19

330 25 2
                                    

*W tym samym czasie* 

/Rose/ 

Położyłam telefon na stole. "Dupek"- pomyślałam sięgając po swoją kawę. 

- Coś się stało?- powiedział nagle Nate. 

- Nie... Po prostu.. Ojciec Jake'a chce go zobaczyć. 

- To źle? 

- W pewnym sensie tak, bo nie chce go widzieć. 

- Jeśli chcesz to mogę dziś nocować u Nicka. Szczerze, chętnie poznam tego gościa. 

- Jak chcesz, ale gadaj z Nickiem, bo to jego mieszkanie. 

- Zgodzi się. 

- Nie bądź taki pewny.- upiłam trochę kawy. 

- Spokojnie. - Ja zaraz muszę się zbierać. 

- A to czemu? 

- Muszę zająć się Jake'iem, żeby Nick nie siedział z nim cały dzień. Wiem, że go lubi, ale nie chce go obciążać. A poza tym muszę iść do fryzjera. 

- Spoko. Podwieźć cie? 

- Nie, dzięki.- dopiłam kawę.- Ja się już będę zbierała. 

- Ja też. Wieczorem będę u Nicka. 

- Spoko.- zaczęłam ubierać swoją kurtkę i włożyłam telefon do kieszeni spodni. 

- No to widzimy się potem.- uśmiechnął się. 

- Na razie.- założyłam torebkę i wyszłam z kawiarni, a Nate za mną. Pożegnałam się z nim i każde z nas poszło w innym kierunku. 

* Dwie godziny później * 

Wróciłam do mieszkania Nicka. Zdjęłam buty i kurtkę. Weszłam do salonu gdzie mój przyjaciel leżał na kanapie. Podeszłam bliżej. 

- Gdzie Jake?- spytałam, a ten poderwał się od razu. 

- On śpi. Ścięłaś włosy?- uniósł jedną brew do góry. 

- Potrzebowałam zmiany.- wzruszyłam ramionami.- Podoba się?- powiedziałam mierzwiąc włosy, które teraz sięgały mi do ramion. 

- Pasuje ci.- uśmiechnął. 

- Dziękuję.- odwzajemniłam uśmiech i usiadłam obok niego.- Jutro Zayn chce przyjść zobaczyć małego... 

- Nagle mu się o nim przypomniało?- zmarszczył brwi. 

- Najwidoczniej.. Mimo wszystko muszę mu pozwolić się z nim zobaczyć. 

- Twój wybór..- westchnął.- Tylko zapytaj się o której ma zamiar przyjechać. 

- Ok. Zadzwonię do niego.- sięgnęłam po telefon do kieszeni. 

Stresowałam się trochę... Wybrałam jego numer i przystawiłam do ucha. Odebrał za piątą próbą dodzwonienia się do niego. 

- Halo?- usłyszałam jego znudzony głos. 

Mimo wszystko poczułam ciepło w swoim serduszku i stres mnie opuścił. 

- Zayn? 

- Po co pytasz skoro wiesz?- warknął - Mów po co dzwonisz. 

- Chciałeś zobaczyć się z Jake'iem...

- Noo... Co to ma do rzeczy? 

- Miałeś do mnie napisać, a ja zadzwoniłam, bo nie chciałam czekać na odpowiedzi i tak dalej. 

- Wydzwaniasz do mnie.. To nie jest normalne.- fuknął. 

- Bo nie odbierasz. 

- Bo może nie mam ochoty z tobą rozmawiać?- poczułam ukucie w sercu. 

- Em.. O które chcesz do niego przyjechać? Mówiłeś, że chcesz jutro .. 

- Jutro, tak? Będę około 9. Nie mogę później. 

- A może wolisz inny dzień?- podrapałam się po karku. 

- Nie. W innym dniu nie mogę.. 

- Noo... Okey.. Będę czekać na ciebie rano. 

W tym momencie bezczelnie się rozłączył. 

Nagle przyszedł mi sms.

Od Zayn: Wyślij mi adres. 

Do Zayn: #Adres* 

Odłożyłam telefon na stół i oparłam czoło na dłoniach. Westchnęłam kilka razy i wyprostowałam się. 

- O której będzie? 

- O dziewiątej. 

- Wieczorem? 

- Nie.. Rano. 

- Aha.- fuknął.- Nate przyjeżdża na noc. Idziemy na mecz, a potem nie ma potrzeby, żeby jechał do siebie. Mam nadzieje, że ci to nie przeszkadza. 

- Niee... Skądże. 

- To dobrze, mała.

*jakiś tam adres.. Nie chciało mi się wymyślać :P jak zwykle xd

---

Inne opowiadania:

►Hooligans || Z.M. ~ Ale to raczej znacie XD

►Hooligans: Life is Brutal || Z.M.

►Random Knowledge || Z.M.  

Hooligans: Life is Hard || Z.M. (sequel Hooligans)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz