" Jednak dałam się namówić na tą imprezę. I wiecie co ? -nie żałuję :D Było naprawdę fajnie. Przetańczyłam cały wieczór który oprócz jednego incydentu był naprawdę zajefajny. TAŃCZYŁAM NAWET Z F !!! :D
I muszę przyznać że tańczy świetnie. :)
Dzisiaj sobota więc nie mam nic ambitnego w planach. Pewnie zaraz pójdę pobiegać, a potem przećwiczę ostatni układ taneczny z zajęć.
A co do listów - nadal się nie pokazują. Chyba autor dał sobie spokój. :C
Dobra misiaczki , ja lecę na śniadanie. Widzimy się dzisiaj wieczorem na yt. Zrobię wizję na żywo. Zapraszam o 20 ;* "
Opublikowałam posta i wstałam wreszcie z łóżka. Dochodziła już 12 a ku mojemu zdziwieniu nikt jeszcze nie wparował żeby zrobić mi pobudkę. Założyłam na siebie czarne dresy i białą bokserkę , włosy związałam w coś co raczej tylko przypominało koka i zeszłam na dół. W domu nikogo najwyraźniej nie było bo biuro taty było puste, podobnie zresztą jak pokój Michała a w salonie i kuchni świeciło pustką.
Otworzyłam lodówkę jednak nie miałam na nic ochoty. Wyciągnęłam tylko sok grejpfrutowy i nalałam sobie do szklanki. Usiadłam w salonie na kanapie włączając przy tym VIVE. Akurat leciała naprawdę schizowa nuta (KLIK)
. Jakoś nie słucham raczej popu , ale ta piosenka naprawdę mi się spodobała.
Stwierdziłam że nie będę siedzieć w domu sama więc spakowałam do torby jakąś wodę ,telefon i wygodne buty. Poprawiłam włosy i ruszyłam do studia. Jest zawsze otwarte więc możemy sobie przychodzić i ćwiczyć kiedy chcemy.
Kiedy błam już na miejscu, wcale się nie zdziwiłam że sala świeciła pustką. W końcu w sobotnie południe jest masa innych ciekawszych zajęć niż przesiadywanie tutaj. Włączyłam piosenkę Southside Rockers - Jump do której ostatnio ćwiczyliśmy układ i stanęłam przed ogromnym lustrem na ścianie. Kiedy po sali rozszedł się dźwięk muzyki dałam się ponieść. Kompletnie nie panowałam nad swoim ciałem. Czułam sie jak bym wpadła w jakiś trans. Nie myślałam o niczym. W głowie miałam całkowitą pustkę. Już od jakiegoś czasu daję w ten sposób upust emocjom. Kiedy rodzice się rozstawali , byłam tu prawie codziennie.
Zrobiłam jeszcze jakieś 3 replay'e i postanowiłam zrobić sobie chwilę przerwy. Wyciągnęłam z torby wodę i telefon. Kiedy zorientowałam się która jest godzina prawie spadłam z krzesła. Z 13 zrobiła się nagle 17:30.
"Jeszcze raz i na dziś koniec" - pomyślałam. Zakręciłam butelkę i włączyłam radio. Stanęłam z powrotem przed lustrem i zaczęłam tańczyć. Zamknęłam oczy żeby móc się lepiej skupić.
Otworzyłam je dopiero kiedy piosenka się skończyła. A kiedy to zrobiłam usłyszałam klaskanie. Obróciłam się w kierunku drzwi i zobaczyłam tam Filipa opierającego się o futrynę.
- Jesteś niesamowita - mówił nie przestając klaskać.
- Dzięki. Śledzisz mnie ?
- Może - uśmiechnął się
- Zaczynam się ciebie bać.
- To dobrze.
- A tak na serio to co tu robisz ? - naprawdę myślałam że mnie śledził ( xD)
- Właśnie byłem u ojca.
- Uczy tu ? - spytałam.
- Coś w tym stylu. - odpowiedział a ja się tylko uśmiechnęłam. Skierowałam się w kierunku torby wrzuciłam tam telefon. Wzięłam ją do ręki a do drugiej butelkę i skierowałam się w kierunku wyjścia.
- Nie chciałem cię spłoszyć - uśmiechnął się niewinnie
- Nie pochlebiaj sobie - wystawiłam mu język.
- Ha, założe się że wychodzisz przeze mnie.
- Ha to przegrasz - właśnie chciałam go minąć w drzwiach jednak ten zastawił mi przejście ręką.
- Boisz się mnie
- Chyba kpisz.
- To w takim razie zostań.
- Jak chcesz mnie poderwać to mnie do kina zaproś. - i w tym momencie po prostu przeszłam pod jego ręką i skierowałam si do wyjścia.
- To kiedy masz czas ? - rzucił idąc za mną.
- Nie wiem.
- A dostane chociaż twój numer ? - kiwnęłam głową. Podał mi telefon a ja wstukałam swój numer.
- Zadzwoń wieczorem to moja sekretarka umówi cię na spotkanie. - uśmiechnęłam się oddając mu telefon.
- Zobaczę. Trzymaj się Niki - rzucił i wrócił do studia. Ja natomiast nie miałam ochoty wracać jeszcze do domu. Poszłam więc w kierunku rynku. Tam zamówiłam sobie kawę i usiadłam przy stoliku zaraz koło okna. Zastanawiałam się nad tym czy Filip ma rację . Czy faktycznie się go boję ? Chyba nie pokazałam tego podczas dzisiejszej rozmowy.
" To głupie " pomyślałam dopijając kawę. Odłożyłam kubek na ladę i wyszłam.
Idąc do domu zatrzymałam się na jednym z mostów i oparłam się ramionami o barierkę. Patrząc w strumień wody myślałam oczywiście o Filipie i o tym co zrobię jeśli dzisiaj zadzwoni.
- Hej , zostawiłaś to na krześle w kawiarni - z zamyśleń wyrwał mnie wysoki blondyn trzymający w rękach moją torbę.
CZYTASZ
Mam Cię (1&2)
Teen FictionNowa szkoła, nowi znajomi, now miłość. Nowe życie. Ale czy aby na pewno nowe oznacza lepsze ? Jak dużo figli potrafi spłatać los w ciągu tak krótkiego czasu? Jak szybko się poddasz gdy twoje życie obraca się o 180 stopni każdego dnia ? Zapraszam ;3