43.

63.3K 3.3K 313
                                    

- Ze wszystkich ludzi na świecie musiałam trafić akurat na ciebie - jęknęłam kiedy rozpoznałam w mężczyźnie leżącym na łóżku. Pawła.

- Jak zwykle bardzo milutka. - uśmiechnął sie pod nosem nadal na mnie nie patrząc.

- Po co przyszedłeś ? - byłam dumna ze swojej pewności siebie gdy tak naprawdę cholernie się go bałam.

- Stęskniłem się skarbie.

- Nie możesz znaleźć sobie jakiejś innej dziewczyny którą będziesz męczył ?

- Ja cię męczę ? - po raz pierwszy dzisiaj na mnie spojrzał.

- Nie no co ty... - westchnęłam zamykając za sobą drzwi i siadając niepewnie na krześle po drugiej stronie pokoju. Zdala od łóżka na którym się wylegiwał chłopak.

- Ranisz mnie Nyśka. - czy on nie może sobie darować tego zdrobnienia ? Jeszcze nie zauważył że to już na mnie nie działa ?

- Nie mów tak do mnie... Spytam jeszcze raz. Po co przyszedłeś ?

- Spotkać się - znów ten odrażający uśmiech przez który po moich plecach przeszedł zimny dreszcz.

- Paweł... Mówiłam ci tyle razy że nie mam zamiaru się więcej z tobą widywać, rozmawiać.. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.

- Cholera za co ty mnie tak nienawidzisz ? - spytał z nutką ironii w głosie.

- Jeszcze się nie domyśliłeś ? - przewróciłam oczami..

- Nie uważasz że najwyższa pora żeby zapomnieć o tym wszystkim ? - usiadł na łóżku wlepiając we mnie swoje niebieskie gały.

- Ale po co ? Jest dobrze tak jak jest. Mam teraz kogoś i nie zamierzam z niego rezygnować jasne ?  A teraz proszę cię wyjdź i nie włamuj się więcej ...

- Myślisz że tak poprostu odejdę i zostawię cię w spokoju ? To by było za nudne słoneczko. - i znowu zaczęłam się go bać.. - Nie pozwolę ci tak po prostu o mnie zapomnieć jasne ? Chciał do mnie podejść ale złapałam w ręce nożyczki i zatrzymałam ich ostrze na brzuchu chłopaka naciskając na niego ale nie za bardzo by czasem mu czegoś nie zrobić.

- Nie zbliżaj się do mnie - wycedziłam przez zęby kiedy szybkim ruchem chwycił nożyczki wyrywając je z mojej ręki i przystawił ostrzem do mojego gardła.

- Nigdy więcej tego nie rób. Nie radzę ci słoneczko. - uśmiechnął się w ten swój wyjątkowo perfidny sposób. Moja klatka ciężko unosiła się i opadała. Nie mogłam za nic nabrać powietrza w płuca. Strach wymieszany z paniką zawładnął całym moim ciałem.

- Niki nie ma czasem u ciebie mojego .... - drzwi od mojego pokoju otworzyły się a chwilę później stanął w nich Michał. - Paweł ? Co ty kurwa robisz ? - podbiegł do chłopaka który nadal trzymał narzędzie przy moim gardle i odepchnął go. 

Boże czy ten idiota naprawde groził mi nożyczkami ? No ale serio ? Po raz kolejny włamuje się do mojego pokoju i zgrywa takiego twardziela,przestępce a jak przyjdzie co do czego to mierzy we mnie nożyczkami które mi zwinął ?

Stanęłam za Michałem który mierzył Pawła wzrokiem typu :" wypierdalaj albo ci pomogę ". Blondyn podniósł ręce w geście obronnym i zbliżył sie do okna. Rzucając nożyczki na podłogę koło łóżka  i wślizgnął się na parapet. Brat podszedł do okna i zamknął je za nim.

Co ja mam zrobić z tym kretynem ? Ile razy jeszcze zakradnie się do mojego pokoju żeby pozatruwać mi życie ?  To naprawdę jest męczące. Nigdy nie wiadomo czego możesz się spodziewać po takim psychopacie. Dzisiaj nożyczki a co następnym razem ?

Mam Cię (1&2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz