99.

44.7K 2.2K 98
                                    

W ciszy przyglądałam się napiętej sylwetce Filipa. Chłopak wyraźnie nie był zadowolony z konieczności prowadzenia rozmowy z... kimkolwiek była ta osoba. Zmarszczone czoło, napięta szczęka i nerwowe wywracanie oczami - dawało mi jasno do zrozumienia, że coś jest nie tak.

- Nie.... Na wyjeździe - po raz pierwszy od kilku sekund zabrzmiał głos Filipa. Chłopak spoglądał na mnie spod przymrużonych powiek, starając się za wszelką cenę załagodzić sytuację wymuszonym uśmiechem, który wbrew jego zamiarom jeszcze bardziej dawał mi do myślenia. - Prywatnym.... Nie wydaje mi się, żeby to było konieczne... Tak.... Zrozumiałem.

- Kto to ? - uniosłam pytające spojrzenie na bruneta w chwili, kiedy zirytowany odsunął telefon od ucha.

- Nikt taki - wzruszył ramionami, po raz kolejny przysłaniając się wymuszonym uśmiechem.

- Filip... -  jęknęłam błagalnie, zmęczona koniecznością wyciągania z niego informacji. - Po prostu mi powiedz.

- Nie ma o czym, kochanie. Nie psujmy sobie wieczoru - uśmiechnął się lekko, a dla podkreślenia tego, że tą rozmowę uważa już za zakończoną, pociągnął mnie w kierunku parkietu.

I choć wiedziałam, że nie powinnam - po prostu zignorowałam całe wcześniejsze zajście. Postanowiłam dobrze się bawić do samego końca wieczoru, co nie znaczy że całkiem mu odpuściłam.

- Nie myśl o tym, kochanie - ciepłe powietrze wydobywające się z ust chłopaka obiło się o mój policzek, kiedy ten schylił się w moją stronę.

- Po prostu mi powiedz - bąknęłam obrażona, odwracając twarz w przeciwnym kierunku.

- Po prostu nie zawracaj sobie niepotrzebnie tym głowy - odparował, obracając mnie w rytm szybkiej muzyki, odbijającej się od ścian pomieszczenia.

- Nie potrafię, kiedy wiem, że coś przede mną ukrywasz - mruknęłam kiedy ponownie przyciągnął mnie do siebie. Jego lewa dłoń twardo spoczywała w dole mojej talii, ułatwiając mu w ten sposób manewrowanie mną w tańcu.

- Nic przed tobą nie ukrywam - zmarszczył brwi, ponownie mną obracając. Jego kłamstwo wyszło tak beznadziejnie, jak bardzo tego nie chciał,  a ja czułam że znów wpadamy w błędne koło. Nie chciałam żeby w naszym związku znów roiło się od niedopowiedzeń, tajemnic, sekretów a przede wszystkim od kłamstw.

- Oszukujesz siebie czy mnie ? - wywróciłam na niego oczami, kiedy w odpowiedzi po raz kolejny mną obrócił, nawet jeśli całkowicie nie pasowało to do muzyki która stawała się coraz wolniejsza.

- Okej. Nie chcesz to nie mów - bąknęłam, odsuwając się od niego delikatnie - Ale nie wymagaj ode mnie, żebym była z tobą całkowicie szczera.

- Nie wymagam - uciął.

- Tak ? - byłam coraz bardziej zirytowana. W normalnych warunkach musiałam się tłumaczyć gdzie i z kim wychodzę, a teraz wyskakuje mi z czymś takim.

- Proszę, nie kłóć się ze mną i po prostu skończ temat kochanie. - mimo gotującej się w nim złości, nadal udawało mu się zapanować nad głosem, choć ten i tak z każdym wypowiedzianym słowem podnosił się.

- Jak chcesz -bąknęłam odwracając się i odchodząc od niego w połowie trwania utworu w rytm  którego właśnie się kołysaliśmy. Nie zamierzałam po raz kolejny dawać mu satysfakcji tego, że jednym czułym słówkiem załagodzi sytuację. A biorąc pod uwagę fakt, że znów starał się za wszelką cenę coś przede mną ukryć, działał na mnie niczym płachta na byka. Nie zamierzałam odpuszczać. Nie tym razem.

~*~

Mam Cię (1&2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz