Rozdział 3

543 33 9
                                    

Rano powoli otworzyłam oczy,nic nadzwyczajnego nie zauważyłam poza ręką obejmującą moją talię. Nie robiłam żadnych gwałtownych ruchów ponieważ nie chciałam go obudzić. Odwróciłam tylko lekko głowę i zobaczyłam śpiącego Adriena. Nie powiem wyglądał zachęcająco,ładne rysy twarzy i niektóre kosmyki włosów padały mu na twarz. Teraz miałam okazje przyjrzeć się jego twarzy.Nagle Adrien otworzył oczy. Ale on ma ładne oczy,nie wiem czy to przypadek ale uwielbiam zielony. Teraz gdy otworzył oczy bacznie mi się przyglądał. Szybko odwróciłam wzrok. Następnie ponownie poczułam męskie ręce ale dużo delikatniejsze,jakby nie jego. Znowu wzrokiem zostałam zmuszona patrzeć mu w oczy,te..jego..piękne..oczy. Trochę się chyba zamyśliłam więc Adrien obudził mnie swoim głosem:

-Witaj księżniczko. Wygodnie?

-Dzień dobry Adrien. Nie powiem,nawet.

-Chcesz tak częściej leżeć? No i powrócił stary Adrien. Nie powiem nie roześmiałam się. Ale coś mi się wydaje że on dalej gra w naszą grę.

-Nie dzięki. A mam pytanie?

-Dawaj. Jeju nie łatwiej było powiedzieć jakie? Dobra nie ważne muszę się ponownie obudzić z mych chorych myśli. Jeszcze pomyśli że się obraziłam? Ok budzę się.

-Dalej chcesz żebym.. no wiesz?Jezu nawet wysłowić się nie umiem,jaka ze mnie idiotka. Mogę zakopać się pod ziemię, to jedyny racjonalny plan. On też chyba się zamyślił ale w końcu odpowiedział:

-Bez twojej zgody nic nie zrobię. Czy on? Powiedział właściwie nie? Czemu nie umiem go zrozumieć? Chłopacy są dziwni,nigdy ich nie zrozumiem. Po co zesłano ich na ziemię? Chyba tylko żeby wynosili śmieci. (bez urazy chłopacy) Koniec myśli trzeba coś wymyślić (masło maślane)Pierwsza się odezwałam:

-Too co chcesz robić? Jak to zabrzmiało? Ok już otwiera usta zaraz dowiem się jego odpowiedzi.

-A co byś chciała? No nie wiem np.Idziemy do parku,kina a może gdzieś jeszcze.

-A wiesz co leci w kinie?

-Chyba Obecność 2.Chcesz iść?

-To ten nowy horror?

-Tak. Super lubię straszne filmy gdzieś tak na 30%. A reszta to tak sobie

-To co ubierasz się i idziemy?

-Pewnie,za chwile wrócę. Poszłam z salonu do swojego pokoju i podreptałam następnie do łazienki. Jak zwykle ta rutyna toaletowa i gdy wyszłam przez klapę do salonu zauważyłam że Adrien zaraz się z sika:

-Adrien chcesz do toalety? Tak wyglądasz jakbyś zaraz załatwił się tutaj.

-Tak,gdybym mógł. Pokażesz mi ją?

-Tak pewnie choć tutaj. Pokazałam mu zachęcająco ręką i pędem wszedł na górę i zaczął skakać w różne strony i pokazałam mu palcem toaletę. I już po sekundzie nie było go obok mnie. Chyba całą noc trzymał. Już po 2 minutach wrócił do mnie stanął obok mnie. Podeszłam do szafki wyciągnęłam czarną koszulkę na środku miała zieloną łapę. I czarne jeanse z dziurami na kolanach. Oczywiście nie przebierałam się przy nim tylko poszłam za niedawno kupiony parawan. Przebranie zajęłoby mi mniej czasu gdybym się nie wywaliła parawanu i sama się nie wywróciła. Potem Adrien chciał mi pomóc ale nie przyjęłam jej ponieważ byłam bez koszulki. Jakimś cudem wstałam i ubrałam te koszulkę i dowiedziałam się że spodni nie wygodnie się ubiera na stojąco. Znowu się wywaliłam,pewnie Adrien nie będzie się chciał ze mną zadawać. Z taką niezdarą jak ja. W końcu się ubrałam i wyszłam zza tego parawanu. I gdy wyszłam Adrien chyba zaczął się ślinić i chyba dlatego że miałam całkiem niezły dekolt. Faceci...jak zwykle. Ooo...on się do mnie odezwie.

-Ładnie wyglądasz. Ta rzeczywiście cały czas zerkał mi w oczy i na biust. Porażka z nim i to wielka. Ja się zaraz załamie. Otworzyłam usta i powiedziałam:

-Przestaniesz się ślinić i patrzeć na mój biust? Idziemy?

-Co ja nie patrze. Tak idziemy. Ta jasne nie patrzy i co jeszcze kamienie się odezwą i zobaczę lamorożca (musiałam). Dobra to idziemy. I on myśli że tego nie widzę że patrzy co minutę. Już staliśmy przed kinem. Adrien stanął przy kasie a ja wyciągałam portfel. Nagle poczułam jak Adrien chowa mój portfel do mojej torby. O co mu chodzi?

-Ja zapłacę i nie ma żadnego ale. Rozumiesz?

-Tak. Wymamrotałam pod nosem i szłam za nim patrząc na ziemię. Koło mnie szedł jakiś pan i gdy był za mną klepnął mnie w tyłek. Byłam oburzona i zbulwersowana. Powiedziałam o tym Adrienowi, gdyby para leciała z uszu on był by parowozem. Odwróciło się napięcie Adrien podszedł do tego gościa,szturchnął go w ramie a ten się odwrócił. Adrien zaczął się z nim szarpać. Podeszłam do nich i ich rozdzieliłam. Pomogłam temu gościowi wstać i gdy stał równo na nogach,powaliłam go na ziemię. Ukłoniłam się i idąc do sali kinowej ponownie usłyszałam powolne oklaski,pewnie wiedzieli o co chodzi. Poszłam do sali kinowej z takim uśmiechem jakiego świat nie widział. Weszliśmy do sali,posadziliśmy się na swoich miejscach. Film po 10 minutach reklam zaczął się,w niektórych momentach łapałam się mocniej krzesła. Gdy Adrien położył rękę na poręczy w strasznym momencie złapałam jego ręki i wbiłam się w nie pazurami. Syknął z bólu na co tylko go przeprosiłam. Nie pamiętam w jakim momencie ale krzyknęłam i potem przeprosiłam wszystkich. Reszty nie pamiętam ponieważ zasnęłam i wtuliłam się w Adriena. Gdy na sali zapaliły się światła od razu się obudziłam. Podziękowałam Adrienowi buziakiem w policzek i poszłam do domu. Moi rodzice już na mnie czekali z obiadem. Zjadłam obiad i poszłam do swojego pokoju i zasnęłam w moim łóżku.

Ja zawsze wygrywam AgresteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz