Pozdrawiam dwie czytelniczki które zgadły: NataliaKosowska i TikkietPlagg.
Z p.Emmy
Nagle Zack uklęknął przede mną i z kieszeni wyjął małe pudełeczko.W środku był pierścionek z małym diamencikiem i w środku napis "Tak?".Uśmiechnęłam się i usłyszałam pytanie Zaka:
-Emmo czy zostaniesz moją żoną?
-Tak! Krzyknęłam radośnie.Zack delikanie założył i pierścionek na palec i rzucił mi się na szyje i krzyknął na całe gardło:
-Powiedziała tak!Ludzie ona powiedziała tak!
-Zamknij się głupi gówniarzu!
-Nie mogę!
-To zaraz ci pomogę!
-Przestańcie się drzeć. Krzyknęła jakaś kobieta z okna,tamten się schował a Zack przeprosił.Kobieta powiedziała że nic nie szkodzi,a przed chwilą byłą taka niemiła.
-Ja nie jestem taka zrzędliwa.Mój mąż też tak krzyczał na miasto jak się dowiedział że jestem w ciąży.Szczęścia dzieciaki,dobranoc.
-Dobranoc pani. Powiedzieliśmy zgodnie,pożegnaliśmy się i ruszyliśmy do domu.Było po 3 w nocy.Jak wrócę do domu dostane opieprz,znając moich rodziców.Stoimy przed drzwiami mojego domu i otwieram drzwi.Na kanapie siedzi mama,odwróciła się w naszą stronę mówiąc:
-Cześć dzieciaki,jak było?
-Dobrze.Nie jesteś zła?
-Nie. Pozwoliła nam iść do mnie,potem po kryjomu mrugnęła do Zacka.Weszliśmy do mnie po czym zamknęłam drzwi od pokoju i zapytałam:
-Co wy wymyśliliście?
-Co?
-Ty i moja mama.
-Ale co?
-Myślisz że nie widziałam jak mrugnęła do ciebie?
-Nie wiem o czym mówisz.Pewnie sobie coś przewidziałaś.
-Nie mydl mi oczu.
-Ja serio nie wiem o czym mówisz. Popatrzyłam na niego wzrokiem "albo powiesz albo będziesz spał przed drzwiami",zawsze na niego działa.
-No dobra nie patrz tak na mnie.
-Gadaj.
-Twoja mama nie złości się bo wie co robiliśmy,co ja robiłem.Wiedziała o oświadczynach miesiąc temu.
-Spoko. Usiadłam koło niego i pocałowałam w nos.
-Zaraz wrócę,idę się przebrać.Ty też się przebierz,wiesz gdzie masz swoje ciuchy. Pokiwał głową i uśmiechnął się.Jest idealny.A co do tych ubrań to ma u mnie w pokoju specjalną szafkę na nie,spał u mnie tyle razy że postanowiliśmy by miał jakieś ciuchy u mnie.Rzadko jest u siebie w domu.Wykąpałam się i ubrałam wyszłam z łazienki i popatrzyłam za okno.Kto to?Jakiś facet stał pod latarnią w kapturze i patrzył na mój dom.Gdy mnie uśmiechnął przejechał sobie palcem po szyi.Oznaczało to że mnie zabije,albo coś w tym stylu.
-Zack?
-Tak?
-Podejdź tu na chwilę. Wstał z łóżka i podszedł do miejsca w którym stałam,wskazałam by popatrzył na latarnie.
-No i?
-Jak? Tego gościa już nie było?Jak to zrobił?Nie mógł się rozpuścić w powietrzu.To niemożliwe.Co to za akcja?Pewnie jakiś poparaniec.Położyłam się na łóżku i szybko zasnęłam.
CZYTASZ
Ja zawsze wygrywam Agreste
Hayran KurguWakacje się właśnie skończyły.To miał być wspaniały początek dla naszej Marinette,jednak jej szczęście omija ją szerokim łukiem i spotyka kłopoty już pierwszego dnia.