wtuliłam się w niego chłonąc całe jego ciepło.
-Dziękuję-mymamrotałam półprzytomna.
Potem zobaczyłam Rona i Hermione. Szli obok nas posyłając mi zmartwione spojrzenia.
-Zaniesiemy cię do szpitala Dream-powiedziała gryfonka-A potem pogadamy z dyrektorem o zachowaniu Malfoya, zbyt wiele już wycierpiałaś-westchnęła.
-Dokładnie-przytaknął Ron.
Wtedy się rozpłakałam. Zdziwieni przyjaciele zatrzymali się a Harry postawił mnie na ziemi.
-Nie rozumiecie! Ja tam nie pasuje! Nikt mnie tam nie chcę, uważają, że jestem słaba i żałosna!-wychlipiałam-Slytherin to ma być moja rodzina, ale to nic innego jak moi wrogowie!
Cała trójka przytuliła mnie. Trwaliśmy tak przez chwilę poczym usłyszałam aksamitny głos Pottera.
-Poprosimy aby jeszcze raz włożono ci tiare przydziału.
O niczym innym nie marzyłam...
Hej czarodzieje! Przepraszam za zwłokę.
~Dream~

CZYTASZ
Listen To Your Heart
De TodoDwie młode przyjaciółki trafiają do Hogwartu. Czy znajdą tam dom i przyjaciół? Czy znajdą miłość? Czy wyjaśni się wiele spraw związanych z ich przeszłością?