Jan
- Janek, Adam? Co wy robicie?-Lena stała tuż obok mnie i Zimmermana. Przyglądała nam się z rękoma założonymi na biodrach. Speszony puściłem kołnierz bruneta.
-Nic takiego-odparłem.
-Takie męskie zabawy- dodał Adam, szczerząc tą swoją fałszywą mordę.
-Yhm- mruknęła Lena bez przekonania.
- Lepiej już pójdę, mam kilka spraw do załatwienia- powiedział Zimmerman, po czym zniknął nam z oczu. Lena podeszła bliżej i zmierzyła mnie wzrokiem.
-Co to miało być? Dlaczego chciałeś go uderzyć?-jęknęła z wyrzutem. Wyszczerzyłem się jak głupi.
-Chciałem. Ale tego nie zrobiłem, a to różnica, więc nie powinnaś mieć do mnie pretensji.
-Bardzo śmieszne-odparła, krzyżując ręce.
- Powiedzmy, że mnie sprowokował, okej? I nie drążmy już tego tematu. Długo czekałem na to, aż w końcu spotkamy się sam na sam, więc nie psuj mi tego, tylko mnie pocałuj.
Twarz Leny wykazywała skruchę.
Uległa.
Zawsze to robi.
Dziewczyna nachyliła się ku mnie i powiedziała:
-Wiem, że między Wami nie układa się najlepiej, ale wolałabym, żebyście nie odstawiali cyrków na planie, bo jeszcze mnie stąd wywalą. Czy to jasne?
-Jak słońce- odparłem, po czym połączyłem nasze usta. Niestety, jak zwykle ktoś szybko musiał nam przerwać tą cudowną chwilę.
-Wszyscy aktorzy proszeni są na plan!- zawołał Karol przez megafon. Zawsze miał talent do niszczenia wszystkiego. Na przykład w liceum zerwał sobie gacie na w-f.
- Muszę już iść, zobaczymy się potem?- spytała Lena, po oderwaniu się ode mnie.
-Jasne-odparłem. Gdy dziewczyna odeszła, podjechałem bliżej planu. Z tego miejsce doskonale widziałem wszystko, co działo się przed kamerami, co bardzo mi odpowiadało.
Będę mógł kontrolować to, co robi Adam.
-..i.. akcja!
Po usłyszeniu tych słów Lena i Adam zaczęli grać swoją scenę. Nie przysłuchiwałem się tekstowi. Byłem w 100 procentach skupiony na poczynaniach Zimmermana względem Leny. Najpierw chwycił ją w pasie.
Kurwa, gdzie te łapska?!
Delikatnie przybliżył swoją twarz w jej kierunku. Zaczął coś do niej mówić. Ona była odwrócona do mnie plecami, mimo to byłem pewien, że jest speszona. Przez krótką chwilę tylko ze sobą rozmawiali. Dopiero później doszło do pocałunku.
Przypomnijcie mi, dlaczego ja się tak katuję?
Najpierw nieśmiały, potem z coraz to większą energią ze strony Adama. Lena jako pierwsza oderwała się od chłopaka, potem dokończyła swoją kwestię i wyszła poza zasięg kamer, aby Zimmerman mógł dokończyć tą scenę.
Na widok ich pocałunku gotowało się we mnie. Wiedziałem jednak, że tak musiało być. To jej praca. I to ja ją załatwiłem. Ja..
-Doskonale, wyszło Wam idealnie za pierwszym razem!-zawołał Karol uradowany. Pochwalił Lenę, po czym poszedł do Adama, aby i jemu pogratulować. W międzyczasie brunetka zaczęła szukać mnie wzrokiem.
Opanuj się, Jan. To tylko gra aktorska.
Kiedy w końcu zostałem zauważony, dziewczyna podbiegła do mnie i powiedziała:
-I? Jak mi poszło?
-Świetnie-mruknąłem bez przekonania, chociaż starałem się zabrzmieć choć trochę wiarygodnie.
-Ciężko było-dodała.- Ale w pewnym momencie wyobraziłam sobie, że to nie Adam stoi przede mną, tylko Ty.
Po moim ciele rozlało się uczucie ciepła. Mimo to nadal czułem swego rodzaju niepokój. Lena schyliła się, aby mnie pocałować, jednak ja odwróciłem głowę.
-Ejj.. co jest?-spytała zaskoczona.
-Całowałaś się z tym wymoczkiem, więc nie pocałuję Cię, dopóki dokładnie nie wyszorujesz buzi. Najlepiej z trzy razy, tak dla pewności-powiedziałem, co wywołało śmiech u dziewczyny.
-No dobrze, jak sobie życzysz-odparła rozbawiona.- Zaraz kręcimy następne sceny.
-Całowane?-spytałem z niepokojem.
-Niee, już nie-powiedziała.- Teraz nagrywamy scenę kłótni.
-W takim razie chętnie na to popatrzę. Już się nie mogę doczekać, kiedy zobaczę, jak policzkujesz Adama-dodałem chytrze.- Bo zrobisz to, prawda?
-Jan! Ale z Ciebie sadysta!-uznała Lena.
-Tylko czasami-odparłem.- Zależy od dnia i humoru.
•••
Z racji tego, że Lena nagrywała dziś również sceny nocne, pojechałem do domu sam. Filip zaraz po rozmowie z Karolem musiał wrócić do pracy, więc wezwałem taksówkę. Cały czas rozmyślałem o pocałunku Adama i Leny. Naprawdę próbowałem wmówić sobie, że to była tylko gra aktorska, jednak moje serce cały czas szalało. A jeśli po tej scenie ona poczuje coś do tego idioty? Teoretycznie wytłumaczyła mi, że wtedy wyobrażała sobie mnie na jego miejscu, ale kto wie, co stanie się później? Zacznie do tego wracać, ciągle o tym myśleć, aż w końcu pokocha Adama do szaleństwa? W końcu film skończy się dopiero za kilka miesięcy..
Może i dramatyzowałem, ale co miałem robić, skoro Lena była najbliższą mi osobą? Ona dawała mi szczęście, ukojenie od codziennych zmartwień. Była moim ratunkiem.
Przyjechałem do swojego pokoju. Nawet nie zakluczyłem drzwi od domu. Poszperałem po komodach, aż w końcu znalazłem to, czego szukałem- paczka papierosów.
Teoretycznie rzuciłem palenie, jednak zanim Lena pojawiła się w moim życiu, dość często sięgałem po szlugi. Dawały mi poczucie spokoju, przynajmniej na chwilę. Byłem bardzo zmęczony, mimo to czułem wielką potrzebę zapalenia. Wyciągnąłem z paczki jednego papierosa. Po zapalniczkę pojechałem do kuchni. Potem wróciłem do swojego pokoju i podpaliłem pierwszego papierosa. Mocno się zaciągnąłem, po czym powoli wypuściłem dym. Powtórzyłem to kilka razy. Poczułem ukojenie. Robiłem się coraz bardziej senny, mimo to po czasie zacząłem sięgać po kolejne papierosy. Czułem.. wolność.
Lena
- Dobrze kochani, dziękuję Wam za dzisiejszą pracę, byliście niesamowici . Widzimy się jutro po południu. Dobranoc- Karol pożegnał całą załogę, po czym opuścił plan filmowy.
-Nieźle nam dzisiaj poszło-powiedział Adam, szturchając mnie w ramię.
-Racja-odparłam.
-Zawieźć Cię do domu?-zaproponował brunet, kierując się ku parkingowi.
-Nie trzeba, przyjechałam swoim samochodem-wytłumaczyłam, podążając za nim.
-No dobrze, w takim razie dobranoc i do zobaczenia jutro- Adam uśmiechnął się do mnie.
-Dobranoc-odparłam, po czym oboje ruszyliśmy w swoją stronę. Dochodziła już dwudziesta trzecia. Wsiadłam do auta i ruszyłam w kierunku domu.
Cały czas zastanawiałam się, o czym Jaś mógł rozmawiać z Adamem dziś rano? Wraz z moim pojawieniem się przerwali ostrą wymianę zdań. Czy to oznacza, że mogli rozmawiać o mnie?
Zastanawiało mnie również, dlaczego ta dwójka tak bardzo się nie lubi?
Wiem, to nie była moja sprawa, mimo to ciekawość brała u mnie górę.
Zatracając się we własnych myślach nawet nie zauważyłam, kiedy dojechałam na swoją ulicę. Wszystko było okej, dopóki nie zauważyłam, że jeden z budynków stoi w płomieniach. To był mój dom.
Mam dużo nauki na czwartek i piątek, a w sobotę czeka mnie sporo pracy, więc łapcie rozdział już dziś! 🌹
CZYTASZ
Beside You || JDabrowsky ✔
FanfictionLena zostaje opiekunką sparaliżowanego od pasa w dół Jana Dąbrowskiego, dawnej sławy polskiego Youtube'a. Pomimo dobrych chęci dziewczyny, chłopak nie darzy jej sympatią i nie ma zamiaru się przed nią otwierać. Mało tego, robi wszystko, aby jak najs...