63.

57.3K 2.9K 117
                                    

Minęły zaledwie niecałe dwa tygodnie od kolacji u Sołeckich a tata z Renatą już zapowiedzieli następną. Bo jak to ujęli : " Chcielibyśmy abyście się mogli lepiej poznać". A chodzi tu oczywiście o mnie , Dawida i resztę gromadki. To co się dzieje między tatą a Renatą, zaszło już naprawdę daleko. Ojciec spędza u nich coraz więcej czasu, a ja ? Idę w kąt jak stara, zużyta zabawka którą teraz zamienia na nową. Na nową rodzinę.
Pewnie niektórzy mogli by sobie pomyśleć że zachowuję się jak jakaś rozpieszczona gówniara, ale prawda jest taka że mimo tego iż wcześniej nasz kontakt stawał się naprawdę dobry, teraz znów się od siebie oddalamy. I choć nie powinnam, mam o to żal do Renaty. Kobieta stara się jak może. Robi wszystko żeby się ze mną w miarę możliwości ze mną "zaprzyjaźnić" ale ja nie potrafię. Jeszcze nie teraz.
Sara nadal się do mnie nie odzywa. Nawet nie próbuje. Ja zresztą też nie. Mijamy się na korytarzu, za każdym razem odwracając głowy w przeciwną stronę. Z bólem przyznam że powoli przyzwyczajam się do takiej a nie innej sytuacji między nami.
Przerwy spędzam przeważnie w towarzystwie pozostałych dziewczyn z klasy. Jednakże zdecydowanie najlepszy kontakt mam z Iwoną i Sylwią. Dziewczynami z którymi dzieliłam pokój na obozie.
Z Filipem także widuję się częściej. Teraz kiedy wszystko się unormowało - a chodzi tu o jego rozplanowanie wykładów - ograniczył je do minimum więc automatycznie mamy dla siebie więcej czasu.
Mijała właśnie siódma - i na szczęście ostatnia - lekcja kiedy poczułam wibracje w kieszeni moich jeansów, zwiastujące przyjście nowej wiadomości.

Czekam na parkingu mała ;)

                            F.

Uśmiechnęłam się odpisując szybką odpowiedź i ponownie schowałam telefon do kieszeni. 

Kiedy zadzwonił dzwonek, spakowałam książki do torby i wyszłam z klasy. Przemierzając korytarz, myślałam tylko o tym aby jak najszybciej znaleźć się na parkingu i zacząć weekend jednak skutecznie uniemożliwiała mi to grupka ludzi tłoczących się przy tablicy z ogłoszeniami. Postanowiłam zobaczyć o co tak naprawdę chodzi. Przepchnęłam się przez niewielki tłum aż w końcu byłam u celu. Moim oczom ukazał się duży plakat.

"Marzysz o studiach na jednej z najlepszych uczelni w kraju ? 

Jesteś umysłem ścisłym czy humanistycznym - to nie ma znaczenia ! 

Wypełnij formularz i weź udział w konkursie ! 

Trzech uczniów o najlepszych wynikach z testu konkursowego

dostanie stypendium naukowe, umożliwiające dostanie się na cieszącą 

się świetną renomą Krakowską uczelnię oraz roczny staż w jednej z najlepiej

prosperujących firm kraju ! 

To może być twoja szansa ! "

Mam Cię (1&2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz