Właśnie dotarł do mnie przerażający fakt. Uświadomiłam sobie że chciała bym żeby autorem listów był. ... Nie to głupie. No bo przecież po co Filip miałby wysyłać mi takie coś ? On zapewne nie bawił by się w takie coś. Wydaje mi się że on nie należy do tego typu chłopców. No i raczej na pewno nie jestem w jego typie.
- Nicola ! Sara do ciebie ! - usłyszałam krzyk Michała z salonu. Otrząsnęłam się i zeszłam na dół. NIe spodziewałam się jej tutaj. Przecież dochodzi wpółdo 17, a o 17 ma się zacząć impreza w szkole.
- Co ty tu robisz ? Nie powinnaś wisieć teraz przed lustrem i szykować się na imprezę ?
- Nie. Skoro ty nie idziesz to ja też nie - w tym momencie nieśmiało się uśmiechnęła i wskazała na torbę którą miała zawieszoną na ramię. - Wzięłam jakieś filmy więc zrobimy sobie wieczór przed telewizorem.
- Naprawdę nie musisz tego robić. Idź na tą imprezę - uśmiechnęłam się zachęcająco. Chciałam żeby poszła. Wiedziałam że bardzo miała na to ochotę i nie idzie ze względu na mnie. - Sara wiem że chcesz iść. Nie przejmuj się mną i po prostu idź...
- Nie, nie zależy mi. - popatrzyłam na nią i zaczęłam się śmiać. Popatrzyła na mnie tymi swoimi obłąkanymi oczami - Z czego się śmiejesz ?
- Ja ? Z tego że nie umiesz kłamać. - ona tylko wystawiła mi język. - Dobra . Niech ci będzie. Ubieraj się jak chcemy jeszcze zdążyć ....
- Naprawdę ?!
- Echhh ... Taak - rzuciła mi się na szyję a ja cicho westchnęłam.
- Dziękuję - cieszyła się jak dziecko.
15 minut później tłoczyłyśmy się przy lustrze w łazience.
Okazało się że Sara w głębi duszy liczyła na to że uda jej się mnie namówić i wzięła ze sobą z domu ubranie. Miałam ochotę ją uszczypnąć bo podeszła mnie podstępem ale cudem się powstrzymałam.
- Tato ja wychodzę. Idziemy z Sarą na imprezę.
- Wiesz jadę akurat w tamtym kierunku może was podrzucić ?
- Jasne.
20 minut później stałyśmy już przed drzwiami na salę gimnastyczną gdzie odbywała się impreza. Kiedy weszłyśmy do środka, naszym oczom ukazała się ogromna sala z masą kolorowych światełek , kulą dyskotekową i mnóstwem ludzi wyginającymi się w rytm muzyki którą zapodawał DJ. Muszę przyznać że byłam zaskoczona. Nie spodziewałam się tego. Widocznie miałam błędny stereotyp dyskotek szkolnych.
Zazwyczaj było to nic innego jak "wieś party ". Słaba muzyka lecąca z radia i w ogóle porażka. A tutaj ? Coś niesamowitego. Nim się zorientowałam Sara już ciągnęła mnie na parkiet. Nie za bardzo miałam ochotę ale mimo wszystko nie stawiałam oporu. Po chwili dołączyło do nas jakichś dwóch chłopaków. Ja jednak nie zwracałam na nich specjalnej uwagi. Jednak w pewnym momencie kawałek Rihanny się urwał a na jego miejsce puszczono piosenkę z Titanica. Jeden z chłopaków poprosił mnie do tańca. Nie odmówiłam mimo że nie byłam zainteresowana jego osobą. Kołysaliśmy się tak w rytm piosenki gdy nagle ręka chłopaka zjechała z wysokości mojego pasa ciut niżej i wciąż spadała ku dołowi. Gdy jego palce przejechały po moim pośladku oderwałam się od niego, wzięłam zamach i przyłożyłam mu z liścia w twarz. Kilka osób wokół nas zaczęło się z niego śmiać. A ja tylko się do niego ironicznie uśmiechnęłam.
- Ups przepraszam. Czasem nie umiem zapanować nad moją prawą dłonią. - dodałam
On tylko jeszcze raz na mnie spojrzał i upokorzony zniknął gdzieś w tłumie.
Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i ciągnie w swoim kierunku. Obróciłam się i ujrzałam Filipa ściskającego moją dłoń.
- Mogę cię porwać ? - spytał
Kiwnęłam tylko głową na znak że się zgadzam a on od razu złapał mnie jedną ręką w tali a drugą wciąż ściskał moją dłoń.
- Czym sobie ten biedak zasłużył na taki prezent ?
- Wiesz, czasem nie umiem zapanować nad swoją prawą dłonią.
- Mam nadzieję że ja nie zaliczę takiego nokautu. -uśmiechnął się niewinnie ale zadziornie
- No nie wiem, nie wiem. Może się zdarzyć że znów stracę panowanie.- delikatnie mnie obrócił tak , że teraz przylegałam do jego klatki plecami a on nadal ściskał mnie za ręce.
- To się postaraj.
- Dlaczego ?
- Bo nie chciał bym jutro wyglądać tak jak on będzie wyglądał. - i znów mnie obrócił tak że wróciliśmy do tej pierwszej pozycji.
- Nie chciał byś mieć mojej dłoni na twarzy?
- Yyyy , nie.
Zaczęliśmy się śmiać. Kiedy skończyła się piosenka podziękowałam mu i poszłam odszukać Sarę. Znalazłam ją dopiero w łazience.
- O Niki ! - krzyknęła gdy tylko mnie zobaczyła - I jak się bawisz ?
- A wiesz, nie jest źle.
- No a nie mówiłam ?
- Oj tam. Miałam złe wspomnienia z poprzednich imprez szkolnych.
- Dlaczego ?
- Kiedyś ci opowiem
- Hmmm , okej - westchnęła i wyszłyśmy z łazienki z powrotem na salę. Tym razem tańczyłyśmy same. Nawet dość długo. Może ze 2 piosenki. Po chwili podszedł do nas Filip z Pawłem ( jego kolegą) i nas rozdzielili.
- Odbijany - wszedł między mnie a Sarę Filip. Przetańczyliśmy tak chyba ze 3 piosenki w tym jeden wolny. Muszę przyznać że Filip świetnie tańczy. A gdy go potem zapytałam czy chodzi do jakiejś szkoły czy coś to zaprzeczył. Naprawdę byłam pod wrażaniem.
Impreza minęła mi bardzo szybko. Nim się obejrzałam była już 22. Byłam naprawdę zadowolona z tego że dałam się namówić, bo tak to bym nawet nie wiedziała co tracę.
Do domu przywiózł mnie Michał na motorze. Był mega szczęśliwy gdy laski z mojej szkoły ręcz rozbierały go wzrokiem. Bo trzeba przyznać że Michał jest przystojny. Jest wysokim, dobrze zbudowanym brunetem o ciemnych oczach. Kiedyś moja przyjaciółka z poprzedniej szkoły stwierdziła nawet że wygląda jak klon Iana Somerhalder.
Kiedy wreszcie wróciłam do domu , od razu nalałam pełną wannę wody i dolałam trochę płynów do kąpieli. Z przyjemnością zanurzyłam się w gorącej wodzie. Byłam naprawdę zmęczona a ciepła woda działała kojąco dla każdej części mojego ciała. W głowie wciąż siedziały mi wspomnienia dzisiejszego wieczoru pod czas którego miałam okazję potańczyć z Filipem. Te jego boskie brązowe oczy, idealny uśmiech i te jego ruchy...
W wannie spędziłam prawię godzinę. Kiedy w końcu wyszłam nałożyłam na siebie piżamę i ulokowałam się u siebie w pokoju w cieplutkim łóżeczku. Zamknęłam oczy i przeniosłam się myślami do innego świata.
CZYTASZ
Mam Cię (1&2)
Teen FictionNowa szkoła, nowi znajomi, now miłość. Nowe życie. Ale czy aby na pewno nowe oznacza lepsze ? Jak dużo figli potrafi spłatać los w ciągu tak krótkiego czasu? Jak szybko się poddasz gdy twoje życie obraca się o 180 stopni każdego dnia ? Zapraszam ;3