Syriusz Black

248 22 0
                                        

Dream P.O.V

Nie mogę uwierzyć, że Teodor rozpowiedział to wszystko. Przecież jeżeli to się rozniesie Vodemort będzie wiedział, że Hope jest wtyką i po prostu ją zbije.

Wkurzona zaczęłam szukać przyjaciółk, niestety bez rezultatu. Nie wiedziałam, gdzie mogła się podziać a przetrząsnęłam praktycznie cały zamek!

-Dream!-usłyszałam za sobą głos Pottera.

Biegł w moją stronę zdyszany. Pewnie szukał mnie od dłuższego czasu. Zabawne, każdy kogoś szuka.

-Nie ufaj Hope-rzekł poważnie.

-Przecież jest wtyką, nic nam nie zrobi, nie jest śmierciorzercą! Nie słucha sam-wiesz-kogo.

Brunet pokręcił głową.

-Jeżeli nie wykonasz zadania Voldemorta to już jesteś martwy. Jaką więc mamy pewność czy pod groźbą śmierci nie ulegnie?-zapytał-Aż tak dobrze ją znasz aby to stwierdzić?

Przypomniał mi się powód naszej kłótni. Myślałam, że ją znam a ona wystawiła mnie dla ślizgonów. Praktycznie kilka miesięcy z nią nie rozmawiałam. Nie znam jej, nie wiem co by w takiej sytuacji zrobiła.

Wywody Pottera zasiały we mnie wątpliwości. Ale... to przecież Hope! Znam ją od piaskownicy. Ona nigdy nikomu nie uległa, nie ulega i nie będzie ulegać.

-Sama już nie wiem-przyłożyłam obie dłonie do twarzy.

Harry bez słowa mnie przytulił. Kiedy zagłębiłam się w przemyśleniach on spokojnie gładził mnie po głowie i ramieniu.

W ramionach przyjaciela czułam się bezpiecznie. Dobrze było mieć osobę, której można powiedzieć wszystko i nie bać się, że będzie cię oceniała.

Nagle poczułam ukłucie w sercu. Cormac, był moim chłopakiem a nie wiedział nawet połowy tego co dzieję się w moim życiu. Nie mogłam mu tego powiedzieć, po prostu nie mogłam. Wiem, że postępuje w stosunku do niego nie fair, ale niewiedza jest dla niego lepsza niż ta cholernie przytłaczająca prawda.

-Zakon tu jest-wyszeptał Harry-Może pójdziemy spytać się ich o radę?

-Pewnie-odparłam-Kogo chcesz zapytać?

Chłopak odsunął się ode mnie tak aby spojrzeć mi w oczy.

-Syriusza Blacka.

***

Mieliśmy spotkać się z mężczyzną w wielkiej sali, która o tej godzinie była zupełnie pusta.

Siedzieliśmy tam od paru minut czekając na byłego więźnia Azkabanu.

W końcu drzwi się rozwarły. Wmaszerował przez nie sam Black. Wglądał tak jak go opisywano. Długie ciemne włosy opadały swobodnie falami na jego ramiona, nosił się bardzo sumnie, ubrany był w elegancką czarną szatę.

-Syriusz-uśmiechnął się Harry.

Objęli się jak rodzina, ten facet musiał być wybrańcowi bardzo bliski.

Listen To Your HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz