13

88.3K 4K 199
                                    

" Jednak dałam się namówić na tą imprezę. I wiecie co ? -nie żałuję :D Było naprawdę fajnie. Przetańczyłam cały wieczór który oprócz jednego incydentu był naprawdę zajefajny. TAŃCZYŁAM NAWET Z F !!! :D

I muszę przyznać że tańczy świetnie. :)

Dzisiaj sobota więc nie mam nic ambitnego w planach. Pewnie zaraz pójdę pobiegać, a potem przećwiczę ostatni układ taneczny z zajęć.

A co do listów - nadal się nie pokazują. Chyba autor dał sobie spokój. :C

Dobra misiaczki , ja lecę na śniadanie. Widzimy się dzisiaj wieczorem na yt. Zrobię wizję na żywo. Zapraszam o 20 ;* "

Opublikowałam posta i wstałam wreszcie z łóżka. Dochodziła już 12 a ku mojemu zdziwieniu nikt jeszcze nie wparował żeby zrobić mi pobudkę. Założyłam na siebie czarne dresy i białą bokserkę , włosy związałam w coś co raczej tylko przypominało koka i zeszłam na dół. W domu nikogo najwyraźniej nie było bo biuro taty było puste, podobnie zresztą jak pokój Michała a w salonie i kuchni świeciło pustką.

Otworzyłam lodówkę jednak nie miałam na nic ochoty. Wyciągnęłam tylko sok grejpfrutowy i nalałam sobie do szklanki. Usiadłam w salonie na kanapie włączając przy tym VIVE. Akurat leciała naprawdę schizowa nuta (KLIK)

. Jakoś nie słucham raczej popu , ale ta piosenka naprawdę mi się spodobała.

Stwierdziłam że nie będę siedzieć w domu sama więc spakowałam do torby jakąś wodę ,telefon i wygodne buty. Poprawiłam włosy i ruszyłam do studia. Jest zawsze otwarte więc możemy sobie przychodzić i ćwiczyć kiedy chcemy.

Kiedy błam już na miejscu, wcale się nie zdziwiłam że sala świeciła pustką. W końcu w sobotnie południe jest masa innych ciekawszych zajęć niż przesiadywanie tutaj. Włączyłam piosenkę Southside Rockers - Jump do której ostatnio ćwiczyliśmy układ i stanęłam przed ogromnym lustrem na ścianie. Kiedy po sali rozszedł się dźwięk muzyki dałam się ponieść. Kompletnie nie panowałam nad swoim ciałem. Czułam sie jak bym wpadła w jakiś trans. Nie myślałam o niczym. W głowie miałam całkowitą pustkę. Już od jakiegoś czasu daję w ten sposób upust emocjom. Kiedy rodzice się rozstawali , byłam tu prawie codziennie.

Zrobiłam jeszcze jakieś 3 replay'e i postanowiłam zrobić sobie chwilę przerwy. Wyciągnęłam z torby wodę i telefon. Kiedy zorientowałam się która jest godzina prawie spadłam z krzesła. Z 13 zrobiła się nagle 17:30.

"Jeszcze raz i na dziś koniec" - pomyślałam. Zakręciłam butelkę i włączyłam radio. Stanęłam z powrotem przed lustrem i zaczęłam tańczyć. Zamknęłam oczy żeby móc się lepiej skupić.

Otworzyłam je dopiero kiedy piosenka się skończyła. A kiedy to zrobiłam usłyszałam klaskanie. Obróciłam się w kierunku drzwi i zobaczyłam tam Filipa opierającego się o futrynę.

- Jesteś niesamowita - mówił nie przestając klaskać.

- Dzięki. Śledzisz mnie ?

- Może - uśmiechnął się

- Zaczynam się ciebie bać.

- To dobrze.

- A tak na serio to co tu robisz ? - naprawdę myślałam że mnie śledził ( xD)

- Właśnie byłem u ojca.

- Uczy tu ? - spytałam.

- Coś w tym stylu. - odpowiedział a ja się tylko uśmiechnęłam. Skierowałam się w kierunku torby wrzuciłam tam telefon. Wzięłam ją do ręki a do drugiej butelkę i skierowałam się w kierunku wyjścia.

- Nie chciałem cię spłoszyć - uśmiechnął się niewinnie

- Nie pochlebiaj sobie - wystawiłam mu język.

- Ha, założe się że wychodzisz przeze mnie.

- Ha to przegrasz - właśnie chciałam go minąć w drzwiach jednak ten zastawił mi przejście ręką.

- Boisz się mnie

- Chyba kpisz.

- To w takim razie zostań.

- Jak chcesz mnie poderwać to mnie do kina zaproś. - i w tym momencie po prostu przeszłam pod jego ręką i skierowałam si do wyjścia.

- To kiedy masz czas ? - rzucił idąc za mną.

- Nie wiem.

- A dostane chociaż twój numer ? - kiwnęłam głową. Podał mi telefon a ja wstukałam swój numer.

- Zadzwoń wieczorem to moja sekretarka umówi cię na spotkanie. - uśmiechnęłam się oddając mu telefon.

- Zobaczę. Trzymaj się Niki - rzucił i wrócił do studia. Ja natomiast nie miałam ochoty wracać jeszcze do domu. Poszłam więc w kierunku rynku. Tam zamówiłam sobie kawę i usiadłam przy stoliku zaraz koło okna. Zastanawiałam się nad tym czy Filip ma rację . Czy faktycznie się go boję ? Chyba nie pokazałam tego podczas dzisiejszej rozmowy.

" To głupie " pomyślałam dopijając kawę. Odłożyłam kubek na ladę i wyszłam.

Idąc do domu zatrzymałam się na jednym z mostów i oparłam się ramionami o barierkę. Patrząc w strumień wody myślałam oczywiście o Filipie i o tym co zrobię jeśli dzisiaj zadzwoni.

- Hej , zostawiłaś to na krześle w kawiarni - z zamyśleń wyrwał mnie wysoki blondyn trzymający w rękach moją torbę.

Mam Cię (1&2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz