* Następnego dni *
Czekaliśmy na przyjazd byłej dziewczyny Zayna wraz z ich synem. Denerwowałam się strasznie, ale za to mój mąż był najzwyczajniej w świecie spokojny. Dzieci bawiły się u siebie w pokojach, a ja stałam w garderobie. Chciałam pokazać tej całej Amandzie, że nie ma szans na odbicie mi męża, co było widać, że chce zrobić.
Nie byłam zła na bruneta za to, że ma dziecko z inną. Wtedy mnie nie znał, a poza tym był tylko nastolatkiem i myślał, że brunetka nie żyje.
Poprawiłam włosy i zeszłam na dół słysząc pukanie. Od razu ruszyłam do drzwi. W salonie wpadłam na Zayna, który obejrzał mnie od góry do dołu i tylko się uśmiechnął.
Westchnęłam stojąc przy drzwiach wejściowych i złapałam klamkę. Stała tam, jak się spodziewałam, Amanda i jakiś chłopak. Chłopiec na oko wyglądał rzeczywiście na 13 lat. Miał czarne włosy, brązowe oczy i jasną karnację ( taką jak jego matka). Wypuściłam ich do środka. Kobieta spojrzała na mnie, a w jej oczach było widać wkurwienie.
- Cześć. Nazywam się Rose i...- powiedziałam spokojnie wyciągając rękę w stronę chłopca.
- To ty jesteś z moim ojcem?- mruknął niezadowolony, a mnie zatkało.- Gdzie on jest?
- W salonie.- powiedziałam zabierając rękę.
Ruszyłam do salonu, a nasi goście za mną. Zayn od razu pojawił się obok mnie i objął mnie w talii. Spojrzał na chłopca.
- Witaj.- powiedział Malik i wyciągnął rękę do chłopca.
- Czyli to on?- mruknął trzynastolatek patrząc obojętnie na bruneta.
- Tak, to Twój ojciec Tyler.- powiedziała Amanda.
- Nie wygląda na Brytyjczyka...
- Bo jestem nim w połowie.- westchnął Zayn. Chyba zauważył to samo co ja, chłopiec ewidentnie jest trudnym dzieckiem.
- Nie powiedziałbym.- powiedział sobie pod nosem chłopiec.
- Tyler!- warknęła jego matka.
- To ja może pójdę sprawdzić co u dzieci.- westchnęłam i chciałam odejść, ale poczułam rękę Zayna na nadgarstku.
- Jakich dzieci?- zapytał Tyler.
- Masz rodzeństwo przyrodnie.- mruknął mój mąż.
- Super...- powiedział chłopiec z udawanym entuzjazmem.
- Amanda możemy pogadać? - zapytał Malik.
- Um... Jasne.
- Rose, zostań z Tylerem.- powiedział Zayn i wraz z Amanda wyszli na taras.- Długo jesteś z moim ojcem?- nagle odezwał się chłopiec.
- Trochę...
- To znaczy?
- 5 lat. A znamy się od 7.
- To uważaj. - westchnął chłopiec - Matka chce ci go odbić.
- Skąd wiesz?
- Zależy jej tylko na tym. Wydajesz się miła, dlatego ci to mówię. Wolałbym, żeby skończyła już te szopkę.
- Dziękuję, że mi o tym mówisz.
- Nie masz za co.- powiedział i usiadł na narożniku.
* W tym samym czasie *
/Zayn/
- Wychowujesz go sama czy z kimś?- zapytałem od razu.
- Sama.
- Widać. Nie potrafisz się nim zająć.
CZYTASZ
Hooligans: Life is Hard || Z.M. (sequel Hooligans)
FanficJeden dzień... Jedna chwila... Jeden moment... Tyle wystarczy żeby zmienić życie o 180°. Dwoje ludzi z jednego środowiska, po pewnym czasie próbuję żyć normalnie... Czy im się uda? A może przeszłość da o sobie znać? A może fakty z przeszłości im w t...