Lena
Ostatnie dni wydawały mi się dziwniejsze niż zwykle. Odkąd pojawił się Florian zachowanie Janka uległo zmianie. Nie rozmawiał już ze mną tyle, Co wcześniej. Ograniczał nasz kontakt do formalnych regułek. Ta rezydencja była dla mnie drugim domem, a teraz znów zaczęłam się tu czuć obco. Przy Florianie Janek był wesoły, a kiedy ja się pojawiałam zachowywał się, jakby mnie nie było. Jego przyjaciel wręcz przeciwnie.. Ciągle mnie zagadywał, prawił mi komplementy. Ale ja tego wcale nie potrzebowałam. Tęskniłam za rozmowami z Jasiem, tym, jak się drażniliśmy, a nawet kłóciliśmy.
Florian siedział u Jasia już cztery dni, a ja nie mogłam się doczekać, kiedy stąd wyjedzie. Jedyne, co nie uległo zmianie to zachowanie Filipa. Jedynie z nim dało się teraz rozmawiać w tym domu. Szkoda tylko, że przez większość czasu mojej pracy nie ma go w rezydencji..
•••
Wróciłam do domu standardowo po 18. Jak zawsze od razu po wejściu do mieszkania ogłosiłam swój powrót i zawołałam:
-Wróciłam!!
Weszłam do kuchni zwabiona zapachem zupy pomidorowej. Zastałam moją mamę nalewającą wywar do misek postawionych na stole.
-Głodna?-spytała, widząc moje namiętne spojrzenie skierowane do zupy.-Została z obiadu, chcesz?
-I to jak! Oczywiście, że chcę, to moja ulubiona-odpowiedziałam zajmując miejsce przy stole. Chwilę później zabrałam się za jedzenie.
-Jak tam w pracy kochanie?-spytała moja rodzicielka, zajmując miejsce obok mnie.
-Bez fajerwerków-odpowiedziałam beznamiętnie. Mama spojrzała na mnie podejrzliwie.
-Wyglądasz na trochę przygnębioną-zdefiniowała.-Masz jakieś problemy?
-To nic takiego.. Chyba po prostu jestem trochę zmęczona tym, że teraz w domu Dąbrowskiego jest jego przyjaciel, bo wiąże się to z tym, że mam odrobinę więcej obowiązków. Pamiętasz? Mówiłam Ci o nim.
-Tak, wspominałaś o jakimś Florianie.. Rozumiem Twoje przemęczenie. Spokojnie, po jego wyjeździe wszystko wróci do normy-powiedziała pociesznie.
Oj, nie byłabym tego taka pewna..
-Zapomiałaś zabrać dziś telefonu z domu..-dodała po chwili.-Nie zgadniesz, kto do Ciebie dzwonił-przeciągnęła z narastającym entuzjazmem.
-Kto?- pierwszy raz od wejścia do domu zainteresowałam się czymś innym niż zupą.
-Twoja przyjaciółka z liceum, Asia. Pamiętasz? Chodziłyście razem na kółko teatralne.
Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Po szkole średniej każdy poszedł w swoją stronę.. Ja zostałam w Warszawie i poszłam w kierunku aktorstwa, a Joanna wyprowadziła się na studia do Anglii. Potem już nigdy więcej się nie widziałyśmy.
-Naprawdę?! W jakiej sprawie?-ożywiłam się.
-Nie mówiła mi. Poprosiła, żebyś oddzwoniła do niej w wolnej chwili. To chyba coś ważnego.
Na te słowa zerwałam się z kuchni do mojego pokoju.
-A zupa?!- zawołała za mną mama, jednak z racji tego, że wystrzeliłam stamtąd jak rakieta, nie zdołałam jej odpowiedzieć. Znalazłam mój telefon i czym prędzej zadzwoniłam do Asi.
-Halo?-odezwał się głos z drugiej strony słuchawki.
-Aśka!-zawołałam radośnie.-Jak miło znów Cię usłyszeć!
-O, hej Lena! Ciebie również! Bardzo za Tobą tęskniłam, co słychać?
-W porządku, a u Ciebie? Co się stało, że chciałaś się ze mną skontaktować?-spytałam z szerokim uśmieszek. Tak dawno jej nie słyszałam..
-Cóż, wybacz, że informuję Cię dopiero teraz, ale.. wychodzę za mąż!-zapiszczała radośnie, jakby właśnie dostała ataku fangirlu.
-Jejku, to świetnie!-zawołałam lekko zaskoczona tą wiadomością.-Kto jest tym szczęśliwcem?
-Ma na imię Kacper. Jest polakiem, ale tak samo jak ja wyemigrował, by studiować biologię. Chciałam się z Tobą skontaktować, żeby osobiście zaprosić Cię na nasze wesele.
-Dziękuję, na pewno się zjawię! Kiedy się pobieracie?
-Cóż, postanowiliśmy nie zwlekać ze ślubem. Żenimy się za 1,5 tygodnia w Warszawie. A, oczywiście zapraszamy Cię z osobą towarzyszącą. Daj mi znać z kim idziesz możliwie jak najszybciej, dobrze?
-Pewnie. Cieszę się Twoim szczęściem!
-Jutro przylecimy do Polski, pojedziesz ze mną na poszukiwania sukni? Na przykład w sobotę??
-Z wielką chęcią.
-No dobrze, to do zobaczenia kochana!
-Papa!
Po tych słowach zakończyłam połączenie. Uśmiechając się pod nosem opadłam na łóżko.
Już wiedziałam, kto będzie moją osobą towarzyszącą na weselu.Hej!
Jestem już tydzień po egzaminach! Czuję się bardziej wolna. Teraz już został mi już tylko stres związany z rekrutacją do liceum, więc spoko 😉 *sarkazm, wcale nie jest spoko ;-; !*
Teoretycznie mam więcej czasu na pisanie 😎💘 A to już chyba jest spoko, c'nie?
Życzę Wam miłego dnia kochani 💞
Ps. W następnym rozdziale dam Wam wybór co do akcji w kolejnych częściach, czekajcie cierpliwie! ❤
![](https://img.wattpad.com/cover/82471778-288-k643563.jpg)
CZYTASZ
Beside You || JDabrowsky ✔
FanfictionLena zostaje opiekunką sparaliżowanego od pasa w dół Jana Dąbrowskiego, dawnej sławy polskiego Youtube'a. Pomimo dobrych chęci dziewczyny, chłopak nie darzy jej sympatią i nie ma zamiaru się przed nią otwierać. Mało tego, robi wszystko, aby jak najs...