Hope P.O.V
Szliśmy z Malfoyem do Hogsmead. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Nagle weszliśmy do przytulnej restauracji. Usiedliśmy na końcu sali gdzie prawie nikogo nie było. Kelner przyniósł menu otworzył wino i nalał nam do kieliszków.
- Co państwo zamawia?- zapytał kelner
-Ja proszę lody z grilowanym jabłkiem.- powiedziałam
- Ja proszę to samo
Gdy kelner odszedł spojrzałam w jego srebrne tęczówki.
- Nie rozumiem jednego- powiedziałam z irytacją w głosie.
- Czego? - patrzał na mnie swoim wzrokiem, w którym czułam niepewność
- Od początku traktowałeś mnie jakbym była najgorszym człowiekiem. Gdy tylko odeszła ode mnie Dream zacząłeś mnie przepraszać. Nie rozumiem Cię a bardzo bym chciała.- pierwszy raz od niepamiętnych czasów mówiłam o swoich uczuciach.
- Sam nie wiem dlaczego to robiłem. Jestem trudnym człowiekiem. I sam siebie do końca nie rozumiem. Ale chciałbym cie jeszcze raz bardzo przeprosić.- widziałam, że żałował tego co zrobił
- Powinieneś przeprosić Dream.- spuściłam głowę na dół.
-Wiesz dobrze że tego nie zrobię. Z zdrajcami krwi trzeba tak postępować.
Nie skomentowałam tego.
Po skończonym posiłku wyszliśmy. Wracamy powoli do szkoły. Cały czas rozmawialiśmy o swoich wspomnieniach, rodzinie, trudnościach jakie nas w życiu spotkały. Pierwszy raz chyba się tak naprawdę otworzył przede mną. Byliśmy już pod drzwiami naszego dormitorium.
-Dziękuję ci za miły dzień Draco.- posłałam mu najpiękniejszy uśmiech.
- Ja również. Mam nadzieje że nie ostatni.
Po tych słowach mnie przytulił. Trwało to dłuższą chwilę gdy nagle poczułam jak ktoś się zbliża. Dream szła w moją stronę nie zdążyłam mrugnąć gdy poszukam niesamowity ból. Uderzyła mnie nawet nie wiem dlaczego.. poczułam ogromną złość w stosunku do jej osoby. Jak ona śmiała. Poczułam jak krew spływa mi po brodzie. Draco stał jak wryty. Pomógł mi tylko dojść do pani Pomfrey. Gdy nagle zapadła ciemność.***
Otworzyłam oczy z ledwością. Białe światło oślepiało mnie. Przyszła pani Pomfrey powiedziała mi ze zaraz mogę wyjść i dała mi skrawek papieru. Otworzyłam to a tam widniał napis " Napisze dla ciebie notatki z lekcji na których ciebie nie będzie" podpisane D.
Popatrzłam na wielki zegar była 9.00 za 15 minut zaczynała się lekcja eliksirów musiałam się pospieszyć.
Gdy byłam w dormitorium przebrałam się i chciałam poprawić makijaż, ale zauważyłam piękne sine oko i rozciętą wargę. Szybko znalazłam okulary przeciwsłoneczne i wyszłam. Byłam już prawie na miejscu gdy poczułam dotknięcie na barku. Obróciłam się zauważyłam Malfoya.
- Czemu masz na sobie okulary? - śmiał się ze mnie.
Z lekkim wstydem ściągnęłam okulary i zobaczył sine oko a potem rozciętą wargę.
- Nieźle ci wczoraj jebła- powiedział z łobuzerskim uśmieszkiem
- Wal się Malfoy
Obróciłam się na pięcie i spojrzałam na niego.
- No idziesz?
- Już, już
Gdy byliśmy pod salą zobaczyłam ją. Stała i rozmawiała z Bliznowatym i Wieprzlejem.
Moja złość i smutek sięgały zenitu. Nie potrafiłam siebie opanować. Wyciągnęłam różczkę i wycelowałam w nią. Chciałam zemsty .. chciałam żeby poczuła się tak jak ja. Gdy najbliższa ci osoba uderzy cię w pysk.
Podeszłam szybko i wbiłam jej drewniany magiczny patyk do karku. Dwoma jej kolegami zajęli się Malfoy i Zabini.
- Jak śmiałaś mnie uderzyć? Wiesz że powinnam zrobić ci to samo ? Ale nie ja nie będę taka głupia jak ty i nie uderzę osoby która miała największe dla mnie znaczenie. A ja z nadzieją próbowałam wymusić na Draco żeby cię przeprosił. On miał rację jesteś zdrajcą krwi. - wysyczałam jej to w twarz.
W jej oczach widziałam strach i niedowierzanie
- Panno Hope proszę o uspokojenie się i zostawienie panny Dream. A tak na marginesie Gryfoni tracą 10 punktów za naganne zachowanie Pottera i jego kolegi - przerwał mi Snape. Jak zawsze ukarał Gryfonów z błachego powodu. Ale ta wiadomość bardzo mnie ucieszyła. Odeszłam od ex przyjaciółki spojrzałam jej chłodno w oczy i poszłam.
Usiadła z Malfoyem i wtem zaczął się kolejny wykład nietoperza.
- Dzisiaj zrobicie veritaserum. Macie na niego 2 godziny i będę go oceniał. Zapomniał bym dostać że pracujecie parami. Dobierzcie się - po tych słowach wyszedł.
Gdy już kończyliśmy swój eliksir Snape do nas podszedł.
- Brawo panie Malfoy i panno Hope WYBITNY
Po jakiś 10 minutach wyszliśmy z sali kierując się na obiad.
Siedzieliśmy przy stołach. Blais po raz kolejny opowiadał nam swoją śmieszną opowieści. Ja poczułam wenę i zaczęłam pisać. Wiedziałam że to był tekst który świetnie nadaje się na piosenkę.Said, woman, take it slow
And things will be just fine
You and I'll just use a little patience
Said, sugar, take the time
'Cause the lights are shining bright
You and I've got what it takes to make it
We won't fake it, I'll never break it, 'cause I can't take itLittle patience, yeah
Need a little patience, yeah
Just a little patience, yeah
Some more patience, yeahSpojrzał na mnie Draco z pytającym wyrazem twarzy.
- Tekst piosenki.. mam wenę twórczą- uśmiechnęłam się
- Słuchaj Hope:
Ty i ja dzisiaj pokój życzeń o 19.00 jasne?
- Jak słońce- wstałam i poszłam na kolejne lekcje.
Po raz kolejny czułam motyli w brzuchu.Hope :)

CZYTASZ
Listen To Your Heart
AcakDwie młode przyjaciółki trafiają do Hogwartu. Czy znajdą tam dom i przyjaciół? Czy znajdą miłość? Czy wyjaśni się wiele spraw związanych z ich przeszłością?