*20*

1K 88 1
                                    


Około trzynastej zadzwonił do mnie telefon z informacją, że mnie przyjęli i żebym się zgłosiła następnego dnia o ósmej przy recepcji.

Przez resztę dnia chodziłam z notatnikiem i zapisywałam ważne informacje, które miały mi pomoc następnego dnia w pracy. Po ośmiu godzinach miałam stawić się u szefa.
Zapukałam do drzwi i gdy usłyszałam ciche "proszę", weszłam do środka.

-I jak po dzisiejszym dniu?

-Myślę, że szybko się zaklimatyzuję - powiedziałam z lekkim uśmiechem.

- To dobrze, bo mam już dla ciebie now... - przerwał w połowie zdania, ponieważ ktoś bez pukania wszedł do gabinetu.

-Cześć tato, mam - przerwał. Spojrzałam się na tą osobę. Był to ten chłopka z wczoraj. A więc mój szef to jego ojciec. Ciekawe, nie powiem.

-Co masz? - przerwał ciszę mój pracodawca.

-A, tak. Mam ten list, który zostawiłeś w domu.

-Dzięki synu, poczekaj chwilę na zewnątrz, bo jest jeszcze coś.

Chłopak przewrócił oczami i wyszedł zamykając za sobą drzwi.

-Przepraszam za niego, musi nauczyć się pukać. To na czym my to?

~~~~

Po skończonym spotkaniu, otworzyłam drzwi i wyszłam na korytarz. Na jednym z krzeseł siedział James.

-A więc to był twój tata? - zapytałam.

-Taa.. A ja jak widzę, dostałaś pracę

Kiwnęłam głową.

-Chyba powinienem już wejść, ale co ty na to, żeby pójść jutro razem na lunch?

Nie wiem  czemu ale przez chwilę pomyślałam o Jokerze. Szybko jednak się zgodziłam, bo przecież nawet nie jesteśmy razem.

-To świetnie! O której będziesz mieć przerwę w pracy?

-O 12:30.

-No to do zobaczenia - uśmiechnął się i zniknął  za drzwiami.

~~~
W piątek wieczorem siedziałam przed telewizorem, zmęczona całym tygodniem. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 17:40.

Nagle ktoś zapukał do drzwi. To na pewno nie Joker, to nie w jego stylu. Zdziwiona podeszłam i sprawdziłam przez wizjer kto stoi po drugiej stronie.

Co? Skąd on wie gdzie ja mieszkam?

Dark Side of the positivity | JokerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz