Rozdział 10

1.9K 140 19
                                    

-Dziękuję, że przyjechałaś-Filip otworzył  drzwi wejściowe zanim zdążyłam zadzonić. Szybko zdjęłam płaszcz i buty.-Zrobiłem mu okłady.

-Dobrze, zajmę się resztą-odparłam. Mój brat wszedł do domu chwilę po mnie. Zaproponował pomoc. Wyjaśniłam mu, gdzie znajdzie potrzebne mi rzeczy i wysłałam na poszukiwania. Filip podziękował mi i wybiegł z posiadłości. Ja natomiast poszłam do Jana ocenić sytuację.

Weszłam do jego pokoju. Panował tam półmrok. Jedyne światło dawała lampka przy łóżku. Jaś oddychał ciężko. Był cały przepocony. Podeszłam do niego powolnym krokiem. Jego wzrok skierował się na mnie dopiero wtedy, gdy usiadłam na fotelu obok łóżka. Miał podkrążone oczy świadczące o nieprzespanych nocach. Wyglądał naprawdę źle.

-Co Ty tu robisz o tej porze?-spytał ciężko, jakby wypowiedzenie tego zdania wymagało od niego sporego wysiłku.

-Filip powiedział mi o Twoim stanie. Przyjechałam, bo się martwiłam-odparłam zgodnie z prawdą.

Na twarzy Janka wymalowało się zdziwienie. Chciał coś powiedzieć, jednak do pokoju wparował mój brat. Poprosił mnie na chwilę do salonu, więc oznajmiłam Jasiowi, że za moment wracam i poszłam za nim.

- Znalazłem wszystko, o co prosiłaś-oznajmił wskazując na kanapę.

-Świeże okłady, ręczniki, woda..-wyliczałam po kolei sprawdzając, czy Igor na pewno o niczym nie zapomniał.

Nagle do salonu wbiegł zdyszany Filip. Był cały czerwony na twarzy.

-Samochód nie chce zapalić!-zawołał zdenerwowany.- Próbowałem wszystkiego, ale to badziewie ani drgnie!

- Możemy pojechać moim-zaproponował Igor.- Lena, dasz sobie radę sama?-spytał z troską i zaczął się ubierać.

-Tak-odparłam pewnie. Przecież wiele razy zostawałam z Janem sama.

- Wrócimy najszybciej, jak się da-powiedział Filip i razem z moim bratem szybkim krokiem opuścił dom. Zamknęłam za nimi drzwi i ponownie wróciłam do pokoju Dąbrowskiego. Wymieniłam mu pościel na świeżą, gdyż wszystko było przepocone. Otarłam mu twarz i zmierzyłam temperaturę. Faktycznie, była wysoka, jednak nie na tyle, żeby od razu wzywać lekarza do domu. Potrzebne były tylko leki i strasznie dziwiło mnie to, że w tym domu nie było nawet tabletek przeciwbólowych. Czułam się bezradna. Nie mogłam zrobić nic więcej. Zaparzyłabym mu jakieś zioła na zbicie gorączki, ale ich również w domu nie znalazłam. 

Siedziałam na fotelu zmartwiona. Cały czas patrzyłam pusto w jeden punkt i myślałam, co mogę zrobić. Co chwilę pytałam Jana, jak się czuje, czy potrzebuje jeszcze jednego koca albo czy chce wody. Musiało być to dla niego dość męczące, bo po pewnym czasie poprosił mnie, żebym wyszła, a najlepiej, żebym wróciła do domu od razu, kiedy Igor i Filip wrócą. No i poszłam sobie do salonu. 

Jakiś czas później wrócili chłopcy. Filip podziękował mi za pomoc, przeprosił za to, że jakąś część mojego urlopu i tak spędziłam w pracy i powiedział, że teraz już da sobie radę sam. Byłam bardzo zmęczona, więc kilka minut potem pojechaliśmy z Igorem do domu. Pomimo senności ciężko mi było uspokoić myśli. Nie wiem, dlaczego, ale myślami ciągle byłam w rezydencji Janka.

Dochodziła 4 rano, a ja dalej wgapiałam się w sufit. Czułam się dziwnie, przecież byłam taka zmęczona. Nagle przypomniało mi się o prośbie Filipa. Miałam wyrwać Jasia z domu, a nadal tego nie zrobiłam..Skoro i tak nie mogłam spać, postanowiłam przeszukać w Internecie jakiegoś miejsca, do którego mogłabym go zabrać, gdy wyzdrowieje. Postanowiłam poszukać inspiracji w jakiś jego starych filmach (co prawda usunął kanał, ale miał jeszcze na laptopie różne materiały, które skrycie i nielegalnie zgrałam sobie na pendrive) albo wywiadach. To był strzał w dziesiątkę. Dowiedziałam się, że lubi zespół Coldplay, włoską kuchnię, filmy (szczególnie te straszne, których ja wręcz nie cierpię), gry, książki i wiele innych rzeczy.

I w tym momencie wpadłam na pomysł, w jakie miejsce zabiorę go najpierw. 

Rozdział z rana jak śmietana!
Z racji tego, że w piątek był strajk nauczycieli, miałam dzień wolnego i udało mi się napisać rozdziały do przodu! 🤗 Dlatego też dodaję ten o wiele wcześniej, niż planowałam. 😝💞

Jejku, jeszcze trochę i wybije mi tutaj tysiąc wyświetleń 🙊💕 Dziękuję!

Beside You || JDabrowsky ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz