Dream P.O.V
Przechadzałam się powoli ogromnymi korytażami Hogwartu. Hope była zachwycona z wyboru tiary, ja nie. Slytherin? Przecież ja tam pasuję jak fujarka do orkiestry. Wszyscy są tacy... wyniośli.
Przystanęłam chwilę przed oknem. Deszcz spływał leniwie małymi strumyczkami po szybach. Pogoda w pełni oddawała mój nastrój. Przecież nie nadaję się na ślizgonke, po co mnie tam przydzielono?
Gdy przypominałam sobie jak cudownie bawiłam się z Hermioną, Ronem i Harrym żałowałam, że nie trafiłam do ich domu. Wyobraziłam sobie siebie w barwach gryfonów. Poczym westchnęłam ciężko, bo wiem, że to nie jest możliwe.
-Dream?-usłyszałam za sobą znajomy głos.
Odwróciłam się. Harry patrzył na mnie z wymalowanym na twarzy niepokojem.
-Dlaczego płaczesz?-zapytał.
W tym momencie uświadomiłam sobie, że łzy spływały po moich policzach. Nie chciałam aby widział jak płaczę.
-To... nic takiego-uśmichnęłam się słabo.
-Na pewno?-nie wydawał się ani trochę przkonany-Zawszę możesz mi o wszystkim powiedzieć-dodał.
Zawachałam się. Nie, to zły pomysł, nie chciałam nikogo martwić.
-Jeżeli coś będzie na rzeczy to ci powiem-odparłam w kończ-Obiecuje.
Brunet przez chwilę intensywnie się we mnie wpatrywał. Poczułam jak zaczynają mnie piec policzki. Odwróciłam wzrok.
-Więc teraz jesteśmy w wrogich domach-westchnęłam-Ja... nie chcę abyś miał mnie za kogoś przeciwko tobie.
-Nie martw się-zapewnił-Jesteś inna niż wszyscy Ślizgoni... jesteś dobra, miła i... może troszkę nieśmiała, ale to dodaję ci uroku-zaśmiał się serdecznie.
Nagle usłyszałam kroki na korytarzu. Jakaś dziewczyna szła w naszą stronę. Miała piękne rude włosy sięgające za łopatki i nosiła barwy Gryffindoru.
-Ginny!-uśmiechnął się chłopak-Poznaj Dream, nową uczennice Hogwartu.
Dziewczyna spojrzała na mnie niezbyt życzliwie. Zmierzyła mnie od stóp do głów.
-To Ślizgonka-warknęła-Chodź, nie powinieneś z nią rozmawiać.
-Ale kochanie...-zaczął Harry.
Przez chwilę stałam w osłupieniu. Ona była jego dziewczyną. Och Dream, ale ty jesteś głupia! Spodobał ci się zajęty chłopak. Otrząsnęłam się.
-Nie martw się, nie jeste taka jak inni z Slytherinu-powiedziałam siląc się na uśmiech mimo iż chciało mi się płakać.
Jednak ona posłała mi tylko wrogie spojrzenie i pociągnęła za sobą bruneta.
Westchnęłam głośno, nie pozostało mi nic innego jak iść do dormitoriu, pewnie tam będzie Hope.
***
Weszłam do naszej sypialni, nie zastałam tam jednak Hope tylko Malfoya i Zabini. Blondyn miał w ręku ukochaną gitarę przyjaciółki.
-C-Co ty w-w-wyprawiasz?-zapytałam przestraszona.
-Daję twojej przyjaciółeczce nauczkę na przyszłość-uśmiechnął się złowieszczo po czym mnie wyminął.
Zatrzymał się przy drzwiach.
-Zabini, zajmij się nią-powiedział obojętnie.
Spojrzałam na drugiego chłopaka przerażona. Co on chciał ze mną zrobić!?
-Trzymaj się ode mnie z daleja!-krzyknęłam przez łzy.
Ten tylko wyszczeżył się do mnie. Odpszedł niebezpicznie blisko. Potem poczułam tylko uderzenie w głowę. I ciemność...
Przepraszam z góry, że takie krótkie. Mam nadzieję, że mi wybaczycie ;)
~Dream~

CZYTASZ
Listen To Your Heart
De TodoDwie młode przyjaciółki trafiają do Hogwartu. Czy znajdą tam dom i przyjaciół? Czy znajdą miłość? Czy wyjaśni się wiele spraw związanych z ich przeszłością?