TWENTY FOUR

1.9K 64 8
                                    

To dzisiaj Hemmings przyjdzie do nas na kolacje. W ogóle się z tego nie cieszę i najchętniej wyszłabym na ten czas z domu, ale mama chyba by mnie udusiła, gdybym tak zrobiła. W końcu jej zdaniem nauczyciel mi pomógł i byłoby to nie miłe z mojej strony, gdybym nie pojawiła się na tej kolacji. Jeszcze do tego przyjdzie ze swoją dziewczyną, której wcale nie chcę poznawać. Chociaż może wcale aż tak źle nie będzie? Przynajmniej dowiem się o nim trochę więcej.

Nie da się ukryć, że każda dziewczyna w szkole chciałaby wiedzieć więcej o Hemmings'ie. Na przykład jak ma na imię i ile ma lat. Blondyn jest naprawdę bardzo prywatną o sobą i nie mówi dużo o swoim prywatnym życiu. Znamy jedynie jego nazwisko, a poza tym nikt nic o nim nie wie.  Tylko ja znam jeszcze jego wiek, ale na tym kończy się moja wiedza o nim.

Lekcja chemii, na której siedziałam, strasznie mi się dłużyła. Nie mogłam się doczekać, aż w końcu lekcje się skończą i będę mogła iść do domu. Chociaż teraz do domu to nie za bardzo chcę iść. Dzisiaj po szkole jeszcze muszę iść na terapię, a potem muszę się naszykować i przetrwać tę kolację.

Założę się, że mamę zjadają już nerwy. Jeżeli mam być szczera, też jestem trochę zdenerwowana. Co jeżeli będzie to całkowitą wtopą? Wtedy będę się wstydziła pokazać Hemmings'owi na oczy, a widuje go przecież prawie codzienne.

— Nina, pójdziesz ze mną dzisiaj na terapię? — Zapytałam z nadzieją, że się zgodzi. Mama nie da rady ze mną dzisiaj jechać, bo musi przygotować kolację, a ja nie chcę jechać sama. Wolę, jak ktoś przy mnie jest. Czuję się wtedy o wiele lepiej.

— Jasne, wiesz, że dla ciebie zrobię wszystko — Uśmiechnęła się, a ja odwzajemniłam jej gest. Cieszę się, że mam taką wspaniałą przyjaciółkę. Zawsze można na nią liczyć. Gdy ma się wokół siebie kochających ludzi, od razu człowiek czuje się lepiej. Sama nie wiem, dlaczego przez tyle czasu nie dawałam sobie pomóc. Teraz, kiedy otrzymuję tę pomoc, wiem, że było to najlepszą decyzją w moim życiu.

Paręnaście minut później, lekcja chemii się skończyła, a nam zostały jeszcze tyko dwie lekcje do końca zajęć na dzisiejszy dzień. Teraz będziemy mieć lekcję angielskiego z Hemmings'em. Po prostu super. Poszłyśmy więc z Niną do naszych szafek, schowałyśmy książkę od chemii i wzięłyśmy nasze książki od angielskiego i od razu poszłyśmy na odpowiednią salę. Lekcja bardzo mi się dzisiaj dłużyła, zresztą każda lekcja mi się dzisiaj dłuży. Wydaje mi się, jakby dzisiejsze zajęcia nie miały końca. Jak skończył się Angielski, miałam zamiar wyjść z Niną z klasy, jednak głos Hemmings'a mnie zatrzymał.

— Kace, podejdziesz na chwilę? — Zapytał, a ja podeszłam do biurka nauczyciela.

— Tak? — Spytałam z uśmiechem na twarzy, a blondyn uniósł na mnie swój wzrok i też się do mnie uśmiechnął.

— Chciałem się zapytać, jakie kwiaty lubi twoja mama? — Odparł, a ja się zdziwiłam. To naprawdę słodkie, że chce kupić mamie kwiaty. Miłe z jego strony.

— Kwiaty? — Uniosłam brew. Szkoda, że mi nie chce kupić kwiatów. Hemmings kiwnął twierdząco głową — Czerwone róże — Odpowiedziałam na jego pytanie.

— Dobrze, dziękuję — Ponownie się do mnie uśmiechnął, a ja wyszłam z klasy, zastając przed nią Ninę, która na mnie czekała.

— Co chciał? — Spytała.

— Wiedzieć, jakie mama lubi kwiaty — Odpowiedziałam.

— Aww, jakie słodkie — Wymruczała.

Po zajęciach pojechałyśmy z Niną od razu na moją terapie, która trwała, jak zawsze, równą godzinę. Po tej godzinie wyszłyśmy z ośrodka i poszłyśmy na autobus. Musiałyśmy czekać dwadzieścia minut na następny, bo oczywiście musiałyśmy spóźnić się na wcześniejszy. Już po około trzydziestu minutach byliśmy z Niną u mnie w domu.

Mama zdążyła już naszykować wszystkie potrawy na kolację, do której została nam jeszcze tylko godzina. Pomogłyśmy z Niną nakryć stół i ułożyć na niego wszystkie potrawy. Czasu było coraz mniej, a jeszcze musimy się z mamą naszykować.

Poszłyśmy z Niną do mojego pokoju. Nina usiadła na moje łóżko, a ja poszłam wziąć szybką kąpiel. Po około dziesięciu minutach wyszłam z wanny, umyłam zęby, wysuszyłam włosy i wróciłam do pokoju. Nina zrobiła mi makijaż i wyprostowała moje długie blond włosy, które sięgały mi do pupy, a po prostowaniu były jeszcze dłuższe. Ubrałam na siebie wczoraj kupioną sukienkę i buty na obcasie. Spryskałam się jeszcze moimi ulubionymi perfumami, które powinny trzymać się cały dzień. Są bardzo intensywne dlatego nie pryskałam na siebie zbyt dużo. Kochałam tę perfumę i wszystkim innym zazwyczaj też się podobała. Założyłam jeszcze jakiś ładny, prosty łańcuszek oraz kolczyki i w końcu byłam gotowa.

— Jesteś śliczna — Wpatrywała się we mnie jak w obrazek i oczywiście znowu musiała wyciągnąć swój telefon i zrobić mi chyba z tysiąc zdjęć, które pewnie wysłała do Mick'a.

— Przestań robić mi zdjęcia! — Krzyknęłam na nią, bo mnie to już pomału irytowało. Spojrzałam na zegarek i gdy zobaczyłam, że zostało tylko pięć minut, od razu zeszłam z Niną na dół i się z nią pożegnałam. Na szczęście gdy wychodziła, nie natknęła się na Hemmings'a, który zaraz powinien tu być.

Po chwili moja mama też zeszła na dół i muszę przyznać, że wyglądała naprawdę ślicznie. Miała na sobie czarno białą sukienkę z rękawami 3/4, która sięgała jej do kolan. Włosy miała spięte do góry i miała na sobie czarne obcasy. Miała także lekki makijaż. Definitywnie naturalniejszy niż mój. Jednak mój też był trzymany w naturalnym stylu.

Nina zrobiła mi naprawdę piękny makijaż z jasnych i ciemnych brązowych odcieni, które podkreśliła eyeliner'em i tuszem do rzęs. Wypełniła kredką moje brwi, aby nadać im trochę formy, a usta podkreśliła mi koralową szminką. Prosiłam ją, aby nie malowała mnie mocno, co jej się nawet udało. Jestem zadowolona z całości.

— Ślicznie wyglądasz — Odezwałam się jako pierwsza, wpatrując się w moją rodzicielkę.

— Ty też słonko — Uśmiechnęła się do mnie i to właśnie wtedy po naszym domu rozległ się dzwonek do drzwi. To musi być Hemmings ze swoją dziewczyną. Nagle zaczęłam się jeszcze bardziej denerwować. Więc czas na tę głupią kolację, która właśnie teraz się zaczyna.


Dziękuję za prawie 3,5k wyświetleń ❤️
Do następnego x

Trust Teacher | L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz