Już czwarty dzień spędzony z moimi przyjaciółmi.Poszłam do łazienki i ogarnęłam się,gdy wyszłam moje oczy zostały zakryte.Zapewne przez Adriena,pod moimi stopami znalazły się schody na dół .Gdy odzyskałam wzrok siedziałam w kuchni,na stole leżało zrobione śniadanie.Wyglądało pysznie nie mogłam się napatrzeć,pewnie Alya i Nino pomogli.Wszyscy usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy zajadać,ja zjadłam kanapkę z dżemem malinowym i popijałam ją sokiem pomarańczowym.Gdy już zjadłam śniadanie oparłam się o ręce i patrzyłam na Adriena jedzącego swoje śniadanie.Nagle Adrien ubrudził się nutllą,starłam mu nutelle z nosa i miałam oblizać palec gdy został mi zabrany i oblizany.Osoba która zlizała te nutelle z mojego palca nie był nikt inny jak Adrien.Usłyszałam Adriena:
-Moja nutella.
-Chcesz się o nią bić?
-Wolę się o nią całować.
-Dobra jest twoja.
-Aż tak szybko wygrałem?
-Tak. W głowie narodził się kolejny szatański plan,który chciałam ucieleśnić.Adrien wstał od stołu i poszedł do łazienki,ja poszłam niezauważona za nim.Gdy wszedł do toalety zamknęłam drzwi i czekałam aż się zorientuje.Gdy wreszcie się zorientował zaczął walić w drzwi i krzyczeć,za to ja powiedziałam:
-Zaraz wrócę poczekaj.Nigdzie się nie ruszaj.
-A gdzie mam iść?
-No nie wiem na dyskotekę? Poszłam na dół po słoik nutelli i łyżkę,wróciłam na górę i stanęłam pod drzwiami od łazienki.Powiedziałam:
-Wróciłam już,mam nutelle.MOJĄ nutelle. Zaczęłam zajadać i mówiłam przy tym:
-Mmm....jaka dobra.
-Nieeeeeeeeeee!!!
-Pyszna.
-Ty potworze! Właśnie skończyłam jeść nutelle i otworzyłam drzwi od łazienki,Adrien wybiegł z niej i rozglądał się.Swój wzrok skierował na mnie potem na słoik,już pusty słoik.Jego wzrok był pełny (udawanej)nienawiści.Adrien zaczął się do mnie zbliżać,za to ja wycofywać.Zaczęłam uciekać i pobiegłam na dół,schowałam się do jednej z szafek.W kuchni usłyszałam kroki mój oddech zaczął przyspieszać,bałam się niemiłosiernie.Nagle szafka w której siedziałam otworzyła się i zobaczyłam Adriena.Zostałam wyciągnięta siłą z szafki i moje ręce i nogi zostały związane sznurkiem.Oczy miałam zasłonięte i....nagle zobaczyłam jasność,Adrien stał do mnie tyłem i powiedział:
-Zjadłaś moją nutelle.
-To była moja nutella.
-Ktoś prosił cię o zdanie? Odwrócił się i to co zobaczyłam w jego rękach wywołało u mnie strach i lęk.Rzecz którą trzymał w ręce było...... piórko,oczywiście oznaczało to tylko jedno.Adrien zbliżał się do mnie z piórkiem w ręku w moich oczach pojawił się strach,chwile po tym leżałam pod Adrienem.Piórko zbliżało się do mnie,na co tylko szarpałam się i próbowałam się wydostać z więzów.Moje szarpania na nic,ale szarpać do ja się dopiero zaczęłam gdy Adrien zaczął mnie łaskotać.W końcu jakimś cudem zepchnęłam go z siebie i znowu próbowałam się wydostać,ale Adrien szybko wstał z ziemi.Ponownie leżałam pod nim a jego usta przyległy do moich.Potem Adrien rozwiązał mnie a ja wiedziała co możemy dzisiaj robić,pójdziemy do lunaparku.Wszyscy się zgodzili więc poszłam się ubrać,wyciągnęłam z szafy: niebieskie spodnie i białą koszulkę z przewiewnym rękawem 3/4 z sercem na środku i czarne buty ze świecącą podeszwą.Do tego czarne kolczyki piórka i lekko się pomalowałam i zlazłam na dół.Szliśmy powoli do lunaparku i przez całą drogę gadaliśmy i śmialiśmy się.Dotarliśmy do celu i kupiliśmy sobie bilety,znaczy kupiliśmy to znaczy chłopacy nam kupili.Pierwsze na co weszliśmy to diabelski młyn,ogółem na diabelskim młynie było mega.Potem poszliśmy na chomicze kule,cały czas się wywalałam a Adrien biegał jak chomik.Aly i Nino też nie szło za dobrze ale i tak lepiej ode mnie.Następnie poszliśmy na wahadło co nie było najlepszym pomysłem bo zwymiotowałam,ale nie chciałam z tego miejsca iść.Potem poszliśmy na kolejkę górską póki co tam było najlepiej.Wsiedliśmy do łódki w tunelu miłości w którym było tyle miłości ile ze mnie jest prezydent.Gdy wyszliśmy z tunelu miłości usiedliśmy na jakiejś ławce i poczułam się zmęczona.Oczy mi się po woli zamykały,a ja poczułam że zostałam podniesiona.Potem lekko otworzyłam oczy i byłam w swoim pokoju,a następnie już spałam.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ponownie przepraszam za krótki rozdział ale ostatnio wena mi się kończy.Pozdrawiam tych którzy czytają moje opowiadanie i są aktywni.
CZYTASZ
Ja zawsze wygrywam Agreste
FanfictionWakacje się właśnie skończyły.To miał być wspaniały początek dla naszej Marinette,jednak jej szczęście omija ją szerokim łukiem i spotyka kłopoty już pierwszego dnia.