SIXTEEN

2.4K 70 17
                                    

Zeszły tydzień bardzo szybko mi minął i zanim się obejrzałam ponownie był poniedziałek. Dzisiaj wracam do szkoły i muszę przyznać, że robię to naprawdę z wielką radością. Kiedy myślę o tym, że moja mama chciała wypisać mnie z mojej szkoły, ogarnia mnie wielkie szczęście, że jednak tego nie zrobiła. To wszystko zawdzięczam Hemmings'owi, którego przez ostatnie tygodnie naprawdę polubiłam. Bardzo mi pomógł w ciężkich chwilach i jestem mu za to wdzięczna. Gdyby nie on, znowu byłabym w rozsypce, ale on temu zapobiegł.

— Kace, podwieźć cię do szkoły? — Zapytała moja mama, a ja tylko głupio na nią spojrzałam. Od kiedy chce podwieźć mnie do szkoły? Nigdy nie miała na to czasu, to dlatego Mick zawsze mnie podwoził, a nie ona.

— Przecież jadę z Mick'iem i Niną —Przewróciłam oczami i akurat w tym momencie po domu rozniósł się dźwięk dzwonka do drzwi.

— Ah, no tak. Zapomniałam — Odparła, a ja wzięłam moją torbę i poszłam otworzyć drzwi moim przyjaciołom. Tak bardzo brakowało mi tych porannych przejażdżek do szkoły razem z nimi.

— Pa mamo! — Krzyknęłam i przywitałam się z moimi przyjaciółmi. Razem poszliśmy do samochodu Mick'a i ruszyliśmy w stronę szkoły. Oczywiście przez całą drogę gadaliśmy jak najęci. Gdy po dwudziestu minutach dotarliśmy do szkoły, poszliśmy do naszych szafek po potrzebne rzeczy, a potem udaliśmy się do sali od angielskiego.

— Hemmings, jak zawsze, wygląda zajebiście — Stwierdziła Nina, dokładnie skanując nauczyciela podczas lekcji. Muszę przyznać jej rację, ale na pewno nie wymówię tego na głos.

— Rzuć Oliver'a i bierz się za niego — Zaśmiałam się, a dziewczyna udawała, że naprawdę się nad tym zastanawia. Ona czasami naprawdę jest niemożliwa.

— Nie. Hemmings jest przeznaczony dla ciebie. Ja już moje przeznaczenie znalazłam — Odparła, zadowolona z tego, że takie w miarę mądre słowa wypłynęły z jej ust. Hemmings na pewno nie jest moim przeznaczeniem. Nigdy w to nie uwierzę.

Nic nie odpowiedziałam na jej wypowiedź, tylko przewróciłam oczami. Nie będę się ma ten temat wypowiadać. Przez resztę zajęć, próbowałam skupić się na angielskim, jednak Nina ciągle mnie zagadywała i odwracała tym moją uwagę.

— Widzimy się później na wuefie — Odparł Hemmings, gdy lekcja angielskiego się skończyła. Wstałam na równe nogi, spakowałam moje rzeczy i od razu bez ani jednego słowa do Niny, podeszłam do Hemmings'a.

— Miałby Pan chwilkę? — Zapytałam, czym zwróciłam jego uwagę na moją osobę. Gdy nauczyciel tylko mnie zobaczył, na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech, który tak bardzo uwielbiam.

— Oczywiście — Odparł — Przejdziemy się do mojego biura? Mam tam materiały na następną lekcję — Poprosił, a ja kiwnęłam głową. Tak to więc ruszyliśmy w ciszy do jego biura. Po około pięciu minutach byliśmy już w jego biurze, a ja usiadłam na tej wygodnej kanapie, a Hemmings szukał coś przy swoim biurku.

— Jak się czujesz Kace? — Spytał, żeby między nami nie trwała ta dziwna cisza. Za każdym razem zadaje mi to pytanie, a ja za każdym razem odpowiadam to samo.

— Chyba dobrze — Wzruszyłam ramionami, bo jeżeli mam być szczera, nie jestem pewna jak się czuję. Czuję się po prostu normalnie.

— Nie brzmisz przekonująco — Stwierdził, spoglądając na moją twarz. Po mojej odpowiedzi nauczyciel od razu przestał grzebać w swoim biurku i do mnie podszedł, siadając na przeciwko — Wiesz, że jak coś jest nie tak, możesz mi o tym powiedzieć — Dodał.

— Naprawdę czuję się dobrze. Nie ma pan o co się martwić — Westchnęłam, bo naprawdę nie mam aktualnie na co narzekać. Wszystko jest w porządku.

— To dobrze — Posłał mi uśmiech — O czym chciałaś ze mną porozmawiać? — Spytał, bo w końcu dlatego tutaj w ogóle siedzę. To ja chciałam z nim porozmawiać.

— Chciałam tylko podziękować za to, że zmienił Pan decyzję mojej mamy o zmianie szkoły. To tylko dzięki Panu tutaj siedzę i jestem za to bardzo wdzięczna. Już tyle Pan dla mnie zrobił, a ja nawet nie wiem, jak mam się odwdzięczyć — Powiedziałam, to co chciałam już wcześniej powiedzieć, a Hemmings uważnie wsłuchiwał się w każde słowo, które wypowiadałam.

— Nie musisz się za nic odwdzięczać. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żebyś była szczęśliwa — Wyznał, a tym razem na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech i chyba nawet moje policzki się zaczerwieniły — Chociaż muszę przyznać, że wcale nie było to łatwe. Twoja mama jest naprawdę uparta — Stwierdził, a ja mogę mu tylko przyznać racje, że było to trudne. Jak mama wbije sobie coś w głowę, trudno jest zmienić jej zdanie.

— Tak. Mama jest naprawdę uparta — Odparłam, a między nami zapadła niezręczna cisza. Już nie wiem, co mam mówić.

— Naprawdę cieszę się, że nadal chodzisz do tej szkoły. Bez ciebie to już nie byłoby to samo — Ponownie tego dnia posłał mi uśmiech, a mi jak za każdym razem zrobiło się cieplutko na serduszku. Nawet nie zauważyłam, kiedy nauczyciel się do mnie przybliżył. Jego dłoń znalazła się na moim kolanie, które lekko pocierał.

— Uhm... ja muszę już iść — Byłam tak zszokowana, tym, co się właśnie stało, że zrobiłam się nerwowa. Szybko się podniosłam i ruszyłam do drzwi. Dlaczego to zrobił?

— Kace — Zawołał, ale ja to zignorowałam i otworzyłam drzwi. Właśnie miałam przez nie przejść, kiedy nagle zamknęły się przed moim nosem, a blondyn się o nie oparł — Kace... — Powtórzył, a ja odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam speszona na jego twarz.

— Przepraszam... ja nie chciałam... — Wyrzuty sumienia wzięły górę, a ja musiałam przeprosić. Nie powinnam tak się zachować. Przecież nic takiego nie zrobił. Niebieskooki nie zrobiłby przecież czegoś, co by mnie zraniło. Prawda? Przynajmniej tak sobie w tym momencie wmawiam.

— To ja przepraszam — Westchnął, odchodząc ode mnie na solidarny dystans — Zmykaj już na zajęcia — Odparł, a ja kiwnęłam głową i ponownie otworzyłam drzwi.

— Jeszcze raz przepraszam — Powiedziałam i wyszłam z biura Hemmings'a. Od razu ruszyłam na następne zajęcia, jednak w ogóle nie mogłam się na nich skupić. Cały czas myślałam o tej sytuacji w biurze Hemmings'a i o tym, jak zrobiłam z siebie kompletną idiotkę. Nie wiem, czy zareagowałam dobrze, czy źle.



Szczęśliwego nowego roku wszystkim 🎆
Mam nadzieję, że ten rok dla was wszystkich zaczął, będzie i skończy się wspaniale ☺️

Trust Teacher | L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz