Dziś, kiedy otworzyłam swoją szafkę doznałam miłego zaskoczenia. Pomiędzy książkami do historii a geografii leżała biała koperta z małą czerwoną kokardką. Na sam widok się uśmiechnęłam. Schowałam ją do torby razem z paroma książkami i ruszyłam na lekcje.
- Hej Niki ! -usłyszałam za sobą czyjś głos. Obróciłam się i ujrzałam stojącego za mną Filipa z mega słodkim uśmiechem na twarzy. Bez słowa się obróciłam z powrotem plecami do niego i ruszyłam przed siebie. Mój humor od razu się zepsuł.
- Ej mała... - złapał mnie za ramię. Szybkim gestem strzepałam ją z ramienia , nadal na niego nie patrząc
- Nie jestem mała.
- Jesteś - uśmiechnął się.
- Coś jeszcze ? - spytałam poirytowana. W tym momencie złapał mnie za nadgarstki i spojrzał głęboko w oczy.
- O co ci chodzi Niki ? - spytał zdezorientowany.
- O nic. Po prostu daj mi spokój.
- Nie. Dopóki nie wytłumaczysz mi co takiego zrobiłem.
- No nie wiem... Zastanówmy się. Najpierw jedziesz z czułymi słówkami , jesteś milutki itd. a potem jak gdyby nigdy nic się po prostu nie odzywasz...Wręcz mnie unikasz.
- Słucham?
- Jeżeli nie chcesz ze mną rozmawiać to poprostu powiedz ! Nie musisz przede mną uciekać ! - w tym momencie wyrwałam się z jego uścisku i po prostu odeszłam.
- Ale .... Zaczekaj ! - ja jednak znikłam za drzwiami damskiej toalety.
Rzuciłam torbę na blat koło lustra i odkręciłam kurek z zimną wodą. Zanurzyłam w niej ręce po czym wytarłam je w papierowy ręcznik. Oparłam się dłońmi o blat i spojrzałam w lustro. Próbowałam się uspokoić bo nie ukrywam że ta cała sprawa z Filipem doprowadza mnie do szału.
Kiedy 5 minut później wyszłam z łazienki dostrzegłam siedzącego pod drzwiami bruneta.
" o nie .. " pomyślałam.
- Niki ! - momentalnie się podniósł gdy mnie zobaczył.
- Śpieszę sie..
- Musimy pogadać !
- Nie ma o czym.
- Mylisz się. O 16 w Burger-Kingu okej ?
- Nie wiem.
- Proszę cię. Bądź.
- Nie wiem - bardziej szepnęłam niż powiedziałam.
Idąc w kierunku klasy rozmyślałam nad tą całą akcją. Naprawdę bolało mnie że Filip tak po prostu zerwał kontakt a teraz nagle chce ze mną rozmawiać. Czułam się trochę jak taka zapasowa zabawka. Co prawda nie wiedziałam nic o tym że Filip kogoś ma .... Na pewno ma. W końcu taki przystojny, wysportowany i sympatyczny chłopak nie może być nierozchwytywany przez laski tego liceum.
- Nareszcie zaszczyciłaś nas swoją obecnością. - przywitała mnie babka od angielskiego.
- Przepraszam miałam coś ważnego do załatwienia.
- Co było aż tak ważne że zajęło pani to 15 minut mojej lekcji ?
- Nic takiego... - usiadłam w swojej ławce rzucając torbę koło ławki.
Lekcja ciągnęła się w nieskończoność. Na dzwonek czekałam jak na zbawienie. Na szczęście była to już ostatnia lekcja dzisiaj. Kiedy po szkole rozniósł się wyczekiwany odgłos dzwonka złapałam torbę i wyszłam ze szkoły. Po niecałej godzinie byłam już w domu. Wzięłam prysznic i w samym ręczniku weszłam do pokoju. Wzięłam z szafy TO
CZYTASZ
Mam Cię (1&2)
Teen FictionNowa szkoła, nowi znajomi, now miłość. Nowe życie. Ale czy aby na pewno nowe oznacza lepsze ? Jak dużo figli potrafi spłatać los w ciągu tak krótkiego czasu? Jak szybko się poddasz gdy twoje życie obraca się o 180 stopni każdego dnia ? Zapraszam ;3