Rozdział 5

920 72 6
                                    

Obudziłam się i pierwsze co zobaczyłam to zielone oczy wpatrujące się we mnie.Potem obruciłam głowę by zobaczyć czy Alya i Nino śpią. Nie spali przyglądali mi się tak samo jak Adrien,czy ja coś zrobiłam o czym nie wiem?Wpatrywali się we mnie jak zahipnotyzowani.Dalej nie wiedząc o co im chodzi wstałam bez słowa i patrzyłam na nich,próbowałam z ich oczu wyczytać jakie kolwiek informacje ale nic.Byli jak skały,w końcu zapytałam ich:

-O co wam chodzi?Zrobiłam coś nie tak? Przeczuwam najgorsze już Alya otwierała buzie,ale podeszła do mnie i wzięła mnie na stronę i zaczeła szeptać:

-Dziewczyno co ci się śniło?  Po co zadała mi to pytanie? Przecierz nie przyznam jej się że śnił mi się Adrien. Od razu powiedziałaby że się zakochałam,powiem jej to kiedy indziej. Odpowiedziałam:

-Nic szczególnego. Odpowiedziałam bez uczuć bo w tym zdaniu nie były one potrzebne.

-Tak gadałaś przez sen że nie dało się zasnąć.

-Mówiłam coś szczególnego?

-Tak jakby. To było podejżane,dopytywałam ją jeszcze bardziej.

-A co takiego?

-Kocham cię Adrien i potem lekko lunatykowałaś i...

-No co!? Krzyknęłam ale nie na tyle głośno by chłopacy to usłyszeli.

-Zaczęłaś..no..ten..całować Adriena nie tylko w policzek i szyje.

-Gdzie jeszcze? (Proszę bez skojażeń HeH)

-W usta. OMG. Błagam zabijcie mnie,moje życie straciło sens.Powiedzcie moim rodzicom że uch kochałam.Alya otwieraj okno i przygotuj telefon będziesz mnie nagrywała i potem dasz to policji.Zwal to na mój sen i na moje lunatykowanie,oby oboje zdechli w więzieniu za to co zrobili.Oby te moje hore wymysły się spełniły.Ciekawe w ogóle czy dobrze całuję?Teraz to nie ma znaczenia.Zadałam jeszcze tylko jedno pytanie dotyczące tej horej sytuacji:

-Czy..on..odwzajemnił..no wiesz? Nie mogłam się wysłowić,język mi się plątał,słownik w mojej głowie właśnie się wyczyścił.

-Był tak zszokowany tym co robisz że nawet nie zdążył. Tak się zastanawiam czy to nagrała.Aż boję się zapytać ale chyba muszę:

-Czy ty to nagrałaś?

-Tak,przepraszam musiałam. Alya lepiej idź budować schron antyMarinettowy.Bo zaraz zrobię z twojego telefonu jesień średniowiecza i z twojej jeszcze ładnej buźki też.Idź po Nino i się lepiej chowaj bo coś czuje że my to wysłałaś.Z Alyą podeszłyśmy do chłopaków choć zapierałam się nogami ale Alya musiała mnie zaciągnąć w ich towarzystwo.Nie chciałam patrzeć na Adriena pewnie myśli że jestem idiotką.Nagle usłyszałam szepty moich przyjaciół rozmawiających między sobą.Ja dalej patrzyłam w swoje bose nogi i poczułam męski uścisk.Bałam się podnieść  głowę,ale zostałam do tego zmuszona męską ręką trzymającą mój podbródek.Zaczełam patrzyć w te jego zielone ślipia które patrzyły na każdy mój namniejszy ruch.Przy moim uchu usłyszałam szept tego który mnie przytulał i przez to dostałam przyjemnych draszczy:

-Moim zdaniem wcale się nie zbłaźniłaś i wcale nie jesteś idiotką księżniczko.  Czy ty mi czytałeś w myślach?Ponownie muszę zmienić kod do mózgu poniewarz znalazł się kolejny hacker.Powiem szczerze że serce już mi ktoś odblokował i zrobił to gdy patrzyła mu w te jego cudowne oczęta.Gdy w nie patrzyłam czułam jakbym leżała na zielonej łące i wdychała miętowe powietrze.Zawsze gdy stałam obok niego czułam miętowy powiew wiatru.Znowu obudziłam się z moich myśli i zobaczyłam jak Adrien caluje mnie w czoło i podaje rękę bym poszła za nim.Popatrzyłam tylko na Alye i ona odrazu zrozumiała że zaraz wrócę.Wszedliśmy do jakiegoś odzielnego pomieszczenia,przyszpilił mnie do ściany ale dużo delikatniej.Zaczął się do mnie zbliżać i popatrzył na mnie pytającym wzrokiem na co ja tylko kiwnęłam głową.Zbliżył się jeszcze bardziej i połączył nasze usta,zaczął błądzić językiem po moich wargach i pozwoliłam mu wejść.Szukał mojego języka i nagle znalazł zaczął łączyć nasze języki w jedność.Moje ręcę powędrowały ponownie na jego włosach i zaczęły je czochrać,za to jego ręcę powęrdrowały pod koszlkę która po chwili leżała na ziemi.Adrien i ja usłyszeliśmy pukanie do drzwi szybko wzięłam koszulkę i włożyłam ją na siebie.Pozwoliliśmy im wejśc bo wiedzieliśmy że to oni,Alya i Nino popatrzli na mnie dziwnie.Spojżałam na koszulkę i zobaczyłam że jest tył na przód,już ja wiem co oni myśleli.Adrien poprawił tylko swoje włosy a ja swoje,wiem co mysleli ale nie robiliśmy Tego.Nie powiem było nawet fajnie,tylko oni musieli nam przeszkodzić.Aly się za to dostanie,poddusze ją w nocy poduszką.Mieliśmy jeszcze spać tu jeszcze jedną noc,co mnie nawet cieszyło.Alya i Nino powiedzieli że dadzą nam 10 minut na ogarnięcie się,gdy wyszli Adrien zaczął nerwowo drapać po karku.Za to ja odwróciłam się zdjęłam koszulkę i ubrałam ją przodem tak jak powinna być.Za to Adrien uczesał włosy ponieważ były tak potargane jakby tornado przez nie przeszło i to była akurat moja wina.Adrien nie wyglądał na złego przez to że rozwaliłam mu włosy,wyglądał prędzej na szczęśliwego z tego co tu przed chwilą robiliśmy.Mieliśmy jeszcze 5 minut więc Adrien popatrzył na mnie znowu pytająco na co ja znowu pokiwałam głową.Ponownie przyspilił mnie do ściany i znowu zaczął całować,tak samo jak wcześcniej.Postanowiliśmy 2 minuty przed tym jak tu wrócą Alya i Nino się przygotować żeby nie wyglądać jak po Tym.Więc ja wyprostowałam koszulkę,włosy rozczesałam a Adrien zrobił to samo.Wiedziałam że ta szczotka do włosów mi się przyda,nie wiedziałam że właściwie po to ale też może być.Wyszliśmy w końcu z tego pomieszczenia i gdy byliśmy za rogiem zobaczyliśmy Alye i Nino wydzieliśmy jak się całują.Wole tego nie opisywać,z prędkością światła wyciągnęłam telefon który miałam w kieszeni i cyknęłam im zdjęcie.Potem schowaliśmy się za rogiem i kiedy wróciliśmy siedzieli obok siebie jakby nigdy nic.Zapytałam więc:

-No cześć.Co robiliście zanim to przyszedliśmy?Coś ciekawego?  Spojżeli na siebie i Alya przejeła inicjatywę i zaczęła mówić:

-Nic, siedzieliśmy i rozmawialiśmy na różne tematy,a wy?  Po pierwsze mi mogła powiedzieć co robili. Po drugie i tak wiedziała co robiliśmy więc co się głupio pyta.

-Tak szczerze to też nic.Chcecie gdziesz wyjść?No nie wiem może do parku? Wszyscy zgodnie,chórem odpowiedzieli "Tak". Poszłam z Alyą do łazienki i zaczęłyśmy się przebierać,nie mamy czego się wstydzić.Zaczęłam z nią również rozmawiać:

-Napewno nic nie robiliście z Nino? Zaczęła się czerwienić i odpowiedziała:

-No..wiesz..tak robiliśmy coś. To tylko pocałunek nic więcej.  Kolejne pytanie walnęłam prosto z mostu:

-Chodzisz z nim?

-No..ten.tak. Po tym zaczęłyśmy skakać i piszczeć.Tylko dlaczego nie powiedziała mi tego wcześniej?Co z tego?Lepiej późno niż wcale.Gdy się przebrałyśmy wyszłyśmy z toalety i chłopacy byli już przebrani.Adrien wyglądał tak jakby trochę elegancko.Nie wiem dlaczego,ale to mu dodło jeszcze więcej uroku.No nie powiem..wyglądał przystojnie.Dobrze że ubrałam sukienkę bo bym nie pasowała do niego,nawet jeśli nie jesteśmy razem.Właśnie miałyśmy z Alyą wyjść przez główne drzwi,kiedy chłopacy zatarasowali nam drogę.Zatrzymałyśmy się i patrzyłyśmy co robią,otworzyli nam drzwi i czekali aż wyjdziemy..jak szarmancko z ich strony.Ale co ich napadło?Szliśmy przez całą drogę w ciszy,i zamiast iść do parku staliśmy pod wierzą Eiffla.Pod nią zobaczyłam 2 pięknie nakryte stoliki,wraz z zastawą i weserami na pięknych porcelanowych talerzach.Stoliki były od siebie 2 metry dalej,na stołach stały swieczki oraz karteczki z imionami.Ja miałam siedzieć przy stole z Adrienem a Alya z Nino.Raczej na odwrót byn nie było,co nie?Adrien od razu pognał do krzesła na którym miałam siedzieć i odsunął je bym mogła usiąść.Gdy tylko usiadłam przysunął krzesło do stołu,Nino zrobił to samo tylko że z Alyą.Wszystko było takie piękne,a atmosfera była taka romantyczna.Nie wiem jak to zrobiła ale nie wnikam.Zjedliśmy desery,porozmawialiśmy,i pod koniec Adrien mnie zaskoczył.Z pod stołu wyciągnął bukiej róż uklęknął i zapytał:

-Marinette Dupain-Cheng czy zrobisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną?  Nie powiem byłam w szoku,ale żeby nie czekał długo na odpowiedź powiedziałam:

-Tak Adrienie.Jeśli tego chcesz będę twoją dziwczyną. Adrien podał mi bukiet róż a za to ja rzuciłam mu się na szyję.On podniósł mnie trochę do góry i obrócił mnie w koło i opóścił ponownie na ziemię.Złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek i całą drogę powrotną trzymaliśmy się za ręce,tak samo jak Alya i Nino.Gdy wróciliśmy do domu Adriena byliśmy tak zmęczni że nie przebieraliśmy się,zdjeliśmy jedynie buty i położyliśmy się w dwie pary.Ja koło Adriena a Alya koło Nino,wtuliłam sie w chłopaka i po krótkiej chwili zasnęłam.Jeszcze chwilę widziałam w ciemności te jego piękne jak las i łąka oczy i poczułam świeży miętowy powiew wiatru oraz delikatny pocałunek złożony na moim czole.

Ja zawsze wygrywam AgresteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz