SEVENTY

1.1K 39 1
                                    

Czas spędzony z Kace minął mi bardzo szybko. Aż za szybko. Znowu wróciłem do normalności i musiałem wrócić do pracy. Wolałbym dalej spędzać czas z dziewczyną, jednak już opuściłem dla niej parę dni i Kace już nie chciała, abym zawalił jeszcze więcej dni.

Więc ogarnąłem się, zjadłem śniadanie i ruszyłem do miejsca mojej pracy. Po prawie trzydziestu minutowej jeździe dotarłem do liceum, do którego jeszcze parę miesięcy temu chodziła Kacey i jej rówieśnicy. Muszę przyznać, że teraz kiedy już nikogo z nich nie ma w tej szkole, czuję się trochę dziwnie.

Już byłem przyzwyczajony do tego, że widywałem ich prawie codziennie. Byli moją pierwszą klasą, więc trochę za bardzo się do nich przywiązałem. Miałem ich tylko przez rok, ale zostaną w moim sercu już na zawsze. Jako nauczyciel, nie powinno przywiązywać się do swoich klas, ale czasami po prostu nie da rady inaczej. Takie rzeczy się dzieją, a potem, jak ma się inną klasę, tęskni się za tą starą.

Zresztą, mniejsza z tym. Nie powinienem tak się nad sobą użalać. Wysiadłem z mojego samochodu, wyciągnąłem moją torbę, a potem ruszyłem w stronę budynku. Gdy przechodziłem przez korytarze, czułem wzroki prawie wszystkich dziewczyn na sobie. Większość z nich mnie witała, a ja zazwyczaj tylko obdarowywałem je samym uśmiechem lub zwykłym 'dzień dobry'.

Gdy w końcu dotarłem do pokoju nauczycielskiego, odłożyłem swoją torbę na krzesło i wziąłem sobie kubek, do którego nalałem kawy. Nie wiem, kto tutaj robi tę kawę, ale jest naprawdę niesamowita. Ta kawa jest chyba jedyną rzeczą, na którą z samego rana się cieszę. Zazwyczaj byłem jako pierwszy w pokoju nauczycielskim i dzisiaj było tak samo. Nie wiem, czy to ja za wcześnie przychodzę, czy to inni przychodzą za późno. Jednak codziennie jak przychodzę, na stole stoi świeżo zaparzona kawa, a ja zawsze się zastanawiam, kto ją robi.

Sprawdziłem godzinę na zegarze, który wisiał na ścianie i stwierdziłem, że mam jeszcze dwadzieścia minut do pierwszej lekcji. Usiadłem więc przy stole, postawiłem mój kubek kawy na nim i wyciągnąłem mój telefon. Wszedłem na czat z Kace i postanowiłem napisać jej wiadomość.

Ja: Hej skarbie. Niedawno dotarłem do pracy i znowu siedzę sam w pokoju nauczycielskim :-( Tęsknię za tobą :*

Właśnie, kiedy wysłałem tę wiadomość, usłyszałem odgłos otwierających się drzwi. To oznacza, że do pomieszczenia ktoś wszedł, a ja będąc ciekawy, kto tym kimś był, pokierowałem swój wzrok na kobietę, której jeszcze nigdy w życiu nie widziałem.

— Dzień dobry — Odparła trochę nieśmiało i podeszła bliżej do stołu, łapiąc za jeden z kubków, które na nim stały.

— Hej — Odpowiedziałem bardziej młodzieżowym językiem i spuściłem swój wzrok na mój telefon.

Byłem trochę ciekawy, kim ta młoda kobieta była, jednak nie chciałem tego pokazywać, więc postanowiłem nie rozwijać żadnej rozmowy. Moje myśli nadal były przy blondynce, za którą naprawdę zacząłem już tęsknić, a widziałem ją zaledwie dwa dni temu. Miałem nadzieję, że może już mi odpisała, ale jestem pewien, że jeszcze śpi.

Moja uwaga ponownie przeszła na kobietę, która niedawno tutaj weszła, kiedy usłyszałem jakiś hałas, a potem zauważyłem, że cały stół jest w kawie, a szklany dzbanek leżał na wcześniej wymienionym meblu. Szybko się podniosłem, aby czasami ta brązowa ciecz nie spłynęła na moje spodnie.

— Kurcze — Usłyszałem jej zdenerwowany głos i dopiero teraz zauważyłem, że była naprawdę mocno zdenerwowana, ale nie z powodu tej wylanej kawy.

— Pomogę — Westchnąłem i wziąłem rolkę ręczniku papierowego. Oderwałem sobie dwa kawałki i zacząłem wycierać stół, a kobieta podniosła dzbanek i wytarła go na sucho.

— Dziękuję — Odparła z ulgą, gdy już posprzątaliśmy, a ja tylko posłałem jej uśmiech — Jestem strasznie zdenerwowana. To mój pierwszy dzień, jako 'nauczycielka' — Słowo nauczycielka wypowiedziała, robiąc nawiasy palcami. Zapewne dopiero uczy się na nauczycielkę i musi odbyć staż.

— Zaczynasz staż? — Zainteresowałem się. W końcu zaczęła ze mną rozmowę, więc mogę się czegoś o niej dowiedzieć. Nie, żebym musiał to wiedzieć, ale ciekawi mnie to. Wiem, jak się właśnie czuje, bo jeszcze nie tak dawno sam byłem w tej sytuacji.

— Tak, nawet nie wiem, czy nadaję się na nauczycielkę — Już teraz była pełna strachu i niepewności.

— Wiem z własnego doświadczenia, że nie potrzebnie się denerwować. Wszystko będzie dobrze. Tylko nie pokazuj swojej niepewności, nawet jeżeli jesteś cholernie zdenerwowana — Próbowałem podnieść ją jakoś na duchu i odjąć trochę stresu, co zdawało się w tej chwili działać — Jeżeli będziesz miała jakieś problemy z uczniami, możesz zawsze do mnie przyjść o radę — Dodałem.

— Dziękuję — Uśmiechnęła się do mnie — Tak przy okazji, jestem Tess — Wyciągnęła swoją rękę w moją stronę.

— Luke — Uścisnąłem jej rękę i posłałem jej lekki uśmiech. Akurat w tym momencie drzwi od pomieszczenia ponownie tego dnia się otworzyły, a do środka wpadło całe stado nauczycieli. Ucieszyłem się, że już nie jestem sam z Tess. Wydaje się miła, ale nie chcę spędzać z nią więcej czasu, niż muszę.

— A co to za urocza dama? — Pan Klark podszedł do niej i przedstawił się jej. Nie wszyscy przejęli się obecnością nowej osoby, a ja łapiąc okazję, że akurat jest zajęta rozmową z Klark'iem, podniosłem się z krzesła, wziąłem moją torbę i opuściłem pokój nauczycielski.

Poszedłem do swojej klasy, w której jeszcze nikogo nie było i usiadłem przy biurku. Mój wzrok znowu powędrował na mój telefon w nadziei, że Kace już odpisała, jednak nadal nie mam od niej ani jednej wiadomości. Wytrzymałem bez niej całe pół roku, a teraz nawet nie mogę wytrzymać bez niej parę dni. Czy ze mną coś jest nie tak? Po tym, co się stało, ciągle się o nią boję, gdy nie wiem, co się z nią dzieje.

Powinienem chyba spędzić trochę czasu z moimi przyjaciółmi, inaczej kompletnie zwariuję. Nie mogę wiecznie spotykać się tylko z Kace i resztę czasu spędzać sam w domu lub w pracy. Muszę się gdzieś wyrwać i chyba nawet zrobię to dzisiaj. Właśnie miałem wejść na grupę z chłopakami i zapytać się, czy mają ochotę do mnie wpaść, kiedy po szkole rozniósł się dzwonek, a ucznie zaczęli zbierać się w pomieszczeniu. Byłem więc zmuszony, aby odłożyć moje urządzenie i zacząłem prowadzić lekcję angielskiego.



Witam z następnym rozdziałem :-)
To już 70 rozdział :-O

Trust Teacher | L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz