Cały następny dzień spędziłam z moim bratem. Pojechaliśmy na zakupy, do kina i na pizzę, jak za dawnych czasów. Mimo wszystko bardzo za tym tęskniłam. Później poszliśmy na spacer. Słońce zaczęło zachodzić, a na niebie malował się przepiękny krajobraz.
- Widzę, że przejęłaś się losem tego kolesia-mruknął Igor, gdy wracaliśmy do domu.
- Trochę.
- Trochę? Wspomniałaś o nim już dziś kilka razy..
- No dobrze, przejęłam się, czy jest w tym coś złego?
- Absolutnie. Zmienił stosunek do Ciebie?
- Powiedzmy.. Jest mi go strasznie żal i staram się mu pomóc, jak mogę. Myślę, że choć w jednym stopniu zaczął to doceniać.
- Wiesz, rozumiem, że masz dobre serce, ale nie możesz brać na siebie odpowiedzialności za ten wypadek ani za to, co go spotkało. Musisz dbać też o swoje życie, spotkać się czasami z przyjaciółmi, odpocząć.
- Wiem o tym, ale to, z czym boryka się na co dzień naprawdę mnie dobija. Jest niepełnosprawny, dziewczyna rzuciła go tylko dlatego, że jest sparaliżowany, jego dawne, wspaniałe życie jest już nie do przywrócenia, czuje się nieporadny i samotny, a na dodatek ma lęki nocne.
- Jakiego rodzaju lęki nocne?- mój brat zmarszczył brwi.
- Ma koszmary i budzi się z krzykiem cały przerażony.
- Dlaczego?
- Sama dokładnie nie wiem. Czytałam, że to przez nadmierny stres, strach. Bardzo chciałabym mu pomóc, ale nie mam pojęcia, jak to zrobić.
- Nie wiem, czy możesz coś na to poradzić. Może spróbuj pomóc mu zrzucić ciężar, który nosi.
- Jak?
- Niech o tym nie myśli i niech wie, że ktoś przy nim jest i że go nie opuści.
- W sumie.. Filip prosił mnie, żebym w miarę możliwości zorganizowała mu jakiś wypad czy coś. Mam jeszcze czas wolny, możesz to wykorzystać..
- Rety, nigdy bym nie pomyślał, że oddasz się pracy nawet w wolne dni..
- A no widzisz, tak wyszło.
- Zawsze byłaś nieobliczalna i szalona.
- Tak samo, jak Ty!
•••
Wróciliśmy do domu dopiero po zmroku. Igor zaproponował zrobienie kolacji, co nieczęsto się zdarza. Ułożyłam się na kanapie i włączyłam telewizję. Jutro postanowiłam rozplanować jakieś zajęcia dla Jasia. Dziś chciałam jeszcze nacieszyć się tym beztroskim lenistwem, którego trochę mi brakowało po kilku tygodniach intensywnej pracy.
- Ten urlop był mi potrzebny-stwierdziłam, kiedy Igor pojawił się w salonie z jedzeniem.
- A mimo to cały czas martwisz się pracą- odpowiedział. Podał mi talerz z tostami i kubek herbaty. - Pomyśl w końcu o sobie i odpocznij. Jeśli chcesz, mogę Ci pomóc z planem wyjazdów dla tego chłopaka.
- Dzięki, ale to moja praca- uznałam upijając łyk herbaty.- Nie rozmawiajmy już o tym. Gdzie rodzice podziewają się tak długo? Nie ma ich już od dobrych paru godzin..
- A no tak, zapomniałem Ci powiedzieć. Pojechali dziś do znajomych na drugim końcu Warszawy, więc pewnie będą tam nocować. Spałaś, kiedy wyjechali.
Rozmawiałam z moim bratem do późnych godzin nocnych. Bardzo, ale to bardzo mi go brakowało. O 2 w nocy zaczęłam przysypiać, jednak rozbudził mnie dźwięk przychodzącego połączenia. Mój brat usnął mi na ramieniu, ja jednak bez skrupułów go zrzuciłam i mozolnym ruchem poszłam odebrać telefon, który leżał na komodzie.
-Halo?-odezwałam się przymulonym głosem.
-Hej Lena, spałaś? No cóż, pewnie tak, wybacz, że Cię obudziłem..-po drugiej stronie odezwał się Filip.
-Daj spokój, nie spałam.. Przysypiałam tylko. O co chodzi?
-Wybacz, że nachodzę Cię podczas urlopu, ale bardzo potrzebuje Twojej pomocy.
-O co chodzi?-zaniepokoiłam się trochę.
-Janek dostał wysokiej gorączki i kręci mu się głowie. Muszę jechać do apteki a jak wiesz najbliższa całodobowa apteka znajduje się pół godziny drogi stąd. Nie chce zostawiać go samego, proszę, czy możesz przyjechać?
-Zaraz będę-powiedziałam rozbudzona i rozłączyłam się. Przez to, co powiedział mi Filip bardzo się zmartwiłam.
-Co jest?-zapytał mój brat już obudzony.
-Zawieź mnie do Dąbrowskiego-zarządałam.
-O 2 w nocy!?!-spytał, kiedy zaczęłam się ubierać i zakładać buty.
-JUŻ!
-No dobra, dobra, daj mi 5 minut.
-Szybciej!-ponaglałam go.
Strasznie martwiłam się o Janka. Chciałam jak najszybciej mu pomóc.
To by było na tyle urlopu Leny 😂 Następny rozdział pojawi się za pewien czas, ponieważ kończą mi się "zapasy rozdziałów" napisanych do przodu, a obecnie nie dysponuje czasem na pisanie.
Dzisiaj mam masakrycznie dużo nauki, trzymajcie za mnie kciuki! Miłego dnia! 💞
CZYTASZ
Beside You || JDabrowsky ✔
FanficLena zostaje opiekunką sparaliżowanego od pasa w dół Jana Dąbrowskiego, dawnej sławy polskiego Youtube'a. Pomimo dobrych chęci dziewczyny, chłopak nie darzy jej sympatią i nie ma zamiaru się przed nią otwierać. Mało tego, robi wszystko, aby jak najs...